Teraźniejsza Prawda nr 248 – 1970 – str. 10
eklezjastyczne i biblijne argumenty (źródła i potoki) ażeby zachować prawa i przywileje przez nich zagwarantowane. Francusko-niemiecka partia liberalna starała się przez setki lat (wiersz 4) ukrywać tak zwanych heretyków od prześladowców papieskich, oprócz innych rzeczy zapobiegając legalnemu wprowadzeniu inkwizycji w Niemczech. Jakżeśmy to przedtem widzieli, oni mniej lub więcej bronili nauczycieli (stu proroków), którzy stanęli przeciw papieskiej wszechwładzy i bałwochwalstwu. Jednak jako klasa byli więcej lub mniej w kompromisie z Rzymem i tylko wtenczas zwalczali papieża, jeżeli ten chciał obalić ich prawa. Z tego możemy przeciwnie twierdzeniu brata Rutherforda widzieć, że Abdyjasz nie przedstawia Wielkiego Grona, choć bez wątpienia niektóre osoby tej klasy są włączone w obraz Abdyjasza; jego czynności w niektórych rzeczach są jednak podobne do czynności Wielkiego Grona.
Wiersze 7-18. To było podczas tych walk, gdy Bóg pobudził najpierw Marsiglio (1309), później jego współpracownika Jana z Jandun, Michała z Ceseny, generała nad franciszkańskimi mnichami i Wilhelma Occama — znakomitego członka tego samego zakonu, którzy z mniejszym światłem okazali się z punktu zapatrywania biblijnego jako zdolni obrońcy praw Państwa i Kościoła, przeciwko papieskiej wszechwładzy. Poglądy ich były takim postępem w stosunku do poglądów francusko-niemiecko-włoskiego kleru antypapieskiego, że uznano ich za duchowych przyjaciół, choć przedtem zwano ich „heretykami”, pozafiguralnym Eliaszem; a ta partia klerykalna (pokazane przez obchodzenie się Abdyjasza w wierszach 7-14) bała się, ażeby władcy cywilni nie widzieli, że oni są po stronie ,,heretyków”. Jednakowoż nie będąc w stanie odwrócić wiernych ludzi od ich postępku (wiersz 15) przedstawili swoje poglądy francuskim władcom, a później niemiecko-włoskiemu cesarzowi Ludwikowi, Bawarczykowi i innym, którzy przygotowawczo przyjęli pozafiguralnego Elijasza i dyskutowali z nim (wiersz 16). Była pewna trudność, by przekonać władze cywilne o niewinności reformatorów (wiersze 17, 18) ponieważ władze te były zwiedzione przez partię papieską, jakoby ci „heretycy” byli przyczyną zła w chrześcijaństwie. Lecz z czasem zdołali oni przekonać władców cywilnych, że przyczyną tego zła było poddanie się władz cywilnych pod twierdzenia papieskie. Lekcji tej nauczyli się panujący przeważnie od Wyclifa, który przez lata bronił angielskiego króla, parlament i lud przeciw tym papieskim roszczeniom, jako doktrynalny reformator w 1378. Tak więc pozafiguralny Elijasz przekonał częściowo władze cywilne Europy, iż niebiblijne, nierozumne i niefaktyczne roszczenia papiestwa były główną przyczyną zepsutych warunków w Kościele, Państwie i kołach towarzyskich. A czego nie mogli w tych względach osiągnąć, to zostało dokonane przez wielką papieską schizmę.
kol. 2
WIELKA PAPIESKA SCHIZMA
Wiersze 19-25. Rok 1377 był czasem powrotu papiestwa z Avignonu do Rzymu; a w następnym roku rozpoczęła się wielka papieska schizma, która trwała do roku 1417, przez którą chrześcijaństwo nawiedzone zostało tym strasznym widowiskiem, że dwóch a czasami i trzech papieży panowało jednocześnie, czyniąc rozdziały w stronnikach, a przez podłą dyplomację zabierając jeden od drugiego poparcie różnych państw i wpływowych osób. Ta schizma pobudziła Wyclifa (1378—1384) i Husa (1391—1415) do reformy, którzy z wielu ich obrońcami nawoływali do reformy doktryn, organizacji i praktyk około linii biblijnych. Gdy łotry się spierają, wychodzi prawda! Tak więc każda z partii papieskich wykazywała nikczemność jedna drugiej. Reformatorzy wołali do panujących, aby uczynili reformację. Panujący przekonali się, że było tego potrzeba i w całym chrześcijaństwie wprowadzili ustawy do reformy (wiersze 19, 20). Niektórzy władcy cywilni nakłonili do reformy głównych katolickich teologów i prałatów liberalnego usposobienia, którzy ze wstydem uznawali zepsucie w porządku i życiu Kościoła (wiersz 20). Między nimi odznaczali się mianowicie kardynał D’Ailly z Francji, Gerson, kanclerz paryskiego uniwersytetu, Mikołaj Clemanges, rektor paryskiego uniwersytetu, kardynał D’Aleman, Henryk z Langenstein, Dietrich z Niemiec i kardynał Mikołaj z Kuzy oraz inni więcej lub mniej wpływowi (wiersze 19, 20). Tak więc przez wyjawienie klerykalnego zła uwydatniły się dwie partie reformacyjne: (1) partia biblijna, pozafiguralny Elijasz, żądająca reform biblijnych w naukach, organizacji i praktyce i (2) partia klerykalna (Baalowa), która żądała powierzchownej reformacji w życiu, pozostawiając nauki, organizację i praktykę Rzymu nietknięte. Pozafiguralni prorocy Baala byli za klerykalizmem, nie za papieską wszechwładzą i twierdzili, że ogólna rada jest wyższa od papieża.
Wyclif i Hus apelowali do ludu i panujących, i wzbudzili ogólne poczucie do reformy; lud jednakże nie chciał przyjąć reform, jakich ci żądali. Chromał na obie strony (wiersz 21). Pozafiguralny Eliasz uznał to, że było ich mało w porównaniu do innych ruchów reformacyjnych (wiersz 22) i zwrócił się do nich w celu wypróbowania, czyje reformacyjne ofiarne zasady i dzieła zostaną przyjęte przez Boga. (Odpowiedź przez ogień, 3Moj. 9:24). Zebranie się w Karmel (ogród, owocny) wyobraża, że szukano praktycznych skutków z reformacyjnych ofiar. Każda partia reformacyjna twierdziła, że jej program był jedynie praktyczny; a pozafiguralny Eliasz radził ludowi wybrać między tymi dwoma partiami i ich zasadami (wiersze 21, 22), zgodnie z rezultatami, jako manifestacją Boskiego przyjęcia (wiersze 23, 24). Pozafiguralny Elijasz mógł to bezpiecznie uczynić, ponieważ wiedział, iż Szatan nie zreformuje swego Królestwa. W ogólności lud uważał za właściwą rzecz tak zadecydować (wiersz 24).