Teraźniejsza Prawda nr 312 – 1980 – str. 73
uczy, że Jan przyszedł w „duchu i mocy Eliaszowej”, innymi słowy, podobnie jak Eliasz miał on ogromną miarę Boskiego ducha (usposobienia) i mocy wykonując podobną pracę jako rzecznik reformator w stosunku do cielesnego Izraela. Tym sposobem nic nie wskazuje na to, by Jan Chrzciciel był tą samą osobą co Eliasz i podlegał reinkarnacji.
Proroctwo zapisane u Mal. 4:5, 6 nie zostało jeszcze wypełnione, ani w tej części, która odnosi się do Mesjasza, ani też w tej, która odnosi się do Eliasza; wyjątek stanowi odniesienie tego tekstu do pierwszego przyjścia Jezusa. Oczywiste natomiast jest, że wiersze te odnoszą się do drugiego przyjścia Jezusa, gdy przyszedł On jako Zwiastun Przymierza w wielkiej chwale i mocy oraz do doświadczeń i wielkiego ucisku Dnia Pańskiego.
Jednakże przedstawienie się Chrystusa typowemu Izraelowi i wielki ucisk jaki przyszedł na naród izraelski, gdy odrzucił Mesjasza, było takie jak Bóg zamierzył i przewidział, było następnym cieniem, który w dalszym ciągu ilustrował w swych licznych szczegółach wydarzenia przedstawione w omawianym tu proroctwie. Jan Chrzciciel przychodząc w duchu i mocy Eliaszowej, wykonał dla Izraela pracę podobną do tej, jaką Eliasz obiecał, ale nie zdołał wykonać; w rezultacie na naród izraelski przyszedł ucisk, „przekleństwo”, w postaci całkowitego obalenia państwa żydowskiego przez Rzymian prowadzonych przez generała Tytusa.
Rzeczywisty antytypowy (nie podlegający procesowi reinkarnacji) Eliasz, o którym mówi prorok, miał przyjść później i wykonać wielkie dzieło dla całej ziemi, przygotowując cały rodzaj ludzki na wtóre przyjście; przez pewien czas i On Sam nie mógł odnieść sukcesu, co spowodowało przyjście czasu ucisku, który ma nękać całą ziemię.
Jan, w duchu i mocy Eliaszowej, nie zdołał naprawić Izraela; a w rezultacie (Mat. 17:12) Izrael odrzucił Jezusa w ciele i sprowadził na siebie wielki dzień pomsty, ucisku i gniewu (Łuk. 21:22). Tak też podobnie, tylko w o wiele większej skali prawdziwy i potężniejszy Eliasz, kościół chrześcijański, poniósł porażkę w próbie nawracania i przygotowania świata na przyjście Króla chwały; a teraz w konsekwencji nadszedł ten wielki dzień gniewu, by zmiękczyć, złagodzić i upokorzyć świat, a także przygotować wszystkich do wołania ze szczerego serca: Hosanna! Błogosławiony ten, który przychodzi w imieniu Jehowy!
Zatem jest widoczne, że Kościół w ciele był tym Eliaszem lub zwiastunem Kościoła w chwale, Pomazańcem Jehowy. Tak więc nie ma dowodów, by mówić o reinkarnacji w przypadku Eliasza i Jana Chrzciciela.
CZŁOWIEK NIEWIDOMY OD URODZENIA
„A mimo idąc, ujrzał człowieka ślepego od narodzenia. I pytali go uczniowie jego mówiąc: Mistrzu! Któż zgrzeszył, ten czyli rodzice jego,
kol. 2
iż się ślepym narodził?” (Jan 9:1, 2). Reinkarnacjoniści twierdzą, że pytanie uczniów dowodzi, iż wierzyli oni w reinkarnację, gdyby tak bowiem nie było, to dlaczego postawili takie pytanie?
Uczniowie mieli rację, wierząc, że wszelka choroba, ból i nieszczęście na świecie jest rezultatem odziedziczonego po Adamie grzechu lub świadomego grzechu popełnionego przez każdą jednostkę. Pismo Święte pokazuje, że gdyby oni i inni Żydzi pod Zakonem kroczyli drogami Boskimi, otrzymaliby błogosławieństwa zdrowia i powodzenia we wszystkich sprawach swego życia i swych rodzin (3Mojż. 26:1—13). Sami Apostołowie doskonale rozumieli, że wszelkie zło, którego byli świadkami na każdym kroku, było w pewnym stopniu rezultatem grzechu, zarówno ich samych jak i ich przodków.
Oczywiście ten człowiek nie mógł był zgrzeszyć zanim się urodził i wszelka odpowiedzialność wynikałaby z dziedzicznego grzechu. Możliwe, że uczniowie spotkali się z teorią reinkarnacji i to spowodowało ich pytanie. Jezus odpowiedział jednak, że ani ten ślepy od urodzenia ani też jego rodzice nie zgrzeszyli w jakiś szczególny sposób (chociaż tak jak wszyscy inni byli oni pod przekleństwem Adama), ale „żeby się okazały sprawy Boże na nim” (w. 3). Tak więc nie znajdujemy tu żadnego poparcia dla teorii reinkarnacji.
BADANIE JER. 1:4, 5
W tym ustępie Pisma czytamy: „Pierwej niżelim cię utworzył w żywocie, znałem cię … za proroka narodom dałem cię”. Reinkarnacjonistka Sybil Leek w swej książce Reinkarnacja: druga szansa, str. 161, zapytuje: „Jeżeli Jeremiasz nie byłby już wielką duszą przed swym narodzeniem, to jak mógłby być godnym podjęcia się wielkiej misji Pana? Skoro Bóg nie miał »względu na osoby«, to jak mógł prorok tak się przygotować, że Bóg uznał jego wartość zanim on zaczął swoją fizyczną egzystencję jako Jeremiasz — chyba że dobrze spełnił zadania w innym życiu?”
To, co pytająca pomija lub też nie bierze pod uwagę, to wszechwiedza Boska, zawierająca także wiedzę i o tym, co zdarzy się w przyszłości (Ijob 24:1; Izaj. 42:9; 44:7; 45:4; 46:10; 48:5, 6; Dan. 2:20, 22, 28; Mat. 24:36; Dz. 15:18; Rzym. 8:29; 1Piotra 1:2, zobacz też książkę pt. Bóg, str. 56, 57). Jer. 1:4, 5 pokazuje, że Bóg w Swej wszechwiedzy, podczas gdy płód był jeszcze w łonie, przewidział, że Jeremiasz będzie prorokiem do narodów i naznaczył go do tego urzędu. U Jer. 1:5 słowo poświęcony nie oznacza uprzednio wyświęcony, lub przeznaczony, lecz przysposobiony, odpowiadający przysposobieniu, przysposobiony do powyższego urzędu.
ROZWAŻANIE NAD EFEZ. 1:4 ; OBJ. 3:12
Orygenes uważał, że Efez. 1:4 dowodzi teorii reinkarnacji: „Jako nas wybrał w nim przed