Teraźniejsza Prawda nr 237-238 1968 – str. 35

w Epifanii; ponieważ właśnie w Epifanii Pan sądzi Swych żywych, oddzielając Małe Stadko od Wielkiej Kompanii, tak samo jak w Swym Królestwie będzie sądził ludzkość, oddzielając owce od kozłów (2Tym. 4:1; Mat. 25:33).

      Czasopismo ŚWIT, wymyślając br. Johnsonowi mówi: „Br. Johnson stworzył system kapłański, bardzo podobny do systemu papieskiego”. To nie jest prawdą. Był to Jezus, który stworzył system kapłanów, tak jak Mu rozkazał Bóg (Obj. 1:6; 5:10). I dalej w odniesieniu do br. Johnsona artykuł oświadcza: ,,Siebie ogłosił kapłanem, specjalnym posłannikiem Epifanii, któremu pod groźbą zniszczenia wtóra śmiercią należało się być posłusznym”. On był właśnie kapłanem (1Piotra 2:9), lecz także i Posłannikiem Epifanii, przez którego na przykład Pan tłumaczył poselstwo Obj. 19:1-10, co wykazuje, że jest On Posłannikiem Epifanii. A więc jakiekolwiek Nowe Stworzenie, które jak Korę i 250 Lewitów, buntowałoby się przeciw Pańskiemu mianowaniu Posłannika Epifanii i pobudziło go do sprawiedliwego gniewu, jak to jest wykazane w Psalmie 107:10, 11. byłoby objawione jako będące w Wielkiej Kompanii, a więc w niebezpieczeństwie utraty nadziei życia wiecznego. Drudzy, także mogą buntować się przeciw tym, których Pan mianuje, co też uczynił pisarz ŚWITU. On mówi o br. Johnsonie: „On nie miłował Boga”, „Miłość nie była jego pobudką”. Jak może taki potwarca sądzić serce br. Johnsona (Rzym. 2:1-8)?

ARTYKUŁ W ŚWICIE NAUCZA BŁĘDNĄ DOKTRYNĘ

      Artykuł w ŚWICIE zawiera nie tylko fałszywe oskarżenia, błędne przedstawienia i grzeszne osądzenie serca brata, lecz także wielki doktrynalny błąd – a brat oświecony Epifanią jest przedstawiony, jako zgadzający się z tym! Na przykład czytamy tam: „Chociaż Pismo Św. nazywa wszystkich poświęconych i spłodzonych z ducha świętego kapłanami, powinniśmy pamiętać, że to nie jest rzeczywistość, ale przenośnia, wskazująca do czego tacy byli powołani. W rzeczywistości nikt w tym życiu nie był i nie jest kapłanem. Tacy byli w szkole życia i uczyli się by być w przyszłości kapłanami”.

      Jest to jedna z najgorszych mieszanin doktrynalnych, jaką kiedykolwiek widzieliśmy na ten temat. Pozafiguralni kapłani Boży nie są „rzeczywistymi”(!) i w tym życiu nikt nie był kapłanem! A więc Jezus nie był naszym Najwyższym Kapłanem, gdy był w ciele; On tylko był „w szkole życia i uczył się być w przyszłości kapłanem”! Jaki to nonsens! Jego pisarz chciałby abyśmy wierzyli, że on ma „nowe światło”, nawet poza tym jakie miał Apostoł Paweł. Paweł powiedział: „Albowiem każdy najwyższy kapłan ku ofiarowaniu darów i ofiar bywa postanowiony” (Żyd 8:3). Jeżeli Jezus tylko „się uczył aby być kapłanem w przyszłości” (podkreślenie nasze), to On jako
kol. 2
nasz Najwyższy Kapłan nie mógłby ofiarować Swe doskonałe człowieczeństwo za nasze grzechy, aż poszedłby poza Wtóra Zasłonę do pozafiguralnego miejsca Najświętszego, aby tam cierpieć i umrzeć jako nasza Ofiara za Grzech! Apostoł Piotr (1Piotra 3:18) jasno mówi, że Chrystus „cierpiał za nasze grzechy” gdy był „umartwiony ciałem”. A Apostoł Paweł daje różne świadectwa około tej samej linii (zob. np. Żyd. 2:17, 18; 3:1, 2; 4:15; 9:11-28; 10:12-14; 13:11-15). Autor artykułu w ŚWICIE uczyniłby dobrze, gdyby badał „Cienie Przybytku Lepszych Ofiar” brata Russella, a zwłaszcza rozdział 4 o ofiarach Dnia Pojednania. Mógłby także siebie zapytać, dlaczego Apostoł Paweł zachęcał podkapłanów, aby naśladowali przykład ich Najwyższego Kapłana w ofiarowaniu swego człowieczeństwa i „poszli do niego za obóz, nosząc urąganie jego”, jeżeli w tym życiu nie było kapłanów.

      Między innymi doktrynalnymi błędami, których autor artykułu w ŚWICIE jest winny, znajduje się jego pretensja, że br. Johnson błądził, gdy mówił o niektórych jako symbolicznych synach, swych duchowych dzieciach. Zamiast stosowania Mat. 23:9 w zgodzie z tym, jak br. Russell to czynił, tłumacząc i stosując ten tekst przeciw braniu tytułów jak np. Ojciec, itd. (Tom 4, str. 204; Tom 6, str. 253) on wyciągnął myśl, że br. Johnson był nieposłuszny naukom Pańskim. A więc tym sposobem on wplątał sam siebie w potępienie brata Russella za czynienie tego samego; ponieważ br. Russell odnosił się do drugich jako swych duchowych dzieci (Z. str. 2578). Błądziciel ten także potępia Ap. Pawła, który mówił o braciach galackich jako o dziatkach swoich (Gal. 4:19) i który mówił braciom w Koryncie: „Wszakże niewiele ojców macie; bom ja was w Jezusie Chrystusie przez Ewangelię spłodził” (1Kor. 4:15). Św. Paweł również mówił o Tymoteuszu jako o „miłym synu”, „własnym synu w wierze” (1Kor. 4:17; 1Tym. 1:2, 18; 2Tym. 1:2); on odnosił się do „syna mego, Onezyma” (Filemona 10). Czy br. Johnson, br. Russell i Apostoł Paweł – wszyscy byli nieposłuszni instrukcjom Pańskim u Mat. 23:9, gdy odnosili się do niektórych, jako swych symbolicznych synów, swych duchowych dzieci? Autor artykułu w ŚWICIE w swych usilnych staraniach, aby zmniejszyć i potępić Pańskiego Posłannika Epifanii z pewnością wypadł za burtę! On powinien pokutować przed Panem i naprawić swą doktrynę.

SPRAWA C. KASPRZYKOWSKIEGO

      Tak C.K. jak i br. Johnson skończyli swój bieg życia, a więc ani jeden ani drugi nie może sam się wypowiedzieć. Autor artykułu w czasopiśmie ŚWIT kwestionuje pobudki br. Johnsona, wnosząc przeciw niemu fałszywe oskarżenia, cytując części jego listu, które są mu na rękę, a dogodnie omijając inne części tego samego listu, które nie pasują mu dla celu oczerniania. Gdyby on był poprawnym w doktrynie, nie oskarżałby br. Johnsona, że postąpił

poprzednia stronanastępna strona