Teraźniejsza Prawda nr 323 – 1982 – str. 55

OBIETNICE KRÓLESTWA I RADOŚCI

      (35) Bóg obiecuje w wierszu 7, że On sprowadzi wygnańców na Swoją świętą górę. Góra przedstawia oczywiście Boskie święte Królestwo (Izaj. 2:2; 11:9; Mich. 4:1). W pewnym wyprzedzającym znaczeniu antytypowi cudzoziemcy i eunuchowie są przeniesieni do tego Królestwa w tym życiu (Kol. 1:13), usiłując nadal pilnie starać się, by swoje wezwanie i powołanie uczynić pewnym dla nadchodzącego Pośredniczącego Królestwa (2Piotra 1:5-11) z jego błogosławioną pracą restytucyjną na rzecz wszystkich rodzajów ziemi. Młodociani Godni mają także perspektywę wspaniałych potysiącletnich widoków, związków i działalności jako duchowe istoty.

      (36) Bóg obiecał, że uweseli ich w Swoim domu modlitwy. Antytypowo, cudzoziemcy i eunuchowie mają liczne powody do radości i triumfu w tym życiu (Filip. 4:4) w Jego wielkiej Świątyni. Ta radość będzie jednak wzrastać i będzie większą przez wieczność, ponad radość nie poświęconych quasi-wybranych i nie wybranych (Izaj. 35:10; 25:9; Obj. 21:4) w tysiącletnim i potysiącletnim Przybytku, lub Świątyni. Młodociani Godni będą też ogromnie się cieszyć radością duchowej natury i służby pomagając w Boskich przyszłych dziełach stwarzania i innych (Ijob 38:7; Łuk. 2:13, 14; Ef. 2:7).

      (37) Tak więc mamy wielki powód do radości i triumfu z powodu modlitw i pieśni chwały w domu pielgrzymki (Psalm 119:54; Ef. 5:19; Kol. 3:16). Modlitwa, włączając chwałę i dziękczynienie, jest bardzo ważna w wielkim antytypowym Boskim domu modlitwy. „Ale ja do Boga zawołam, a Pan mię wybawi. W wieczór i rano, i w południe modlić się … będę” (Psalm 55:17, 18; 107; 113; 136; 150; Łuk. 11:9-13; Jak. 5:16). My naprawdę powinniśmy być ludem modlącym się bez przerwy!

      (38) Dalej Jehowa mówi „Całopalenia ich i ofiary ich przyjemne będą na ołtarzu moim”. Dla antytypowych wygnańców wielkim błogosławieństwem bez wątpienia była możność przyniesienia swoich ofiar i przyjęcie ich na Boskim ołtarzu. Lecz o wiele większym błogosławieństwem dla antytypowych synów i eunuchów jest przyprowadzenie samych siebie w poświęceniu, jako ofiary objawiające przyjęcie przez Jehowę ofiary Jezusa, jako chwałę i cześć stwierdzającą i odzwierciedlająca zaufanie do Jego wielkich przymiotów, itd. Wszystkie te ofiary są obecnie przyjmowane na podstawie ofiary Chrystusa i tak też będzie w Tysiącleciu.

      (39) Ofiary Młodocianych Godnych i Poświęconych Obozowników Epifanii w tym życiu są podobnie jak synogarlice lub chudy baranek albo kozioł, lecz one będą o wiele lepsze w Tysiącleciu. I ostatecznie, gdy oni wówczas osiągną doskonałość, to tak jak Starożytni Godni złożą doskonałe ofiary, cielce na Boskim ołtarzu (Psalm 51:19, 21; 3Moj. 1:3,5; Cienie Przybytku, str. 100, 101; P '64,54-59).

      (40) Bóg kończy wiersz 7 stwierdzeniem „Dom mój domem modlitwy nazwany będzie
kol. 2
u wszystkich narodów”. W typie, nie tylko urodzeni Izraelczycy, lecz także cudzoziemcy i eunuchowie, którzy przystali do Boga i byli posłuszni Jego instrukcjom, mogli mieć zapewnienie przyjęcia ich modlitw i ofiar przez Boga, na Jego ołtarzu, w Jego wielkiej świątyni. Antytypowo, modlitwy i ofiary spłodzonych z Ducha nie były jedynymi, które cieszyły się akceptowaniem ich przez Jehowę na podstawie wielkiej okupowej ofiary Chrystusa, gdyż Młodociani Godni i Poświęceni Obozownicy Epifanii także cieszyli się przyjęciem ich przez Boga w oparciu o ofiarę Chrystusa. Ostatecznie cały rodzaj ludzki przyniesie swoje modlitwy i antytypowe ofiary Jehowie przez Chrystusa. W ten sposób wielka Świątynia Tysiąclecia będzie prawdziwie domem modlitwy dla wszystkich ludzi (Mal. 1:11; Łuk. 2:10; 1Mojż. 12:3; 22:16-18; Psalm 22:28, 29; 86:9; Zach. 14:16-21; Dz. 15:17; Żyd. 2:9; 1Tym. 2:4-6).

GROMADZENIE WYGNANYCH

      (41) Jehowa usługuje jako wielki Gromadziciel wygnanych spośród Jego ludu. On mówi w 8 wierszu, że chce jeszcze więcej „rozpędzonych” zgromadzić do Siebie, oprócz tych już zgromadzonych. Ten tekst odnosi się do rozpędzonych z cielesnego Izraela, lecz zdaje się też stosować bardzo skutecznie do obecnej sytuacji, w której Bóg już zgromadził przy końcu Wieku Ewangelii, szczególnie w okresie epifaniczno-bazylejskim, licznych antytypowych cudzoziemców i eunuchów, antytypowych wygnanych, włączając szczególnie tych, którzy zostali oświeceni Epifanią i uznają siebie za prospektywnych Młodocianych Godnych i Poświęconych Obozowników Epifanii. Bóg spodziewa się zgromadzić ich o wiele więcej, zanim nastąpi Pośredniczące Panowanie.

      (42) Zazwyczaj, gdy członkowie nominalnego kościoła, szczególnie wodzowie, dowiadują się, że my nie zgadzamy się z ich wyznaniowymi błędami, na przykład, że my podtrzymujemy razem z Pismem Świętym twierdzenie, że Jezus został stworzony (Obj. 3:14; Kol. 1:15) i dlatego nie możemy zgodzić się z doktryną o trójcy, to stajemy się wygnanymi (w 8. rozpędzeni). Oni zazwyczaj nazywają nas kultystami i nie chcą nas uznać za chrześcijan. Wielu stało się „rozpędzonymi” spomiędzy „Świadków Jehowy”, z powodu okrutnych i niebiblijnych wykluczeń. „Ś.J.” zazwyczaj określają braci oświeconych Epifanią klasą „złego sługi”. Tak więc dla nich też jesteśmy „rozpędzonymi”. Dla licznych braci utrzymujących, że jeszcze trwa wysokie powołanie, także jesteśmy mniej lub więcej „rozpędzonymi”. Jesteśmy zdecydowani podtrzymywać Prawdę epifaniczno-bazylejską za wszelką cenę, nawet jeśli to spowoduje traktowanie nas jako rozpędzonych przez wielu.

      (43) Żęcie okresu Żniwa Paruzji było szczególnym czasem do „gromadzenia mi świętych [Maluczkiego Stadka] moich” (Psalm 50:5). Jest też jeszcze czas do przyprowadzenia innych prospektywnych Młodocianych Godnych

poprzednia stronanastępna strona