Teraźniejsza Prawda nr 264-265 – 1972 – str. 83
i potwierdzeniami, że Wysokie Powołanie jest skończone; a fakty od października 1914 r. i od Wielkanocy 1916 r. są wszystkie w zgodzie z ich nauką, a przeciwko nauce Brzasku na ten przedmiot.
Jako dalsze zbicie teorii, że Prawda musi obecnie spładzać, tak jak to czyniła podczas Ogólnego Powołania względem wszystkich poświęconych, podajemy fakt, że Starożytni Godni posiadali wszystką Prawdę na czasie za ich dni i byli poświęceni, a jednak nie byli powołani do Wysokiego Powołania i Prawda nie spłodziła ich. Co więcej, świat w Tysiącleciu będzie posiadał wszystką Prawdę wtedy na czasie, nawet będzie miał więcej Prawdy niż my obecnie posiadamy i będzie poświęcony, a jednak nie będzie powołany do Wysokiego Powołania i Prawda nie spłodzi go. A dlaczego nie? Bo Prawda sama z siebie nie spładzała z Ducha; ona to czyniła tylko wtedy, gdy Bóg przez bezpośredni akt Swojej woli (Jak 1:18) dał jej moc, by to uczyniła w każdym indywidualnym wypadku. Ponieważ było to wolą Bożą od Zielonych Świątek aż do r. 1878 w wypadku wszystkich prawdziwie poświęconych, więc wszyscy tacy zostali spłodzeni z Ducha. Bóg nie chciał uczynić tego dla niektórych od r. 1881 do 1914, więc Prawda nie spładzała takich z Ducha; a ponieważ Bóg nie chce uczynić tego nikomu od października 1914 r., więc Prawda nie spładza nikogo z Ducha od tego czasu. To zupełnie zbija odnośny sofizmat Brzasku.
NADZORCA NIE DOZORUJĄCY DO KOŃCA (?)
„Jest powód” ku temu, dlaczego przez kontrast Brzask kładzie zbyt wielki nacisk na czynnik Prawdy w pracy powoływania, a tak mały nacisk przez kontrast na przedstawicieli, których Bóg użył, aby przynieść Prawdę tym, którzy mieli stać się przyszłymi uczestnikami Wysokiego Powołania – Brzask chce odłączyć nadzór nad całkowitą pracą żęcia od nadzoru br. Russella tak, żeby teraz mogli mieć żęcie bez niego. Ale mąż z kałamarzem stoi im w drodze i dlatego ośmieszają oni wypełnienie się tego proroctwa.
Kiedy br. Russell zrozumiał, że umierał, to poprosił o „togę” – symbol zwycięstwa i dokonanej misji. W ten sposób jako pierwszy członek męża „odzianego szatą lnianą, a kałamarz pisarski przy biodrach jego” (Ezech. 9:2) on zdał swoje sprawozdanie, że atrament był umieszczony na czołach wszystkich, którzy wzdychali i narzekali nad wszystkimi obrzydliwościami popełnionymi w nominalnym Chrześcijaństwie, tzn. że wszyscy Wybrańcy zostali popieczętowani na ich czołach; tym symbolem br. Russell uczynił swoją część sprawozdania: „Uczyniłem tak, jakoś mi rozkazał” (w. 11). Jako szafarz podczas dnia z przypowieści o Groszu – czasu żęcia – on przy końcu tego dnia dał grosz Malutkiemu Stadku i Wielkiemu Gronu. Miał on więc nadzór nad żęciem aż do jego skończenia się. Dlatego nie było żęcia bez jego nadzoru. Brzask trzyma się żęcia nie dozorowanego do końca przez nadzorcę!
kol. 2
Na pytanie Brzasku: „Jakie są argumenty, jeżeli są jakieś, że Bóg … nie przyjmuje już nowych członków do Ciała Chrystusowego?” odpowiadamy: Co najmniej 80 silnych argumentów podanych w pierwszym artykule, których ci, co nalegają, że Wysokie Powołanie jest jeszcze otwarte, nie są w stanie obalić i przeciwko którym oni operują sofizmatami ile tylko mogą.
Brzask stawia słomianego człowieka – czyli twierdzenie, że koniec Czasów Pogan dowodzi końca żęcia w r. 1914 – a potem zabiera się do przewrócenia go kopniakiem. Brat Russell odrzucił tę myśl w r. 1912, chociaż poprzednio trzymał się tej myśli. Czy będzie wysuwał takie twierdzenie ktoś, kto obecnie rozumie ten przedmiot? Opieramy prawdziwe twierdzenie nie na tym, że Czasy Pogan kończą żęcie, ale wśród innych rzeczy na licznych ustępach Pisma Św., które ograniczają Paruzję, okres żęcia, do 40 symbolicznych dni, a które w ten sposób kończą żęcie w r. 1914. Jednak nie opieramy żęcia na skończeniu się Czasów Pogan.
Potem Brzask stawia to, co rzeczywiście jest innym słomianym człowiekiem, mianowicie że Równoległości Dyspensacyjne nauczają o zakończeniu się żęcia w 1914 r., a potem zabiera się do przewrócenia go kopniakiem. Odpowiadamy na ten punkt jak następuje: Chociaż Równoległości Dyspensacyjne po kwietniu 33 r. i po kwietniu 1878 r. działały tylko na nominalny lud Boży, jak to br. Russell właściwie nauczał, to jednak Równoległości Żniw działały na rzeczywisty lud Boży od r. 29 do 69 i od r. 1874 do 1914, jak to również właściwie nauczał br. Russell. W T.P. `38,56-58; to samo w C, Appendix 404-410; są podane niektóre szczegóły o różnicy pomiędzy Równoległościami Dyspensacyjnymi a Równoległościami Żniw, a przedstawione fakty wykazują, że działanie tych ostatnich odbywało się od r. 29 do 69 i od r. 1874 do 1914. Jako prawdziwy pogląd na ten przedmiot, powyższe wyjawia twierdzenie Brzasku, że jest ono rzeczywiście człowiekiem ze słomy.
SOFIZMAT NA OBJ. 7:1-3
Sofizmat Brzasku na Obj. 7:1-3 jest bardzo widoczny dla tego, kto trzyma się poglądu br. Russella na ten ustęp Pisma Św. Przeciwko jego „chochołowemu” twierdzeniu, którego jego oponenci się trzymają, że cztery wiatry to Wojna Światowa, odpowiadamy: Tak nie jest. Ponieważ br. Russell wykazywał począwszy od r. 1908, że cztery wiatry przedstawiają upadłych aniołów, a do ich zwolnienia zawsze odnosił się jako do rozpuszczenia wiatrów (a nie wiatru) walki, bo ci upadli aniołowie, gdy zostali uwolnieni, to spowodowali walkę. Co więcej, słusznie br. Russell nauczał w zgodzie z licznymi użyciami przez Pismo Św. słowa wiatr jako symbolu wojny, że wiatr (a nie wiatry) z w. 1 symbolizuje Wojnę Światową. Ten więc ustęp Pisma Św. naucza, że pieczętowanie wszystkich Wybrańców w każdym kraju będzie skończone zanim ten kraj zostanie wciągnięty