Teraźniejsza Prawda nr 234-235 – 1967 – str. 89

którego członkowie są spłodzeni z Ducha. Słowa mądrości brata Johnsona są na pewno bardzo stosowne w tym związku: „Młodociani Godni „powinni pamiętać”, że Wielkie Grono w Boskiej ocenie jest wyższą klasą od nich” (T. P. 1928, 94 pyt. 25).

      Niektórzy mogą myśleć, że pycha pobudziła nas do napisania powyższych rzeczy, z których pewna część mówi bardzo pochlebnie o nas. Osobiście wolelibyśmy nie pisać w ten sposób, lecz jak zaznaczono na początku tego artykułu uważamy, że jest konieczną rzeczą z różnych punktów widzenia przedstawić stosowne dowody. Brat Johnson oświadcza (E. tom 3, 367), że „ten, któremu Pan powierzył specjalną misję, nie powinien pozwolić na to, ażeby ambitni
kol. 2
uzurpatorzy usunęli go od tej misji, bez względu jak srogo by na niego nacierali ci uzurpatorzy, aby zrzekł się swoich prerogatyw”. Święty Paweł, brat Russell i inni słudzy Boży okazali wiele pokory, a jednak uważali za rzecz konieczną mówić o sobie pochlebnie celem obronienia swoich poszczególnych urzędów (P ’42, 14; T. P. ’48, 34). Święty Paweł mówi: „Nie samych siebie opowiadamy, ale Chrystusa Jezusa, że jest Panem, a samych siebie sługami waszymi dla Jezusa. Ponieważ Bóg, który rzekł, aby się z ciemności światłość rozświeciła, ten się rozświecił w sercach naszych ku rozświeceniu znajomości chwały Bożej w obliczu Jezusa Chrystusa” (2Kor. 4:5, 6).

kol. 1

SPRAWOZDANIE Z PODRÓŻY
BRATA R.E. ARMSTRONGA DO AFRYKI

(B. S. ’67, 29-31)

      Mój Drogi bracie Jolly! Ślę miłe pozdrowienia od Twego „pielgrzyma do Afryki”! Składam to sprawozdanie z mojej wizyty do Ghany, Nigerii i Kamerunu z uczuciem głębokiej oceny za pomoc Pańską i udzieloną mi siłę w ciągu całej podróży.

      Podczas mojej wizyty w Afryce trzy lata temu, zdobyłem pewną znajomość warunków tam panujących i spotkałem licznych naszych braci. W obecnej podróży moje pierwsze spotkanie było z bratem Panford, naszym przedstawicielem na Ghanę, który powitał mnie w Kumasi i przedstawił mi listę naznaczonych miejsc do przemawiania w Kościołach Metodyskich, z których we dwóch służyłem już poprzednio. W ciągu dnia spotkałem liczne osoby i zostałem zaproszony do przemawiania w niedzielę wieczorem w Kościele Prezbiteriańskim, a wcześnie rano przemawiałem do studentów (390 młodych ludzi) w Kolegium Wesley’a. Ranny wykład wygłoszony w niedzielę w głównym Kościele Wesleyańskim był ogłoszony przez radio (było na nim 800 osób).

      W dodatku do usługiwania w 7 zebraniach na których było razem 2341 uczestników, odwiedziły mnie liczne osoby, które pragnęły dowiedzieć się coś więcej o naszych naukach i otrzymać naszą literaturę. Ich nazwiska i adresy zostały Tobie przekazane celem wysłania im dalszej literatury. Wszystkie zapasowe tomy Boski Plan Wieków zostały sprzedane na zebraniach (zapas ten wkrótce się wyczerpał). Tak samo inne książki, broszury i ulotki zostały rozdane.

      Gdy odwiedziłem przewodniczącego Kościoła Metodyskiego w Kumasi przed moim odjazdem, to byłem usilnie proszony o powrócenie. Jest około 100 braci w Ghanie, którzy są głęboko zainteresowani Prawdą, lecz są oni rozproszeni na wielkim obszarze. Zaleciłem bratu Panford, aby rozpoczął formować domowe zbory biblijne dla tych, którzy okazali zainteresowanie na skutek mojej wizyty i aby zachęcał rozproszonych braci do uczynienia tego samego.

kol. 2

      Wyjechałem z Kumasi do Akkry tydzień po moim przybyciu i jeszcze tego samego dnia przybyłem do Lagos, do Nigerii. Tutaj władze wojskowe były bardzo widoczne i wszystkie osoby oraz bagaże były całkowicie przeszukane. W ciągu mego pobytu w tym kraju byty częste „rewizje” dokonywane przez te władze, szczególnie w portach i na lotniskach. Jednak oprócz tego nie było większych zaburzeń. Zamieszanie w kraju ustało i sytuacja jest dobrze opanowana. Bliski wybuch wojny domowej dał sposobność naszej pracy publicznego świadczenia w Ibadan, gdzie br. Ledun, nasz przedstawiciel finansowy na tę okolicę, urządził wykład i zebranie modlitwy, które odbyły się na Stadionie Wolności. Potem w ciągu tygodnia miał być dany wykład w głównej sali miasta na temat „Pożądanie Wszystkich Narodów”. W tym zebraniu anglikański biskup uprzejmie zgodził się przewodniczyć.

      Przebywałem w domu Amerykańskiego Korpusu Pokojowego i miałem długie dyskusje z jego członkami na tematy religijne. Oni byli tak dobrymi w uważaniu mnie za gościa, że odmówili przyjęcia zapłaty za moje stołowanie się. Dwóch z nich zażądało dalszej literatury. Miałem przywilej poświęcić nasze nowe zabudowania w Ibadan, gdzie nasza literatura będzie przechowywana i gdzie będą odbywały się zebrania. Przy tej sposobności zgromadziło się około 50 osób. Jednak wszyscy nie mogli się dostać do pokojów w tym samym czasie, ponieważ przestrzeń jest ograniczona, ale było to niewątpliwie dobrą sposobnością wydania świadectwa Prawdy. W tych nowych zabudowaniach dałem później w krótkości trzy wykłady z rysunku Planu Wieków na korzyść niektórych zainteresowanych przyjaciół.

      Brat Ledun podróżował ze mną do Lagos, gdzie nasze zebrania były o wiele większe. W sobotę wieczorem przemawiałem na zebraniu urządzonym na otwartym powietrzu, a zorganizowanym przez Kościół Cherubina i Serafina, na którym było prawdopodobnie 1500 osób. W niedzielę rano przemawiałem w ich katedrze,

poprzednia stronanastępna strona