Teraźniejsza Prawda nr 258-259 – 1971 – str. 89
na pytania nauczyciela nie nauczają, ale powtarzają to, co się nauczyli. Podobnie dzieje się w badaniach bereańskich. Tak samo uczniowie stawiają pytania nauczycielowi, aby się nauczyć. Podobnie siostry mogą stawiać pytania w badaniach bereańskich, aby się nauczyć (por. z Ks. Pytań, str. 547, 548). Jednak siostra nie powinna stawiać pytań w celu narzucenia swoich myśli zborowi lub jakiejkolwiek jego części, ponieważ to już jest częścią procesu nauczania. Jeżeli ona stawia pytania, aby nauczać drugich własnych myśli, a nie aby się nauczyć czegoś, to okazałoby się, że ona gwałci Słowo Boże przez usiłowanie nauczania.
Podobnie, jeżeli siostra we właściwym duchu cichości zwraca uwagę zboru na stosowne słowa Pisma Św. lub na ich wyjaśnienie w pismach Prawdy bez podawania własnych poglądów, to nie powinno się tego właściwie uważać za nauczanie ani w jakimkolwiek znaczeniu za uzurpowanie władzy nad mężczyzną; przeciwnie, byłoby to po prostu zwróceniem uwagi na słowo uznanych i upoważnionych nauczycieli (F 324, par. 2).
Ma się jednak rozumieć, że siostry mają przywilej w zebraniach gospodarczych (które nie są zebraniami nauczania) podać skromne zdanie ze swoich własnych poglądów na przedstawiane sprawy (P ’26, 78, ostatni par.).
Niekiedy siostry (jednak częściej bracia) w zebraniach badań starają się poprawiać odpowiedzi drugich lub gromić drugich publicznie albo skrycie; czyniąc to one wtrącają się do pracy przewodniczącego i widocznie gwałcą Słowo Boże. Ponieważ siostra, która stara się w ten sposób naprawiać odpowiedź drugiego, usiłuje wykonywać część procesu nauczania. Tylko i wyłącznie brat, który prowadzi zebranie, ma prawo ganić na zebraniu kościoła. Prawo to powinno być używane tylko w krańcowych i publicznych wypadkach czynienia zła. Czasami siostry (a jeszcze częściej bracia) posuwają się tak daleko (używając często odnośników do Pisma Św. i pism Prawdy), że starają się na zebraniu gromić przewodniczącego albo w niewłaściwym duchu i sposobie starają się go poprawiać. W T.P. ’66, 59, szp. 1, par. 6 jest podany właściwy sposób postępowania, gdy się uważa, że poprawki są konieczne. Zazwyczaj powinno się zasięgnąć rady przewodniczącego w sposób prywatny po zebraniu.
P '71,13).
CZY NALEŻY CZYNIĆ RÓŻNICĘ?
Pytanie: Czy należy czynić różnicę pomiędzy członkami Wielkiego Grona, Młodocianymi Godnymi i Poświęconymi Obozowcami Epifanii co się tyczy służenia jako starsi, diakoni itd. w zborze?
Odpowiedź: Brat Russell wykazał (np. w Z 4876, szp. 2, par. 1), że „z końcem tego Wieku nastąpi przystosowanie spraw” co się tyczy Kapłanów, Lewitów itd. i że (Z 4745) „tylko Kapłani będą w Świątnicy; tylko Lewici będą na Dziedzińcu”. W zgodzie z naukami Pisma Św., tak jak są one wyłożone przez
kol. 2
„onego wiernego i roztropnego Sługę”, poświęcony lud Pański oświecony Epifanią wiernie stosował się w czasie Epifanii, przy „końcu tego Wieku” do Pańskiego „przystosowania spraw”. Epifania, czyli Czas Ucisku, jest okresem przejściowym, o którym brat Russell mówi (w czasopiśmie Bible Students Monthly z roku 1914, nr 1; zob. E. tom 4,48): „zmiana może być bolesna, jednak będzie ona błogosławioną, zaznaczając obalenie królestwa Szatana i panowania grzechu i śmierci oraz inaugurację Królestwa Mesjaszowego i panowania sprawiedliwości i życia wiecznego”.
W tym okresie przejściowym dokonuje się wiele przystosowań. Ci, którzy są na Dziedzińcu, obecnie stanowią dwie klasy, pozafiguralnych Lewitów po roku 1954 — członków Wielkiego Grona oraz Młodocianych Godnych (którzy poświęcili się w ciągu czterdziestoletniej Parusji — od 1874 do 1914 r. — a dla których nie było dostępnych koron oraz ci, którzy poświęcili się w ciągu czterdziestoletniej Epifanii w jej ograniczonym sensie — od 1914 do 1954 r.). Usprawiedliwieni z wiary i ci spośród nich, którzy poświęcają się od roku 1954, są przedstawieni w Obozie przejściowym, czyli w Obozie Epifanicznym. Wierni bracia oświeceni Epifanią zastosowali się do tych przejściowych zmian i przystosowań, tak jak Pan dokonał je i objawił przez Swoje Słowo i opatrznościowe kierownictwo.
Zgodnie z tym, bracia Wielkiego Grona nie powinni odmawiać odpowiednio zdolnym Młodocianym Godnym przywileju służenia jako starsi, diakoni itd. w zborach, w których oni wspólnie są członkami. Raczej członkowie Wielkiego Grona powinni zachęcać ich i starać się o to, aby przyprowadzić do służby takich Młodocianych Godnych. Tak samo Młodociani Godni nie powinni odsuwać odpowiednio uzdolnionych braci Wielkiego Grona od takiej służby. Raczej oni powinni zachęcać i podtrzymywać takich braci w służbie.
A teraz, że jest coraz więcej braci, którzy poświęcają się od jesieni 1954 r., a którzy zajmują stanowisko w Obozie jako Poświęceni Obozowcy Epifaniczni, więc co należy uczynić? Czy bracia Wielkiego Grona i klasy Młodocianych Godnych powinni odmawiać uzdolnionym braciom spośród Poświęconych Obozowców Epifanii przywilejów służenia jako starsi, diakoni itd. w zborach, w których oni są wspólnie członkami? Oczywiście, że nie! Raczej oni powinni zachęcać i przyprowadzić takich braci do służby. Poświęceni Obozowcy Epifanii w Prawdzie są — jak już zauważono w art. o Netynejczykach — najwyższą klasą z pozafiguralnych Netynejczyków, którzy służą w sympatycznej jedności z braćmi Wielkiego Grona i Młodocianymi Godnymi, stanowiącymi pozafiguralnych Lewitów na Dziedzińcu. Co więcej, Poświęceni Obozowcy Epifanii są bardzo ściśle spokrewnieni z braćmi Młodocianymi Godnymi, bo należą do tego samego pozafiguralnego pokolenia Manasesowego.
Należy pamiętać, że w Boskiej ocenie i zarządzeniu Wielkie Grono jest wyższą klasą