Teraźniejsza Prawda nr 252-253 – 1970 – str. 93
„książąt [sarim, po hebrajsku] po wszystkiej ziemi” (Psalm 45:17); ale ich nauka jest jeszcze bardzo skażona, ponieważ twierdzą, że „sarim” już panują na ziemi, kierowani będąc z głównej kwatery!
Głównym powodem, że większość grup Prawdy pod złym kierownictwem zaprzecza istnieniu klasy Młodocianych Godnych jako takiej jest to, że uznanie jej logicznie zmusiłoby te grupy do przyznania, że drzwi wejścia do Wysokiego Powołania są zamknięte, a tego one nie chcą uczynić, pomimo dowodów Pisma Św., rozumu i faktów wykazujących, iż zostały one zamknięte w jesieni 1914 r. Ich nauka, że drzwi te są jeszcze otwarte, sprowadza złe wyniki, ponieważ budzi ona fałszywe nadzieje u niektórych usprawiedliwionych i Młodocianych Godnych, doprowadzając niektórych do żądania dla siebie i innych wyższego stanowiska niż to, do którego zostali powołani (Łuk. 14:7-11) i otwiera drogę do wielkiego zawodu (Łuk. 13:24-27), jaki ich spotka.
Figura Lota pokazuje to. Jak już zauważyliśmy, ucieczka Lota z Sodomy przed spadnięciem ognia przedstawia niektórych członków Wielkiego Grona uciekających z Babilonu przed rozpoczęciem się jego zniszczenia w różnych krajach; stąd też następujące wydarzenia po ucieczce Lota, takie jak: jego upicie i kazirodztwo z jego obiema córkami (1Moj. 19:30-38), przedstawiają odpowiednie wydarzenia w czasie Ucisku, czyli okresie Epifanii.
Tak więc niektórzy uparci Młodociani Godni tymczasowo usprawiedliwieni z wiary (dwie pozafiguralne córki Lota) doprowadzili niektórych członków Wielkiego Grona (pozafiguralnego Lota) do symbolicznego upicia się fałszywą doktryną (winem), że od roku 1914 ci, którzy poświęcili się, należą do Wysokiego Powołania i że tymczasowo usprawiedliwieni uzyskają także kwalifikacje do Wysokiego Powołania. Gdy więc pozostają w tym stanie, to popełniają oni symboliczne kazirodztwo i wytwarzają symbolicznych Moabitów i Ammonitów – pierwsi są rzekomo w Małym Stadku, a drudzy są rzekomo zaproszeni do niego. Oni nie wnijdą wpośród ludu Bożego przed dziesiątym pozafiguralnym pokoleniem (5Moj. 23:3-6), to tzn.; zostaną odesłani do świata i przyjdą z klasą restytucji (co do szczegółów zob. P. ’37, 77, 179; T.P. ’47, 47; E. tom. 5, 53; E. tom 7, 308, 319, 326, 327; E. tom 11, 494; T.P. ’35, 5, 6; P. ’54, 26-28; T.P. ’29, 80). Z powodu upierania się tych poświęconych i usprawiedliwionych z wiary w narzucaniu się Panu (Żyd. 5:4) jako członkowie Jego Oblubienicy i w roszczeniu pretensji, że kwalifikują się na nich, podczas gdy Pan nie zaprosił ich jako takich, tracą oni wszelkie specjalne korzyści, które mogliby zdobyć z przyjścia do Pana podczas Wieku Ewangelii i pozostania Jemu wiernymi.
Pragniemy jednak wyjaśnić (por. P. ’54, 26), że nie nauczamy, jakoby wszyscy twierdzący, że są w Wysokim Powołaniu lub że są do niego zaproszeni, byli pozafiguralnymi Moabitami lub Ammonitami; raczej rozumiemy, że ci, którzy są takimi, są to ci, którzy przyszedłszy
kol. 2
do Pana od jesieni 1914 r. upierają się przeciw lepszemu światłu i znajomości, iż są w Wysokim Powołaniu lub że są do niego zaproszeni. Pragniemy wszystkich ostrzec w tym późnym czasie przed nauczaniem i upieraniem się, pomimo przeciwnych dowodów z Pisma Św., rozumu i faktów (takich jakie są podane, np. w T.P. ’53, 74-80), że ci, którzy poświęcają się od roku 1914, są w Wysokim Powołaniu i że inni są także do niego zaproszeni.
Pomimo faktu, że Młodociani Godni nie są ogólnie uznani jako klasa przez grupy Wielkiego Grona (z wyjątkiem dobrych Lewitów) i pomimo faktu, że byli oni dotąd powstrzymywani od ich tysiącletniej owczarni i stanowiska, w których będą dopomagać w radosnej pracy błogosławienia wszystkich narodów ziemi, nie traćmy jednak nadziei ani nie odwracajmy się od nauki jasno przedstawionej przez br. Russella, że od roku 1881 było wielu poświęconych, dla których korony nie były dostępne, ale którzy mają radosną perspektywę na zaliczenie ich do rzędu Starożytnych Godnych, co się tyczy natury i nagrody. Pamiętajmy, że odwleczona nadzieja nie jest straconą nadzieją. Powinniśmy zachować pewność wiary, że chociaż spełnienie się tego zarysu widzenia zdaje się zwlekać, to jednak on niewątpliwie nastąpi; w rzeczywistości zarys ten nie odwlecze się.
„A NIE BYŁOBY BYDŁA W OBORACH”
W Z 5383 br. Russell utożsamia bydło jako odnoszące się do Starożytnych Godnych. On opiera ten wniosek na fakcie, że Jezus w Swoim doskonałym człowieczeństwie był symbolicznie przedstawiony przez cielca oraz na myśli Proroka Dawida, że ludzkość po osiągnięciu doskonałości będzie ofiarowała cielce na ołtarzu Bożym (Psalm 51:21).
Starożytni Godni wraz z Młodocianymi Godnymi „z początkiem Tysiąclecia będą wskrzeszeni jako doskonałe istoty ludzkie” (T.P. ’59, 77), tzn., że „na początku Tysiąclecia Godni (tak Starożytni jak i Młodociani) otrzymają doskonałe człowieczeństwo w fizycznych, umysłowych, artystycznych, moralnych i religijnych władzach oraz stanowisko książąt na ziemi, jako lepsze zmartwychwstanie … oni będą doskonali we władzach … które jednak nie będą oznaczać doskonałości charakteru, ale tylko doskonałość władz. … To, że oni nie będą mieli doskonałe rozwiniętych, charakterów jest widoczne z dwóch faktów: w obecnym życiu nie byli oni wystawieni na próbę do życia, stąd też nie rozwinęli doskonałych charakterów; dopiero przez tysiącletnią służbę Chrystusa staną się oni doskonałymi w charakterze, gdy będą na próbie do życia, „aby oni bez [niezależnie od] nas [w naszej tysiącletniej służbie dla nich] nie stali się doskonałymi” (Żyd. 11:40). Oni pomarli bez osiągnięcia doskonałości charakteru, a ponieważ nie ma zmiany w grobie (Kazn. 11:3) więc udoskonalenie ich charakterów może nastąpić dopiero po ich powstaniu z grobów z doskonałymi władzami” (E. tom 15, 535, 536; por. Z 5073, 5074).