Teraźniejsza Prawda nr 236 – 1968 – str. 7

wiary i charakteru Wiernych niż na tych drugich. Ta ulewa Prawdy w tych dwóch formach wcale źle nie oddziałała na strukturę wiary Wiernych. Ani też ulewy symbolicznego deszczu w przyszłości nie oddziałają na nich w ten sposób, ponieważ oni dobrze wbudowali w swoją strukturę wiary Prawdę Paruzji, a ta Prawda nie jest sprzeczna z żadną częścią ich struktury wiary. Prawda epifaniczna będąc w harmonii z Prawdą paruzyjną, także nie będzie w sprzeczności z ich silnie zbudowaną na Prawdzie Paruzji strukturą wiary. Dlatego ulewa tych Prawd, chociaż pod takimi warunkami jest doświadczeniem, nie ma złego skutku na nich w ich strukturze wiary. Są oni jako dobrze zbudowany i nieprzemakalny dom, którego dach z dachówek ceglanych, łupkowych, gontu lub papy, bez dziur, zlewa ulewne wody deszczowe bez uszkodzenia samych siebie.

      (35) Daleki poza tym jest skutek tej ulewy, ponownie przedstawionej Prawdy paruzyjnej i nowo głoszonej Prawdy epifanicznej na tych, którzy budują na Chrystusie jako na Piasku. Ich struktura wiary składająca się z Prawdy i błędu, ich wyrozumienie Prawdy będące mniej lub więcej powierzchownym, spowodowało w nich słabą strukturę wiary. Oni nie mogą widzieć daleko, z powodu ich dwoistego umysłu. Ich miłość do Prawdy jest mniej lub więcej słaba, skutkiem czego ich struktura wiary nie jest uważana za skarb, którego trzeba się trzymać za wszelką cenę. A ponad wszystko Chrystus, jako fundament piaskowy, nie wzmacniając, nie podpierając, nie będąc ich ostoją i nie pomagając im przeciw wymaganiom, z którymi jest im za trudno się potykać i utrzymać Prawdę, opuścił i zostawił ich, i dlatego nie byli w stanie znieść tej nawalnej ulewy Prawdy. Ta ulewa znajduje rozmaite słabe miejsca w ich strukturze wiary i sprawuje spustoszenie w takowej. W innym razie nie odrzuciliby tak łatwo Prawd o tymczasowym usprawiedliwieniu, Młodocianych Godnych, szacie sprawiedliwości Chrystusowej, ofiarującym Arcykapłanie Świata, czasie Żniwa, pozafiguralnym Eliaszu i Elizeuszu, siedemdziesięciu jubileuszach, że Szatan jest książęciem tego świata, o mędrcach (ze Wschodu), o ewangelii Królestwa, wielkim proroctwie naszego Pana, onym Słudze, czasie wszechświatowego świadectwa, przewodzie, dwunastu Apostołach, wylaniu Ducha Św. na wszelkie ciało, wyrobieniu charakteru, wielu przypowieściach, typach, proroctwach, chronologii, Danielu, kompletnej organizacji Kościoła, Piramidzie, ostatnich pokrewnych czynnościach Eliasza i Elizeusza, o człowieku grzechu, okresie Epifanii, itd., itd., itd. Jak więc mogliby odrzucić prawie całą Prawdę Epifanii, która jest uzasadniona na Prawdzie paruzyjnej, wyrasta z niej i jest zgodna z takową? Czy nie istnieje stan umysłowy, np. w kółkach Towarzystwa, który jest gotów odrzucić jaką bądź Prawdę paruzyjną i czy ten stan gotowości nie okazuje się, jeżeli Strażnica sprzeciwia się jakiej bądź Prawdzie paruzyjnej? Zdanie brata
kol. 2
Wise’a w Indianapolis w listopadzie 1928 r. jest świetną ilustracją tego stanu umysłowego, kiedy on tam powiedział swym słuchaczom z Towarzystwa, że oni już więcej nie wierzą tak, jak wierzyli w czasie Żęcia, ani tak jak pięć lat temu, ani tak nawet jak ostatniego roku i że nie jest pewne, czy będą wierzyli następnego roku w to, w co wierzą w obecnym roku oraz, że jedyna rzecz, której są pewni, to Okup!

      (36) To zburzenie struktury ich wiary jest tak sprawą grupy, jak i jednostek. Więc wszystkie grupy wśród ludu Pańskiego, oprócz braci epifanicznych, odrzucają jeden lub więcej zarysów Prawdy paruzyjnej, danej przez onego Sługę na wyćwiczenie Kościoła. Możemy widzieć prawdziwość tej uwagi, gdy zastanowimy się nad naukami Towarzystwa, P.B.I., Olsonitów i Komitetu Bad. Pisma Św. (brytyjskiego), Towarzystwa Głosu Eliaszowego, Adamo-Rutherfordowców, rozproszonych Sturgeonitów, Chomiakowców, Syońskich Posłańców, itd., itd., itd., jak to było wskazane. Nawet Kaatowcy to uczynili; ponieważ bez wyjątku oni odrzucili Prawdę paruzyjną, że Klasa Chrystusowa póki w ciele, jest ofiarującym Arcykapłanem Świata, twierdząc, że Arcykapłan Świata dopiero przychodzi w istnienie po przejściu całego Kościoła poza zasłonę. Innymi słowy, przyjmują tylko uwielbione kapłaństwo jako Arcykapłana Świata. Odrzucenie tego szczególnego zarysu odnośnie Arcykapłana Świata zdaje się być powszechnym pomiędzy Lewitami. Przynajmniej nie wiemy o żadnych wyjątkach względem tego między nimi. Pismo Św. wyraźnie naucza, że jeżeli nie jesteśmy częścią poniżonego i ofiarującego Arcykapłana Świata, to nie możemy być częścią uwielbionego i błogosławiącego Arcykapłana (Żyd. 7:26, 27; 10:9; 13:10—16; 1Piotra 2:5, 9; Rzym. 8:17; 2Tym. 2:10—12). To odrzucenie, rozumie się, jest uzasadnione na ich pragnieniu, aby uniknąć konkluzji, że oni teraz są wyprowadzeni do Bramy przez Arcykapłana Świata — Głowę i Ciało — z tej i z drugiej strony zasłony. Lecz odrzucenie pewnego zarysu Prawdy paruzyjnej nie jest tylko aktem grup; jest to także w wielu wypadkach indywidualnym aktem odrębnym od grup, co można zauważyć z postępowania wielu jednostek między ludem w Prawdzie, powstających w odrzuceniu Prawd paruzyjnych ustnie lub pisemnie.

      (37) To postępowanie takich odrzucicieli jest wypełnieniem się określenia szkody, jaka przyszła na dom tej przypowieści, zbudowany na Piasku, pomiędzy innymi rzeczami, przez deszcz. Używając figury naszego tekstu, można by powiedzieć, że ten dom już nie jest takim, jak ten drugi, i obojętne czy ma dach z figuralnych dachówek ceglanych, łupkowych, gontowych, lub pokryty jest papą, jednak ma dziury w sobie i w czasie deszczu Prawdy cieknie. Przez te dziury ulewny deszcz Prawdy wchodzi na strych tego domu, na podłogę i wsiąka w sufit. Ten zostaje zupełnie przemoknięty i pod ciężarem wody deszczowej

poprzednia stronanastępna strona