Teraźniejsza Prawda nr 237-238 1968 – str. 45

w drugim uderzeniu Jordanu (Mat. 20:10-16), od jesieni 1917 do wiosny 1918. Ponieważ Grosz dany był wszystkim, którzy wezwani zostali pod koniec Wieku, jacy po jedenastej godzinie byli stosunkowo nieliczni, dlatego nie są specjalnie wspomniani w przypowieści traktującej o rzeczach ogólnych; przeto wynika z tego, że wszyscy Wybrani nie tylko byli zżęci, popieczętowani, lecz uderzali Jordan przed 1 listopada 1916, gdy pierwsze uderzenie niemal było ukończone. W Teraźniejszej Prawdzie Tom l, nr 9 w angielskiej, a Tom II nr l w polskiej, jest szczegółowo objaśniona przypowieść o Groszu.

PRZYWILEJE „ONEGO SŁUGI”

      (8) „On Sługa” uczyniony został szafarzem wszystkich dóbr Pana na cały czas żęcia i władcą nad całą czeladzią, według Mat. 24:45-47 i Łuk. 12:42-44. Przeto musiał on postawić na stole wszystek pokarm na czas żęcia i zarządzał wszystką pracą całego domostwa podczas czasu żęcia po zamianowaniu go z jego nauczaniem i pod jego nadzorem pracy. Dlatego przed 31 października 1916, wszyscy Wybrani zostali zżęci, popieczętowani na czołach swoich i zajęci byli służeniem drugim pod ogólnym kierunkiem „Onego Sługi”.

      (9) Mąż z kałamarzem pisarskim (Ezech. 9:2-5, 11) zaczął przynajmniej dawać sprawozdanie z ukończenia swojej pracy około tego czasu, gdy brat Russell umarł. Wszyscy zgadzamy się, że „On Sługa” przynajmniej jest objęty figurą człowieka z kałamarzem pisarskim. Niektórzy uważają, że mąż z kałamarzem pisarskim symbolizuje tylko jego, inni zaś, że był on ziemskim przewodnikiem tych, którzy pieczętowali lud Pański pod koniec Wieku. Jeżeli trzymamy się poglądu, że tylko „On Sługa” wyobrażony był przez „męża odzianego szatą lnianą, z kałamarzem pisarskim przy biodrach”, jak bracia w Towarzystwie czynią, to jeszcze więcej musimy przyjść do wniosku, że pieczętowanie na czołach Wybranych ukończone było przed śmiercią brata Russella, dnia 31 października 1916.

      My należymy do tych, którzy są zdania, iż mąż z kałamarzem pisarskim wyobraża nie jednostkę, lecz klasę. Trzy powody skłaniają nas do takiego zapatrywania: (1) Jest rzeczą widoczną, że sześć klas czyniących zło pod koniec Wieku wyobrażane są przez sześciu mężów z bronią ku zabijaniu (Zobacz Teraz. Prawdę, Tom 2, nr 2). Tak samo utrzymywał „On Sługa”. Dlatego siódmy mąż, ten z kałamarzem pisarskim, przez podobne rozumowanie zdaje się wyobrażać klasę czyniących dobro – to jest tych, którzy w czasie żęcia pod koniec Wieku Ewangelicznego podawali Prawdę braciom swoim, uciemiężanym przez zło doktryn i taktyk w Chrześcijaństwie. (2) Jest rzeczą dość widoczną, że „On Sługa” nie dosięgnął każdej takiej jednostki i nie nauczył jej Prawdy; nawet nie każdego z takich dosięgła jego literatura, albowiem byli niewidomi i tacy
kol. 2
co nie mogli czytać zwykłego druku, a inni znów, co wcale czytać nie umieli, a nauczeni zostali Prawdy słowem żywym przez innych, podczas gdy niektórzy, co umieli czytać, nie zrozumieli bez ustnego pouczania ich, aby „wyjść z Babilonu”. Fakty przeto pokazują, że on sam ani głosem ani piórem nie włożył atramentu – Prawdy na wszystkich i nie włożył jej dosyć na pewną liczbę, aby umożliwić im wyjście z Babilonu. Prawdą jest, że on dostarczył nam kałamarza (literatury Prawdy), wlał atrament (Prawdę) weń, przypasał kałamarz z atramentem do naszych bioder (dostarczył go dla naszej pracy) i przyłożył atrament do większej bez porównania liczby czół aniżeli ktokolwiek inny, lecz nie zrobił on tej pracy sam jeden, a przeto nie jest on sam jeden wyobrażony przez męża z kałamarzem pisarskim. (3) Równoległy ustęp z Objawienia 7:2,3, jak dalece stosuje się do końca Wieku dowodzi, że anioł z pieczęcią Bożą, atrament z Ezech. 9, jest mnogi – „aż popieczętujemy sługi Boga naszego na czołach ich” – to jest dopóki nie uczynimy atramentem „znaku na czołach mężów, którzy wzdychają i narzekają w mieście!” Anioł ten wyobraża (C 343, par. 1) żniwiarzy na koniec Wieku, przeto mąż z kałamarzem, jemu odpowiadający czyni to samo. Trzy te powody zdają się udawadniać, że mąż z kałamarzem pisarskim przy biodrach nie symbolizuje samego tylko „Onego Sługi”, lecz jego oraz wszystkich innych, którzy wiernie współpracowali z nim w służeniu swoim braciom w Babilonie przez podawanie Prawdy ku ich wybawieniu. Jednakowoż był on nie tylko najwybitniejszym z tych, którzy tak służyli, lecz zdaje się również być pierwszym z nich, który poznał ukończenie pieczętowania i przedstawił je Panu. To uczynił w dniu przed swoją śmiercią w związku ze sceną z togą w wagonie pulmanowskim. Przypominamy sobie, jak nasz drogi brat Sturgeon starał się udowodnić mu trzema sposobami, że on nie umrze: przez przypominanie mu, że (1) nie napisał Tomu VII, (2) nie uderzył Jordanu i (3) nie dał Grosza. Miał on odpowiedzi na jego pierwszy i drugi argument, lecz nie miał na trzeci. Wiedział, że był Szafarzem (Mat. 20:8), jednakowoż pytany przed śmiercią, nie mógł uzgodnić tego ze swym pozornym niedaniem Grosza, co spodziewał się wkrótce uczynić.

      Według naszego przekonania, jego myśl,. której nie wyraził w słowach była taka: Wiedząc, że był Szafarzem, i że pozostawało mu tylko kilka godzin życia, a Grosz powinien był dać, wnioskował, że praca żęcia była ukończona; przeto zdał ukończenie pieczętowania Wybranych Bożych dnia 30 października 1916, jeden dzień przed swoją śmiercią, stając uroczyście odziany togą w wagonie pulmanowskim. Akt ten był ostatnią służbą „Onego Sługi” dla Boga. Jedyną rzeczą, jaka potem nastąpiła, był jego zgon! O chwalebna śmierci, przychodząca po tak wiernym żywocie! Każdy z nas, szczególnie gdy poznajemy ukończenie pieczętowania Wybranych, jako cząstki męża z kałamarzem pisarskim, może również powtórzyć to

poprzednia stronanastępna strona