Teraźniejsza Prawda nr 320 – 1982 – str. 14
z jednej strony z Bogiem, Chrystusem i niektórymi jednostkami, a z drugiej strony z nami samymi, pamiętając, że to Bóg spowodował, a nie my, iż różnimy się od nich w odniesieniu do ich niższości. A że nie zależy to od nas, ale jakoby pochodziło z nas, dlatego nie zasługujemy na ostateczne uznanie.
Pamiętajmy także, że nie mamy niczego dobrego, czego nie otrzymaliśmy, dlatego w naszym przypadku nie na miejscu byłaby chwała. Bogu dziękujmy za obdarzenie nas łaską, sympatyzując z tymi, którzy nie cieszą się tym samym, co my, stopniem łaski, zachowując w umyśle te dobre cechy jednostek niższych od nas, które są lepsze niżeli niektóre nasze cechy (Filip. 2:3), a także nasze własne wady, braki i słabości, które nie mają odpowiedników w zakresie wad, braków i słabości w jednostkach niższych od nas. Ponadto mamy pamiętać, że w najlepszym razie jesteśmy sługami nie przynoszącymi pożytku i że to nasze co najlepsze jest skażone. Zachowajmy też w umyśle świadomość znajomości własnych wad, braków i słabości, lepiej aniżeli naszych bliźnich i dlatego nie powinniśmy myśleć o sobie pochlebnie w kontraście z nimi. Ponadto pamiętajmy, że i my stykamy się z jednostkami wyższymi od nas i nie chcielibyśmy, aby one nami gardziły, niech więc to będzie dla nas przestrogą i nie pogardzajmy drugimi.
Te myśli zachowywane w naszych sercach i umysłach przez nową wolę wiernie, posłusznie i stale umożliwią nam uprawianie i zachowanie pokory wobec niższych, a tym samym, dzięki podanym sposobom postępowania, rozwiniemy i zachowamy pokorę wobec niższych. Tak więc przez dopiero co wymienione sposoby postępowania, będziemy uprawiać i zachowywać pokorę wobec Boga i Chrystusa oraz wobec siebie i drugich, bez względu na to czy tymi ostatnimi będą jednostki wyższe, równe, bądź niższe w różnych sprawach.
TŁUMIENIE I WYPIERANIE POKORY
Jak można rozwinąć i zachować pokorę, tak można ją stłumić i wyprzeć, gdyż, jak w przypadku pozostałych łask, nie jest nieodparta, a wszystkie łaski są sprawą wzrostu. A to, co jest sprawą rozwoju może też być sprawą deprecjacji i zniszczenia. Wskutek tego pokora może być tłumiona i niszczona. Jej najbardziej bezpośrednim wrogiem i najbardziej nieubłaganą groźbą zagrażającą istnieniu, jest jej przeciwieństwo — pycha, gdyż obie nie mogą współistnieć w tym samym sercu, nawzajem się bowiem wykluczają. Gdzie jedna panuje, druga nie może przebywać. Tak właśnie jak w królestwie natury, dwie bryły nie mogą wypełniać tej samej przestrzeni, a w charakterze pokora i pycha nie mogą wypełniać tego samego serca. Stąd pycha jest niszczycielem i pogromcą pokory, jeśli, oczywiście, pozwoli się jej na panowanie w czyimś sercu.
Szatan wiedząc o tym i o ważności pokory w sferze charakteru, szczególnie w warunkach przekleństwa, jednym ze swych głównych wysiłków uczynił rugowanie pokory z serca przez pobudzanie go do pychy. Stosownie do tego, tak jak Pan obdarzył nas myślami wytwarzającymi pokorę, ażeby uzdolnić nas do uprawiania jej, tak szatan usiłuje skłonić nas do produkowania myśli wytwarzających pychę, ażeby spowodować w nas rozwój pychy. W ten sposób on podsuwa nam myśli o naszej przypuszczalnej samowystarczalności, abyśmy byli przesadnie pewnymi siebie, która to pewność stanowi jeden ze składników pychy.
Szatan ustawicznie usiłuje napełniać nas myślami o naszych (bądź domniemanych, bądź rzeczywistych) wyjątkowych fizycznych, umysłowych, moralnych i religijnych zaletach, talentach, osiągnięciach, stanowiskach, wpływach, uczynkach, myślach, słowach, itd., ażeby napełnić nas zarozumiałością i zadowoleniem z siebie — innymi składnikami pychy. Tak więc on usiłuje napełnić nas zbyt pewnym siebie poczuciem własnej godności przez nasuwanie stosownych myśli i przez próbę zachowania ich w naszych sercach i umysłach w wysiłku pielęgnowania w nas arogancji, wyniosłości, samowywyższenia i lekceważenia drugich, co podobnie stanowi część pychy. Tak więc przez wysiłki kultywowania w nas pychy, jako przeciwieństwa pokory, on stara się wyprzeć pokorę z naszych serc.
Lecz szatan używa także innych środków i sposobów, ażeby spełnić ten sam ponury cel. On przeciwstawia naszej pokorze inne niełaski, aniżeli jej przeciwieństwo, ażeby w ten sposób stłumić pokorę. Usiłuje bowiem wzniecić te niełaski przez napełnianie naszych serc i umysłów stosownymi myślami. W taki sposób wstrzykuje chełpliwe, nieskromne, ostentacyjne, próżne i uparte myśli do naszych serc i umysłów w wysiłku wzbudzenia w nas ducha chełpliwości, nieskromności, ostentacji, próżności i uporu, a gdy udaje się jemu wzbudzić je w nas, przeciwstawia je naszej pokorze w nadziei wyrugowania jej.
Tak więc szatan usiłuje także napełnić nas niewiarą przez wprowadzenie do naszych serc i umysłów niedowierzających myśli, ażeby przez nie mógł nieuchronnie porazić naszą pokorę. On stara się obudzić w nas niezdecydowanie przez nasuwanie przeciwnych myśli w wysiłku zdławienia naszej pokory. On też chce wywołać ducha ustępstwa, niestałości i niepowściągliwości, myślami im właściwymi, w celu zrujnowania naszej pokory. Usiłuje także wywołać niesprawiedliwość i brak miłości bezinteresownej w naszych sercach przez wysiłek napełnienia ich myślami niesprawiedliwymi i niemiłującymi, dążąc przez to do zniweczenia naszej pokory.
Szatan dąży do napełnienia nas trapiącymi myślami, ażeby przez niepokój i troskę mógł usunąć naszą pokorę. On usiłuje podniecić nas do hipokryzji i nieszczerości przez pobudzanie nas do zgodnych myśli, aby przez te niełaski mógł usunąć pokorę z naszych serc. On także stara się za pomocą tchórzliwych i bojaźliwych myśli wzbudzić w nas strach i terror, aby w taki sposób móc zniszczyć w nas wiarę, a tym