Teraźniejsza Prawda nr 240-241 – 1968 – str. 92
w wykonywanie Jego planu, to zaszczyca On nas zaproszeniem do uczestniczenia w wykonywaniu świętej, sprawiedliwej i dobrej sprawy. Jaka sprawa byłaby świętsza, sprawiedliwsza i lepsza od sprawy Boskiego Planu Wieków? Jaka sprawa wymaga świętszych pobudek, lepszych myśli, prawdziwszego słowa i szlachetniejszych czynów? Prawdziwie żadna! A to z powodu Jego charakteru, który utworzył Sobie i który okazuje. Zatem nasza wiara w Niego jest usprawiedliwiona w naśladowaniu Go w gorliwości nawet gdy nie możemy Go zrozumieć, bo „cokolwiekby się stało, wiara mocno może ufać Jemu”. Dlatego radujemy się, że Boski Plan Wieków został opracowany przez Boską mądrość, sprawiedliwość, miłość i moc, że jest popierany przez nie i że w jego każdym zarysie będzie przez nie w zupełności wprowadzony w życie; albowiem ,,gorliwość Pana zastępów to uczyni” w swoim czasie w każdej jego części.
A jednakże naturalnemu człowiekowi Bóg wydaje się być bez gorliwości w Swoim starciu z Szatanem, grzechem i przekleństwem, albowiem rodzaj ludzki spogląda wstecz przez sześć tysięcy lat historii ludzkiej, w której one pozornie tryumfowały. Rodzaj ludzki widzi do dziś dnia grzech rozmnażający się, a sprawiedliwość uciskaną i niweczoną. Widzi on prawdę powaloną na ziemię i walczącą o oparcie dla nóg swoim tyłem do muru, a błąd podnoszący swą głowę w chełpliwym tryumfie. Widzi On przekleństwo powiększające swoje smutki, cierpienia i śmierć oraz ich karłowaciejące i szkodliwe skutki. „Gdzie — wykrzykuje on — jest dowód, że Bóg działa gorliwie przeciwko ciemięstwu Szatana, zepsuciem grzechu, złudzeniom błędu, zdzierstwom samolubstwa i degradacji światowości? Gdzie”? Ach, dla tego, kto nie rozumie Planu Bożego wszystko to zdaje się być pełne sprzeczności z gorliwością Bożą, zaciągniętą do sprawy wyzwolenia człowieka. „Jaki człowiek — wykrzykuje rodzaj ludzki — zezwoliłby na grzech, błąd, samolubstwo i światowość, którymi operuje Szatan, aby tryumfowały przez więcej niż sześć tysięcy lat i nie obaliłby ich, gdyby miał on moc, mądrość, sprawiedliwość i miłość do uczynienia tego? Niezawodnie jego oświadczenia bez wypełnienia się do obecnej chwili byłyby uważane jako obłudne, a jego obietnice bez spełnienia się byłyby do obecnej chwili uważane jako zwodnicze”. Takim odpowiadamy: „Błądzicie, nie będąc powiadomieni Pism ani mocy Bożej” (Mat. 22:29). Krótkowzroczny człowiek nie widzi głębokości Planu Bożego, który w swoich obecnych działających zarysach wykonuje upodobanie Boże, tak jak jego przyszłe działające zarysy uczynią to samo (Izaj. 55:10, 11). Ślepy niedowiarek będzie niewątpliwie błądził i badał Jego dzieło nadaremno. Wszystko to więc zdaje się być nierozwiązalną zagadką dla tych, którzy nie mają wiary.
Ale tam gdzie świat jest ślepy i nie widzi gorliwości Bożej, wykonującej owe zarysy Jego Planu, które były właściwe do wykonania, to ci, którzy mają potrzebną wiarę, nadzieję,
kol. 2
miłość i posłuszeństwo, widzą zupełne powodzenie tych części Planu, które są dotąd właściwe do wypełnienia. Widzą oni Jego gorliwość wykonującą Jego Plan w osądzeniu grzesznego człowieka na śmierć, aby przeszedł doświadczenie złego, dobrze wiedząc, że doświadczenie go w teraźniejszym życiu, po którym nastąpi doświadczenie sprawiedliwości (w Tysiącleciu), skuteczniej od jakiejkolwiek innej metody nauczy rodzaj ludzki nienawidzieć zło i porzucić je, a miłować i czynić sprawiedliwość i w ten sposób dając wciąż przykład panowania prawa moralnego, aby upewnić się, jaki jest zamiar Boży w związku z tymi kontrastowymi doświadczeniami dla klasy niewiary. Stąd mogą oni widzieć świętą gorliwość Bożą w przeszło sześciu tysiącach lat pozornego tryumfu grzechu, albowiem Bóg w słusznym czasie sprawi, że gniew człowieczy, grzech i przekleństwo będą Go chwalić, a ostatek zagniewania skróci (Psalm 76:11). Tak samo widzą oni gorliwość Bożą w dozwoleniu złego, aby utrapić sprawiedliwych; bo rozumieją oni, że w wyniku żadnego innego szkolenia nie mogliby sprawiedliwi przez swoją wiarę w Boga rozwinąć się lepiej w charakterze do ich przyszłego wysokiego stanowiska, jak w szkole uciśnienia, przez którą rozwijają łaski, a to do stopnia siły inaczej nieosiągalnej, a tak niezbędnej dla ich przysposobienia do ich przyszłego wywyższonego urzędu. Widzą oni gorliwość Bożą czynną przez te całe sześć tysięcy lat w wybieraniu i ćwiczeniu Jego przedstawicieli do dzieła wyzwolenia klasy niewiary, kiedy ich doświadczenie ze złem będzie skończone i kiedy oni przez nie będą przygotowani do właściwego przyjęcia doświadczenia sprawiedliwości, które będzie dostarczone pod nadzorem tych wybranych pomocników, którzy przez swoją wierność w ich doświadczeniu ze złem zostali uzdolnieni do wyzwolenia drugich. Rozumieją oni, że w tych sześciu tysiącach lat Bóg gorliwie posuwał się naprzód z dziełem przygotowywania czterech wybranych klas — Maluczkiego Stadka, Starożytnych Godnych, Wielkiej Kompanii i Młodocianych Godnych — jako wyswobodzicieli klas nie wybranych. Widzą oni gorliwość Bożą nieoziębioną przez sześć tysięcy lat wysiłku wśród krańcowej i subtelnej opozycji, wytrwałą wśród wielkiej słabości w tych wybranych klasach w dziele wybierania i rozwijania ich. Widzą oni dzieło tak długo i gorliwie z wytrwałością wykonywane, zbliżające się teraz do swojej zupełności. Nie wątpią oni wcale w działalność gorliwości Bożej w tych przeszło sześciu tysiącach lat. I w tym wszystkim widzą oni, że ta gorliwość jest tym wszystkim, co opisaliśmy, że nią jest, a nawet więcej aniżeli mogliśmy opisać czym ona jest; albowiem trudno ją odpowiednio opisać.
Zauważywszy tyle zarysów Planu Bożego pomyślnie wykonanych przez gorliwość Bożą, mają oni pełne zapewnienie wiary, że niewypełnione części w swoim czasie będą gorliwie wykonane przez Boga. Słowo prorockie zapewnia ich, że gorliwość Boga obali wkrótce królestwo Szatana w jego rządach, religiach,