Teraźniejsza Prawda nr 245 – 1969 – str. 62
POSELSTWO W CZASIE
WTÓREGO PRZYJŚCIA NASZEGO PANA
DLA JEGO LUDU
(Ciąg dalszy z TP ’69, 45)
Wszelką moc potrzebną na oczyszczenie ich szat włożył Pan w Swe Słowo, aby przez tę moc mogli mieć siłę i nie dozwolić na takie plamienie i zabrudzanie swych szat; a gdy takowe nie były wystarczające, wprowadził ich w takie okoliczności i trudne doświadczenia, które miały wżerać się w brud tej nieczystości i tych plam. Te doświadczenia przyszły do nas głównie w łączności z przesiewaniami w czasie których byliśmy w styczności ze słabościami naszych braci i naszymi, stosownymi doświadczeniami mającymi związek z naszymi rodzinami, sąsiadami, towarzyszami interesowymi i nominalnym kościołem; odczuwaliśmy to szczypanie, powstrzymywanie i inne trudności tych doświadczeń. Te doświadczenia służyły nam do wzmocnienia naszej wiedzy o tym brudzie i plamach, jak również pobudziły nas do lepszego poddawania się pod dzieło naszego Pana w oczyszczaniu nas; ponieważ On właśnie działał w tych wszystkich wypadkach, aby nas oczyścić. W tym wypełnił proroctwo naszego tekstu, które mówi nam, że w okresach Paruzji i Epifanii Jego Wtórej Obecności On miał być jako ług żrący lub mydło blecharzów. Każdy z nas może świadczyć o takich doświadczeniach z Jego rąk. Doświadczyliśmy tego w Paruzji i doświadczamy teraz w Epifanii. Błogosławieni jesteśmy, jeżeli byliśmy takimi jak te szaty, które pozbyły się brudu i tłustych plam przy praniu ziemskiego blecharza.
(13) Można zauważyć, że praca roztapiania i czyszczenia jest podana jako przyczyna wielkiej trudności w znoszeniu dnia Jego Paruzji i ostaniu się, gdy On się objawi. To jest pokazane przez słowo „bo” w zdaniu „bo On jest, jako ogień roztapiający i jako mydło [ług] blecharzów”. Ten ustęp daje właśnie przyczynę dlaczego w Parusji miało być trudno utrzymać Ducha Świętego, a w Epifanii stać w wysokim powołaniu. Według tego w tych dwóch okresach, Pańskie wytapianie błędów z umysłów i oczyszczanie wad z serc Jego ludu było przyczyną trudności w wytrwaniu jako Nowe Stworzenie w dniu Parusji, a także powoduje, że trudno jest teraz w Epifanii ostać się jako Nowe Stworzenie w wysokim powołaniu. Te dwie czynności naszego Pana były tak srogie, że wypróbowały lud Boży do najwyższego stopnia, czy oni pozostaną czy przestaną być Nowymi Stworzeniami. Te dwa procesy naszego Pana w ich objawach epifanicznych nie są bynajmniej jeszcze skończone. Tak jak uzupełniły się w czasie Parusji, tak samo będą w Epifanii; i one zupełnie objawią upadek każdego utracjusza korony od wysokiego powołania, lecz nie sprowadzą żadnego wiernego do upadku od wysokiego powołania. Przeciwnie, przyczyni się to do wytopienia z ich umysłów żużli błędu i oczyszczenia od wszelkiej zmazy ciała i ducha bez uszkodzenia ich symbolicznego srebra i szat, rzecz, która nie będzie taką
kol. 2
dla tych wszystkich, którzy wpadną we Wtórą Śmierć, a tylko częściowo prawdziwą będzie dla klasy Wielkiego Grona.
(14) Zauważymy w krótkości jak ostro i jasno pierwsze cztery części misji Wtórej Obecności naszego Pana są w naszym tekście podane, jako różniące się jedna od drugiej. Jak powyżej nadmieniliśmy, powierzchowni badacze nie widzą różnicy pomiędzy tymi dwoma pytaniami drugiego wiersza, biorąc je za rzecz jednoznaczną; oni nie widzą różnicy między pracą wyobrażoną przez roztapiający ogień, a mydłem lub ługiem blecharza. Lecz jak powyżej określiliśmy widzimy, że cztery oddzielne i różne prace są tu podane: (1) Rozdzielenie w Parusji tych, którzy utracili Ducha Świętego, od tych, którzy go zatrzymali; (2) Rozdzielenie w Epifanii Wielkiego Grona od Maluczkiego Stadka; (3) Pańskie oczyszczani. Prawdy od błędu z umysłów Jego ludu; i (4) Jego oczyszczanie charakterystyk ich serc od błędów i grzechów. Te odróżnienia są z pewnością ostrymi i jasnymi, czyniąc cztery części misji Wtórej Obecności naszego Pana do Jego własnego ludu jasno wystawionymi i wyszczególnionymi, jako różniące się jedna od drugiej.
(15) Piąta praca naszego Pana do Jego własności w Jego Wtórej Obecności jest wyrażona w pierwszym zdaniu 3 wiersza: „I będzie siedział roztapiając i wyczyszczając srebro”. Ma się rozumieć, że tu nie jest mowa o literalnym srebrze, ponieważ żadna z misji naszego Pana przy Jego Wtórej Obecności nie ma nic do czynienia z roztapianiem i polerowaniem literalnego srebra. Tu słowo srebro jest widocznie użyte, jako symbol Prawdy. Według słownika Karłowicza, polski wyraz określający tego kto przetapia srebro lub inne metale jest rafiner. Lecz dlatego nie myślmy, że przetapiać a oczyszczać metale jest jedną i tą samą czynnością, bo wyraz ,,wyczyszczając”, znajdujący się u Mal. 3:3, przetłumaczony ze słowa hebrajskiego „metaher” oznacza również tego kto poleruje metale i czyni je błyszczącymi, którego jednym słowem można określić polerownik. Bez wątpienia, że czynność wyczyszczania srebra wspomniana w naszym tekście odnosi się do polerownika, który poleruje i nadaje połysk metalowi; ponieważ nasz Pan dokonuje tych obydwóch czynności z Prawdą, dlatego 'ta druga czynność nie byłaby tutaj podtrzymana, gdybyśmy nie nadali odnośnego znaczenia temu słowu. A ponieważ takim właśnie jest to znaczenie, dlatego zdanie to daje nam myśl, że piątą pracą Wtórej Obecności naszego Pana jest nie tylko, aby wyczyścić żużel błędu od rudy srebra Prawdy, lecz także, aby ją wypolerować, to jest aby ją rozwinąć i doprowadzić do piękności. To obejmuje jasne i pełne rozwinięcie świeckich i religijnych Prawd na czasie podczas Paruzji i Epifanii. Lecz ktoś mógłby zapytać, czy ta praca nie byłaby tą samą, co trzecia praca