Teraźniejsza Prawda nr 279-280 – 1975 – str. 22

wszystkich wziętych przez nas pod rozwagę wybitnych postaci. W chwili zbliżenia się Judasza ze swoją grupą On był najspokojniejszym i najbardziej opanowanym ze wszystkich. To samo było przed najwyższym kapłanem Kajfaszem, to samo przed Piłatem i to samo podczas ukrzyżowania. On posiadł spokój w otrzymanym poselstwie zapewniającym uznanie Ojca i przyznanie Mu wszystkich łaskawych obietnic chwały, honoru i nieśmiertelności. Teraz mógł znieść wszystkie ciężkie przejścia, mógł poddać się w sposób doskonały Swoim nieprzyjaciołom.

JEZUS DOSKONAŁYM PRZEZ NAUCZENIE SIĘ POSŁUSZEŃSTWA

      ,,A choć był Synem Bożym, wszakże z tego, co cierpiał, nauczył się posłuszeństwa”. Stałe uznawanie przez Boga Jezusa jako Syna było dowodem Jego doskonałości, w przypadku bowiem popełnienia kiedykolwiek grzechu utraciłby to pokrewieństwo. Chociaż był uznanym Synem, doskonałym, bezgrzesznym to jednak nasz tekst mówi o Nim, że był udoskonalony, że w pewnym sensie był doskonalony w procesie próbowania Go – w próbie pokory i cierpienia. Zapytujemy więc w jakim znaczeniu był udoskonalony? Odpowiedź mieści się w naszym tekście, ,,z tego co cierpiał, nauczył się posłuszeństwa. A tak doskonałym będąc [w tej lekcji] stał się” itd. Chociaż był uznanym Synem Boga, z którego Ojciec był zawsze bardzo zadowolony, to jednak nigdy w najdrobniejszym stopniu nie zawiódł pokładanych w Nim nadziei sprawiedliwego Ojca, chociaż On zawsze uznawał Ojca za źródło Swego istnienia (Obj. 3:14), za źródło wszelkiej mądrości, dobroci i łaski i za najwyższą Istotę, wobec której odczuwał najgłębszą wdzięczność za życie i różnorodne błogosławieństwa, w którym także mieszka wszystka mądrość, honor, sława i moc i którego doskonała wola jest najwyższym prawem, wyrażeniem najdoskonalszej sprawiedliwości i prawdy, najgłębszą mądrością, miłością i łaską, w stosunku do której więc był On winien najwyższą lojalność i miłujące posłuszeństwo zawsze i we wszystkich okolicznościach; chociaż był Synem, który zawsze uznaje i ma upodobanie w pełnieniu woli Ojca to jednak dotąd, aż do próbowania Go we wszystkich rzeczach nie był uznany za doskonałego w sensie ustalonego i zademonstrowanego charakteru, który był koniecznym wymogiem kapłańskiego urzędu, do którego był powołany.

kol. 2

      Do tego urzędu musiał być wypróbowany ponad wszelką wątpliwość i przypadkowość przez najsroższe próby i to przed wieloma świadkami, ażeby wszyscy wiedzieli na jakim silnym fundamencie mogą budować swoje nadzieje. Właśnie w tym celu Jego świadomość lojalności była srogo próbowana w Getsemane. Być może, że nasz Pan zanim znalazł się twarzą w twarz z tą ostatnią próbą nawet sam nie zdawał Sobie sprawy z mocy Swego sprawiedliwego charakteru. Tam był doświadczany do ostateczności i w tej ogniowej próbie Jego charakter choć zawsze doskonały w pełnym stopniu próbowania zyskał z łaski Boga pełnię chwalebnej doskonałości. Tak więc przez cierpienie nauczył się posłuszeństwa aż do głębi samozaparcia, w stosunku do doskonałej woli Boga. A Bóg dozwolił na to, ponieważ taka próba była konieczna tak dla rozwoju charakteru, jak i manifestacji tej doskonałości charakteru, która była godna największego wywyższenia, do którego On był powołany.

      Powinno się zawsze pamiętać, że doskonałość istoty a doskonałość charakteru są to dwie różne rzeczy. Doskonałość istoty w zdolnościach fizycznych, umysłowych, artystycznych, moralnych i religijnych jest dziełem Boga, podczas gdy doskonałość charakteru jest dziełem inteligentnego stworzenia wypracowanym w posłuszeństwie wobec Boskiego prawa i pod Boskim kierownictwem i nadzorem. Adam w swym pierwotnym pięknie był istotą doskonałą, niewinną, wolną i chwalebną, lecz w dziele budowania charakteru wkrótce upadł, tracąc tym samym swoją doskonałość. Charakter nie może być zupełnie rozwinięty bez prób. Jest on jak roślina: na początku jest bardzo delikatny, potrzebuje obfitości słońca Boskiej miłości, częstego polewania deszczem Jego łaski, częstej uprawy przez zastosowanie znajomości Jego charakteru jako dobrej podstawy dla wiary i natchnienia do posłuszeństwa. A potem, po rozwinięciu się w takich korzystnych warunkach jest gotowy poddać się oczyszczającemu karaniu a także jest w stanie znosić pewne trudy. I krok po kroku w miarę rozwoju siły charakteru przeżywane próby rozwijają większą siłę, piękno i łaskę, aż w końcu jest utwierdzony, rozwinięty, ustabilizowany, udoskonalony w cierpieniach. W przypadku naszego Pana ta cenna roślina charakteru doskonała w dzieciństwie, zachowała swą doskonałość we wszystkich zastosowanych próbach, aż w końcu osiągnęła doskonałość w zupełności, będąc utwierdzoną, umocnioną, ugruntowaną.

poprzednia stronanastępna strona