Teraźniejsza Prawda nr 249-250 – 1970 – str. 38
władzy z taką klasą było to, co w. 6 mówi: „bym. snąć nie stracił dziedzictwa mego”. Wspomniany artykuł Towarzystwa, którego treść poprzednio była omawiana w Betel na kilka miesięcy przed wydaniem go, był napisany przed zebraniem akcjonariuszy w Pittsburghu 3 stycznia 1920 roku. Bliższy krewny, ofiarowując i pozwalając Boozowi mieć sposobność odkupu tej roli, przedstawia dyrektorów i redaktorów Towarzystwa, którzy przez wzmiankowany artykuł i połączone czyny zrzekli się swego przywileju, przy czym przywilej ten powrócił do Pana. Było to zawsze uważane za zło w Izraelu, gdy ktoś nie odkupił własności, którą mógłby odkupić, albo gdy pozwolił dziedzictwu (w. 7) po ojcu dostać się w ręce drugiego. Zło to było pokazane przez kulenie, gdy ktoś ustępując z dóbr w Izraelu musiał zzuwać z nogi trzewik i dać go na świadectwo drugiemu, co przedstawia złe prowadzenie się pozafiguralnego Izraelity, gdyby odmówił wypełnienia pozafigury, tak jak było to również uważane za zło w Izraelu wobec takiego brata, który nadając się na męża mógł wejść w lewirackie małżeństwo z wdową po bezpotomnym bracie a jednak nie chciał tego uczynić (5 Moj. 25:7—10). Figuruje on jakiegokolwiek odpowiedniego kandydata, który by odmówił wzbudzenia pozafiguralnego nasienia upadłym wodzom którejkolwiek klasy w duchowym Izraelu, jak np.: zdolni kandydaci odmawiający zajęcia opróżnionego miejsca przewodnictwa w Wielkim Gronie, które gdyby przyjęli, mogliby pozyskać i rozwinąć resztę tej klasy; zdolni kandydaci odmawiający zajęcia opróżnionego miejsca przewodnictwa pomiędzy Młodocianymi Godnymi, które gdyby przyjęli, mogliby pozyskać i rozwinąć resztę tej klasy; zdolni kandydaci odmawiający zajęcia opróżnionego miejsca przewodnictwa pomiędzy usprawiedliwionymi, które gdyby przyjęli, mogliby pozyskać resztę klasy usprawiedliwionych; lub zdolni kandydaci jakiejkolwiek wyższej klasy, odmawiający przyjęcia opróżnionego miejsca w jakiejkolwiek niższej klasie, jak np. w klasie tymczasowo usprawiedliwionej. Wszyscy oni są przedstawieni przez tego w Izraelu, który odmawiał wstąpienia w związek małżeński z wdową po swoim bracie. Wstąpienie w pozafiguralny stan małżeństwa lewirackiego jest niemożebne dla Maluczkiego Stadka ponieważ jego wódz, Jezus, nigdy nie umiera. Nie tylko, że źle sobie postąpili wodzowie odmawiający przyjęcia, ale także zostali za to poddani przez Pana pewnego rodzaju niewygodzie, objawiającej się w duchowym kuleniu. A zatem bliższy krewny wskutek zzucia swego trzewika i oddania go Boozowi, kulał (w. 8), a to przedstawia nie tylko zło popełnione przez dyrektorów i redaktorów Towarzystwa w nadmienionym powyżej artykule, lecz również zło jakie zostało popełnione 3 stycznia 1920 podczas głosowania na zebraniu akcjonariuszy w Pittsburghu. Zostały tam zniesione roczne wybory urzędników Towarzystwa przy czym zastąpiono je wyborami trzyletnimi; zmieniono także dożywotnie wybory dyrektorów
kol. 2
Towarzystwa zastępując je również trzyletnimi wyborami. Zmiany te były z ich strony wielkim objawem obłudy ze względu na ich twierdzenia w latach 1917 i 1918, kiedy to dowodzili, że roczne wybory dyrektorów i urzędników są absolutnie wymagane przez prawo. Jest to nie tylko dowodem obłudy, ale także dowodem grabienia władzy i chciwością. Pozafiguralne kulenie objawiło się także w błędnej praktyce i nauce. Tak więc sprawa właściwego postępowania była pozostawiona pozafiguralnemu Boozowi (Booz otrzymał trzewik).
(20) W przypadku Ruty nie jest nic napisane o zdjęciu przez nią trzewika i plunięciu krewnemu w twarz gdy odmówił pojęcia jej w celu wzbudzenia nasienia Mahalonowi, jak to pokazuje figura w 5Moj. 25:9. Nie stało się tak dlatego, ponieważ inne były okoliczności a cała sprawa była załatwiona przez Booza zamiast Rutę i to w jej nieobecności, natomiast w typie wdowa sama miała załatwić tę sprawę ze starszymi. Lecz gdy chodzi o bliższego krewnego Ruty w figurze i pozafigurze, trzewik został zzuty i pozafiguralne splunięcie nastąpiło. Śliny z ust ludu Bożego są dobrą rzeczą, będąc użyte do przedstawienia Prawdy, ponieważ ich usta reprezentują mówcze narzędzie Boże (Obj. 3:16; Jan 9:6, zob. komentarz). Splunięcie komuś w twarz reprezentuje używanie mowy w sposób ujemny i hańbiący wobec tego w którego twarz ktoś napluje. Jeżeli symboliczne naplucie jest dokonywane przez lud Boży, to symbolizuje ono używanie prawdy w sposób ujemny i hańbiący względem danej osoby. Bo jak fakty dowodzą, nie tylko pozafiguralny Booz dokonywał tego spluwania, lecz Młodociani Godni, na tyle na ile przychodzili do poznania Prawdy na czasie, czynili to samo wobec dyrektorów i redaktorów Towarzystwa, a specjalnie wobec ich naczelnego wodza; zaś inni z ludu Bożego, chociaż nie są wyraźnie pokazani przez ten szczególny typ, są jednak objęci przez starszych jako wodzów z ludu i innych biorących w tym udział, czynili i będą to czynić używając Prawdę na czasie, która posłuży jako ujma, wstyd i hańba pozafiguralnemu najbliższemu krewnemu. Przywołanie przez Booza starszych i ludu aby byli świadkami jego odkupu roli (w. 9) reprezentuje, że przez wszystkie artykuły w marcowej The Present Truth z roku 1920, takie jak: „Przegląd o Starożytnych i Nowoczesnych Godnych”, „Młodociani Godni” i „Przeszkody do owocnej pracy”, nasz Pan zawezwał te dziesięć grup wodzów klas i wszystkich braci by byli świadkami, że On odebrał wszystkie prawa odnoszące się do Wielkiego Grona i Młodocianych Godnych od dyrektorów i redaktorów Towarzystwa, wyjawił ich zło i błędy wychodzące w Strażnicy, które są dowodem ich złego stanu i złych praktyk. Booz (w. 10) wzywając dziesięciu starszych by byli świadkami jego odkupu Ruty w celu wzbudzenia nasienia Mahalonowi aby tym sposobem zachować jego rodzinne dziedzictwo w Izraelu, reprezentuje jak nasz Pan w całym pierwszym, drugim i trzecim z powyżej wymienionych artykułów,