Teraźniejsza Prawda nr 278 – 1975 – str. 9
w pewnej mierze quasi-kleru nad laikami, doprowadzając tym samym do zupełnego poniżenia laików i postawienia ich na najniższym stopniu pod klerem i quasi-klerem, a także do częściowego poniżenia quasi-kleru i postawienia go pod klerem. Nadmieniamy jeszcze raz, że wzrost tego błędu nie wszędzie był w tym samym czasie i nie był równy. W niektórych miejscach był on bardziej rozwinięty niż w innych. Choć zaczął się on w ostatniej połowie drugiego stulecia to jednak nigdzie nie był powszechny ani kompletny aż po połowie trzeciego stulecia, tj. po zjawieniu się biskupa diecezjalnego jako odrębnego od biskupa zborowego.
KOŚCIÓŁ ZEWNĘTRZNIE ZORGANIZOWANY
(32) To doprowadza nas do zastanowienia się w krótkości nad jeszcze jednym wzrastającym błędem, tj. nad przyprowadzeniem kościołów w unie zewnętrznej jedności, najpierw w okręgach, potem w prowincjach, potem w kilku prowincjach – prefekturach – Cesarstwa Rzymskiego, co ostatecznie doprowadziło do zewnętrznie zorganizowanego Kościoła Katolickiego po całym świecie pod papieżem. Wzajemna pomoc, jaka była potrzebna w rozmaitych kościołach z przyczyny trudności doktrynalnych i praktycznych przyczyniła się do rozkrzewienia tego błędu. Taka doktrynalna i praktyczna trudność doprowadziła Zbór w Antiochii do wysłania delegatów do Jeruzalemu w celu naradzenia się na odnośny przedmiot z Apostołami, starszymi i innymi braćmi Kościoła w Jeruzalemie (Dz.Ap. 15). To było zupełnie właściwe; ponieważ zbory czyli kościoły znajdujące się w chrześcijańskiej społeczności, powinny z chęcią dawać pomoc na prośbę kościoła, który jest w trudnościach. Nie można też mieć nic przeciwko temu, że kościoły po śmierci Apostołów, gdy się znalazły pojedynczo w trudnościach doktrynalnych lub praktycznych, pomagały sobie wzajemnie na prośbę jeden drugiemu. Lecz tam, gdzie te sposobności zostały przywłaszczone przez jeden kościół lub jakąś liczbę kościołów, by zmusić dane zgromadzenie i to czasami pod groźbą utraty społeczności, do przyjęcia pewnych idei, bez względu czy o nie proszono czy nie, tam one nie mogły zasłaniać się przykładem kościołów antiochijskiego i jeruzalemskiego, gdzie nic podobnego się nie stało. W usprawiedliwieniu organizowania kościołów w jedno ciało, biskupi twierdzili, że w zewnętrznej unii jest siła
kol. 2
i że taka unia była konieczna do zwalczania błędów, bronienia prawdy i doprowadzenia do wzrostu chrześcijaństwa; i dlatego kościoły dystryktowe zamieniono na ciało zewnętrzne. Ale przez to naruszyli Boski porządek, odnoszący się do niezależności każdego miejscowego kościoła od wszystkich innych kościołów, zwłaszcza gdy te wszystkie tak zjednoczone kościoły przez swoich biskupów na synodach i zwołanych soborach ustanawiały doktryny i prawa praktyki religijnej, które miały obowiązywać wszystkie kościoły w danym dystrykcie. Żadna taka unia złożona ze zgromadzeń nie istniała za czasów apostolskich i nie było żadnych synodycznych lub soborowych zjazdów biskupów w pierwotnym Kościele. Około roku 170; pierwszy synod tego charakteru odbył się w Azji Mniejszej w celu zdogmatyzowania i ustanowienia praw względem nauk i praktyk Montanistów, które niepokoiły tamtejsze kościoły. Tego rodzaju synody lub sobory, na których uchwalano dogmaty i prawa, stawały się coraz liczniejsze i stopniowo rozszerzały się wszędzie; z synodów dystryktowych na synody prowincjonalne, z prowincjonalnych na synody obejmujące kilka prowincji, a ostatecznie na sobory powszechne. Tak np. w roku 325 w Nicei odbył się tak zwany pierwszy sobór powszechny, na którym uchwalono między innymi, że Syn jest wieczny, równy i współistny z Ojcem, doktryny, które musiały być przyjęte przez wszystkie kościoły i jednostki pod groźbą klątwy. A uchwały tych tak zwanych soborów powszechnych były uważane za nieomylne. Uważano, że jedność Kościoła przejawiała się w biskupach, którzy zbierali się na takich powszechnych soborach, przemawiali nieomylnie jako następcy Apostołów i bezpośrednie mówcze narzędzia Boskie i powszechnego Kościoła. Tak więc apostolska niezależność lokalnych kościołów została zniszczona, a w miejsce pierwotnej duchowej jedności Kościoła powszechnego opartej na jednym duchu, jednej nadziei, misji, Panu, wierze, chrzcie i Bogu, podstawiono zewnętrzną unię opartą na rzekomym apostolskim następstwie episkopatu.
POWSTANIE BISKUPA DIECEZJALNEGO
(33) Dotąd nakreśliliśmy apostazję w rządzie kościelnym aż do jej rozwinięcia się w episkopat, który przypuszczano był następcą po Apostołach nad starszymi; apostazję w starszyźnie i episkopacie jako kapłaństwie panującym nad kościołami, składającymi się z fałszywych