Teraźniejsza Prawda nr 288-289 – 1976 – str. 67

Ponowne zestawianie czcionek stworzyło okazję włączenia do tekstu dojrzalszych i zrozumianych poglądów Autora, oczywiście w miarę możliwości bez zbytniego zmieniania jego sformułowań. Tam gdzie tego nie można było dokonać, np. na stronach 245—248 traktujących o przypowieści o groszu, sprawa została wyjaśniona w uwagach znajdujących się w Dodatku. Wydawca ufa, że te uwagi uwydatnią wartość tej wykazującej prawdziwy talent i pomocnej księgi, do której one zostały dodane. Ażeby utrzymać tę samą paginację i format kart, koniecznym było, aby przy ponownym ukazaniu się wydania tej księgi skreślić pewne mniej lub więcej nieważne słowa lub zastąpić je krótszymi synonimami z wielką troską, aby nie zniekształcić dojrzałego poglądu Autora. Takie postępowanie musiało być stosowane, ponieważ ręcznie dokonany zestaw czcionek, przy pomocy którego ta książka została złożona, jest bardziej zwarty niż złożony maszynowo na linotypie,
kol. 2
który został użyty ze względów ekonomicznych. Nasze skreślenia w tym tomie są mniejsze pod względem ilości niż w II Tomie, ponieważ doświadczenia z tym ostatnim przygotowały nas lepiej do takiej pracy.

      Przywilej ponownego dania Kościołowi, dzięki Pańskiej opatrzności, tego tomu WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO sprawia Wydawcy wielką radość. Czyni to więc z modlitwą, aby Pan błogosławił go dla użytku Maluczkiego Stadka, Wielkiej Kompanii, Młodocianych Godnych i niepoświęconych sympatyków, i zaprasza Czytelników do łączenia się z nim w tej modlitwie. Z braterskimi pozdrowieniami dla nich Wydawca podpisuje się sam jako
Ich brat i sługa PAWEŁ S. L. JOHNSON

Filadelfia, Pa., l stycznia 1936 r.

kol. 1

DODATEK

      Poniżej przytaczamy list od pewnego misjonarza z Chin, otrzymany w trakcie drukowania mniejszego tomu. Niech on nam zilustruje jak na skutek Boskiej opatrzności poselstwo teraźniejszej prawdy jest wysyłane do zgłodniałych prawdy, znajdujących się w każdej części świata. Widocznie Pan żniwa tak kieruje pracą żniwiarzy, ażeby żadna jednostka z Jego zupełnie poświęconych świętych nie była pozostawiona w ciemności — 1Tes. 5:4.

      MÓJ DROGI PANIE RUSSELL: Minęło już kilka lat od pozornie przypadkowej rozmowy, podczas której moja dobra znajoma, pani Downing [także misjonarz, a od kilku lat czytelniczka STRAŻNICY i WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO], wręczyła mi pewną ilość egzemplarzy STRAŻNICY. Powyżej powiedziałem „przypadkowej”. Teraz chcę skorygować siebie i powiedzieć opatrznościowej, ponieważ bardzo mocno wierzę, że była taką. Od tego dnia aż do dzisiejszego byłem nie tylko, jak to periodyki nazywają, „stałym czytelnikiem, płomiennym wielbicielem” itd., ale kimś, kto był prawdziwie błogosławiony, pocieszony, oświecony i wzmocniony, a także uduchowiony przez pozornie zupełnie nowe (lecz w rzeczywistości stare i prawdziwe), nieustraszone i pełne godności (jednak pokorne i Chrystusowe), bezspornie ortodoksyjne (dotąd uważane za innowiercze) wyjaśnienia Boskiej prawdy, którą Pan i Pańscy pomocnicy byliście uprzywilejowani
kol. 2
opublikować, a ja razem z wieloma innymi byłem uprzywilejowany czytać ją, w jej miesięcznych artykułach.

      Jeśli jednak tyle można powiedzieć o jej seryjnych wydawnictwach, to cóż ja mam powiedzieć teraz, kiedy znaleźliśmy się w korzystniejszej sytuacji w związku z otrzymaniem dwóch tomów WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO z ich ścisłym, metodycznym, rozdział po rozdziale rozwijającym się obrazem Boskich tajemnic, danych Kościołowi dla podjęcia tylko trudu czytania ich, w miarę jak one są udzielane przez ofiarujący Kościół i miłującego Boga. Naprawdę, wydaje się, że pozostało jeszcze tylko kilka stopni do osiągnięcia szczytu Strażnicy i ujrzenia rozpościerającej się przed naszymi zdumionymi oczyma, we wspaniale rozchodzących się panoramicznie falach, wszelkiej chwały dnia Boskiego objawienia; wypełnienia odnoszących się do żniwa ziemi wszystkich zdumiewających obietnic, jak: zstąpienie ukoronowanego Żniwiarza, policzenie klejnotów, przesiewanie Kościoła, związanie Szatana, rozliczenie się Jehowy ze światem, ustanie niepokoju na ziemi, otwarcie gościńca świętobliwości, zarysowanie się przyszłego świetlanego wieku, aż do wieku doskonałości i chwały, gdy Bóg będzie wszystkim we wszystkich.

      Czyż nie jest wspaniałą możność zaobserwowania sposobów i środków, które Bóg przez

poprzednia stronanastępna strona