Teraźniejsza Prawda nr 275 – 1974 – str. 59
przez tę część miecza duchowego, która traktuje o usprawiedliwieniu z wiary.
NIEDOSKONAŁY POGLĄD LUTRA
(12) Chociaż Luter jasno rozumiał wiele zarysów usprawiedliwienia z wiary, to jednak niektórych nie rozumiał. Nie widział on różnicy między tymczasowym a ożywionym usprawiedliwieniem, gdyż nie wiedział o istnieniu tymczasowego usprawiedliwienia. Ani też nie rozumiał funkcji usprawiedliwienia z wiary w Boskim planie jako kroku przygotowawczego do Wysokiego Powołania; ponieważ mniemał, że usprawiedliwienie czyniło człowieka członkiem kapłaństwa, podczas gdy do tego stopnia dochodziło się tylko przez poświęcenie się i spłodzenie z Ducha. On wierzył, że usprawiedliwienie z wiary dawało człowiekowi prawo do nieba, zamiast dawać mu możliwość przystępu do wysokiego powołania, w którym wierność miała go przygotować do nagrody w niebie. Z powodu jego nacisku na usprawiedliwienie z wiary, że bez uczynków człowiek ma prawo do nieba, nie był on w stanie zrozumieć tych pism, które uczą, że zwycięstwo poświęconych i osiągnięcie niebiańskiej nagrody zależy od wiernego wypełnienia uczynionych ślubów ich poświęcenia (Obj. 2:10, 25, 26; 3:21; 2Piotra 1:5-10). Za te niedostatki nie możemy obwiniać Lutra, ponieważ zupełna prawda o usprawiedliwieniu z wiary nie była jeszcze na czasie przed Żniwem, a nikt nie jest w stanie dać całej lub też częściowej prawdy, dopóki nie przyjdzie na to czas właściwy. Chwalmy raczej Pana za to wielkie światło Prawdy, jakie raczył udzielić Lutrowi; gdy zastanawiamy się bowiem nad ciemnością papieską w jakiej byli pogrążeni Luter i wielu innych, to podziwiamy jasność tego światła, które on mógł wówczas zobaczyć i rozpowszechniać.
(13) Jak powyżej wspomniano, Luter był po swych władcach głównym członkiem zamieniającym w sektę ów szlachetny ruch reformacyjny, który sam Bóg zapoczątkował przez niego. Powracając z Wartburga do Wittenbergi w marcu 1522 roku z tą myślą, że musi mieć poparcie od władzy cywilnej, aby powiększyć i utrzymać liczbę zwolenników w swoim ruchu reformacyjnym przeciw papiestwu, musiał najpierw obalić sfanatyzowany i wykraczający przeciw porządkowi ruch w Wittenberdze kierowany przez Carlstadta, jednego ze swych kolegów profesorów, który był rektorem uniwersytetu. Carlstadt utrzymywał, że cokolwiek jest papieskie musi być usunięte. Przeto więc wyrzucił mszę, łacinę z nabożeństwa, liturgię,
kol. 2
relikwie, posągi, obrazy, ornaty i każdy inny papieski liturgiczny symbol z kościołów. Czynność ta wywołała wiele zamieszania, niezadowolenia i rozruchu. Luter jako wielki konserwatysta, odczuł odrazę wobec takiego sposobu postępowania i opuścił Wartburg bez pozwolenia swego władcy, aby przeszkodzić owemu fanatyzmowi. W ośmiu wykładach – codziennie jeden, – przedstawił on swoje poglądy na tę sprawę, pozyskał całą ludność tej okolicy i położył koniec zamieszaniu. Ten rezultat podobał się królowi Fryderykowi Mądremu, który sympatyzował z Lutrem co się tyczyło osobistej sprawy Lutra, lecz Fryderyk starał się być również w przyjaźni z papieżem i cesarzem. Luter nadal prowadził pracę reformacyjną, lecz nieco konserwatywniej niżeli przedtem, gdy udał się do Wormacji. Po niewielu jednak latach wydarł Rzymowi około dziewięć dziesiątych ludności w Niemczech, jak również wielce zainteresował Reformacją i inne sąsiednie kraje. Ażeby usłużyć tej coraz więcej wzrastającej liczbie zwolenników, Luter pod ogólnym kierownictwem swego króla, zorganizował Kościół Luterański, dając mu porządek nabożeństw, śpiewniki, katechizmy, a przy pomocy Melanchtona dał temu Kościołowi swoje usługiwanie i pierwotne wyznanie wiary. Taki sposób postępowania, wprowadził go w wiele sporów z tymi, którzy nauczali inaczej od wyznania jego Kościoła. On zawsze uznawał swego króla jako najwyższego urzędnika swego Kościoła i był używany przez niego w udzielaniu rad oraz jako rzecznik odnośnie sposobów postępowania i nauk, na jakie się zgadzano. Jego działalność literacka, epistolarna, profesorska, kaznodziejska, pastoralna, podróżnicza i społeczna były bardzo wielkie. Mało kto, możliwie nikt, nie zdziałał nigdy więcej w takiej samej liczbie lat stanowiących okres jego reformatorskich czynności (1517- 1546) – razem około 28 lat i 3½ miesięcy. Był on literalnie niewolnikiem swej sekty i pierwszym członkiem większego pozafiguralnego Samsona, którego pojmano, odebrano mu jego władze, oślepiono i tym sposobem zmuszono do mielenia zboża dla sekciarzy – pozafiguralnych Filistynów. Luter bardzo zdolnie brał udział w ostatnich trzech czynnościach większego Samsona przed jego pozafiguralnym pojmaniem, co było przedstawione przez trzy czynności Samsona, to jest obalenie (1) nowych form doktryn papieskich; (2) nowych form praktyk papieskich wprowadzanych, aby przeciwdziałać Reformacji i (3) papieskich ataków przeciw jego doktrynom.