Teraźniejsza Prawda nr 287 – 1976 – str. 57
ponieważ wiemy, że On zasługuje na najlepsze a generalnie otrzymywał najgorsze. Sympatyzowanie z Jezusem przeto jest drugim pokojem, który pragniemy budować na drugim piętrze naszego domu miłości, naszego pięknego domu. Mieszkajmy stale w tym pokoju.
SYMPATIA DLA BRACI
Z tyłu za tym mamy budować trzeci pokój. Ten pokój będziemy musieli budować dla braci i to z dwóch części. Bracia także są źle traktowani przez Szatana i sługi Szatana. Ze względu na to, że są ludem Bożym i jako tacy zasługują na ocenienie, uprzejmość i miłość, ale tego nie otrzymują od Szatana i jego sług. Ponieważ tedy odwrotnie są przez nich nienawidzeni, obrzucani zarzutami, obelgami i złorzeczeniem i ponieważ nie zasługują na te rzeczy, nasze serca powinny skłonić się do nich w sympatyzowaniu z nimi. Nie w litości! Ponieważ powinniśmy mieć nie tylko uczucia dla nich, ale odczuwać z nimi, gdyż czasownik sympatyzować znaczy odczuwać z kimś, a czasownik litować się znaczy odczuwać dla kogoś. Tak więc z uwagi na złe obchodzenie się z braćmi jakiego doznają współczujmy z nimi.
Jest coś innego w miłości na odcinku sympatii, co jest wymagane, abyśmy okazywali braciom. Istnieje w braciach jakiś stopień dysharmonii z dobrymi zasadami. Dużo dobrego znajduje się w nich, ale obok tego także nieco zła. Fakt ten zamiast wpływać na nas, aby ich nie lubić, wywołuje naszą sympatię, powinniśmy tym bardziej odczuwać z nimi. Nie ma na świecie większego nieszczęścia, jak brak harmonii z dobrymi zasadami. Ktoś znajdując się w takim stanie naprawdę jest nieszczęśliwy. Nieszczęściem jest brak harmonii z doskonałym standardem pod względem fizycznym, ale być zdeprawowanym umysłowo jest większą niedolą. Skażenie moralne i religijne stanowi największą ze wszystkich klęsk. Jeśli nie jesteśmy w harmonii z dobrymi zasadami, cierpimy w stanie największej klęski. Jednakże gdy rozpoznajemy, że bracia do pewnego stopnia nie są w harmonii z dobrymi zasadami; gdy dostrzegamy, że oni usiłują przezwyciężyć deprawację ponad 6000 lat procesu upadania i że to jest dla nich wielkim ciężarem; gdy widzimy, że na skutek tych braków nie dostępują najwyższego uznania u Boga i są wystawieni na poniewieranie ze strony Szatana, serca nasze powinny skłaniać się do nich i powinniśmy odczuwać z nimi w stopniu odpowiadającym ich dysharmonii z dobrymi zasadami. To jest drugą częścią
kol. 2
trzeciego pokoju na drugim piętrze naszego domu miłości. Zamieszkujmy ją stale.
LITOŚĆ DLA ŚWIATA I NIEPRZYJACIÓŁ
W tyle za tym będziemy budować czwarty pokój pozwalając mu na zajęcie całej szerokości domu. Ten będzie przedstawiał litość dla świata. Podzielmy ten pokój na dwie części:
Mamy litość dla świata ze względu na to, że jest źle traktowany i znajduje się w dysharmonii z dobrymi zasadami. Biedny świat był w okropny sposób traktowany przez Szatana, doznawał tego przez złe obchodzenie się jednostek we wzajemnych stosunkach a często ludzie świata źle traktują samych siebie. Oni mają wady, braki, skazy- fizyczne, umysłowe, moralne i religijne. Posiadanie ich stanowi straszliwe nieszczęście. 0ne ściągają na nich Boski gniew i wyrok śmierci. Poddają ich poniewierce i dalszym krzywdom ze strony Szatana. One sprowadzają na nich różne niedole i klęski. To będzie oznaczać dla nich ciężkie wysiłki, gdy przyjdą do ziemskiego Królestwa na próbę do życia. Nasza świadomość ich nieszczęsnego stanu powinna pobudzić nasze serca do litości dla nich. Nie możemy zawsze odczuwać z nimi, jak odczuwamy z braćmi, ponieważ w naszych uczuciach są oni odseparowani i odróżnieni od braci, jednakże mamy mieć odczucie dla świata. W sympatii odczuwamy z osobą cierpiącą. W litości stajemy nieco z dala a jednak jesteśmy dotknięci przez jej stan zdając sobie sprawę z tego, że ona cierpi i że przez to znajduje się w nieszczęściu.
Za tym pokojem chcemy budować piąty pokój, ale stanowiący tylko połowę jego rozmiarów: litość dla naszych nieprzyjaciół. Dużo łatwiej jest nauczyć się litości dla naszych nieprzyjaciół, aniżeli nauczyć się miłowania dobra znajdującego się w nich. Fakt pielęgnowania przez nich nieprzyjaźni dowodzi, że nie znajdują się w harmonii z dobrymi zasadami. To sprowadzi na nich karanie- Boski gniew. Jedną z najstraszniejszych rzeczy na świecie jest brak harmonii z najwyższą Istotą wszechświata i podleganie Jej gniewowi. Te rzeczy sprowadzają wiele cierpień i utrudnią im podniesienie się z upadłego stanu gdy nastąpi ich próba do życia. Rozważania te uzdalniają nas do litowania się nad nimi. Także powinniśmy rozpoznać, że Szatan oszukuje naszych nieprzyjaciół oddziaływując na ich słabości i zwiększając ich deprawację, aby często źle obchodzili się wzajemnie ze sobą i w ten sposób stali się ofiarami wielu cierpień.