Teraźniejsza Prawda nr 234-235 – 1967 – str. 70
Służba naszego umiłowanego Pastora za jego życia była w stosunku do nas jednym z obfitych błogosławieństw, jakie Pan zlał na nas; a po jego śmierci jego pisma i pamięć jego świętego charakteru, niesamolubnej służby i wierności w cierpieniach dla Pana, Prawdy i braci nadal nas błogosławią. Naprawdę, gdybyśmy zostali pozbawieni tego, czym on dla nas był i jest nadal, to dużo cennej wartości byłoby dla nas stracone teraz i w przyszłym życiu. Bardzo mało jest osób, które pozostawiły taką bogata spuściznę dla drugich, jak „on wierny i roztropny Sługa” pozostawił Kościołowi; a przyjemne kadzidło jego ofiary pozostaje z nami jako święta pamięć, jako dobry przykład i silne natchnienie. Niewątpliwie posiadamy wiele powodów, do chwalenia Boga i dziękowania Mu za wszelka pamięć o nim, a zatem możemy prosić codziennie Boga, by „błogosławił jego pamięć”. Jesteśmy pewni, że wszystkie zbory oświecone Epifanią będą z radością obchodzić zebrania pamiątkowe w rocznicę jego przejścia poza zasłonę i że w tych dniach ci z oświeconych Epifanią, którzy znajdują się na osobności spędzą trochę czasu na prywatnej pamiątkowej usłudze poświęconej jego pamięci.
Lecz, podczas gdy oznacza on wiele dla wiernych, to jednak ze smutkiem musimy stwierdzić, że niektórzy wyznając głośno swoją lojalność do jego nauk i jego pamięci, gdyż posługiwanie się jego nazwiskiem przynosi im korzyść, używają je jednak jako zaklęcia do oczarowania drugich, a jednocześnie współzawodniczą między sobą w odrzucaniu różnych jego nauk. Tak np. P. B. I. podczas gdy chwali go jako „onego Sługę”, to jednocześnie przyjmuje chronologię, którą on jako „on Sługa” po dokładnym przestudiowaniu odrzucił. Uznają oni tę chronologię (którą odrzucił nasz Pastor dziewięćdziesiąt siedem lat temu po wykazaniu, że jest fałszywa, a którą w przesiewaniu z 1908-1911 r. użyli przesiewacze przeciwko naszej chronologii biblijnej) jako światło postępujące po ścieżce sprawiedliwych, które za jego dni nie mogło być zrozumiane, lecz od tego czasu „odkryte” przez nich jako „nowa Prawda”! Towarzystwo, które przez lata utrzymywało, że jest następcą „onego Sługi”, odrzuciło na stronę wiele zarysów jego Statutu, Testamentu, zarządzeń i nauk. Każdy ruch lewicki jednym tchem wychwala go, a w następnej chwili dostaje mdłości z powodu niektórych jego nauk i zarządzeń. Olsonici odrzuciwszy wszystkie jego nauki prorockie, skazili podstawowe doktryny wyłożone przez niego. Jeden z pielgrzymów szwedzkich uczy w swoim czasopiśmie, że nasz Pastor utracił koronę. Inny pielgrzym szwedzki w innym czasopiśmie zaprzecza, że był on ,,onym Sługą” twierdząc, że tytuł „on Sługa” oznacza klasę nauczających braci w Kościele od Zielonych Światek aż do powrotu naszego Pana. Argumenty tego pielgrzyma obecnie pokrótce zbadamy wierząc, że już poprzednio
kol. 2
zbiliśmy każdą formę nauki, która odmawia naszemu Pastorowi wyłącznego przywileju stania się „Onym Sługą” i że udowodniliśmy powyżej, iż wyrażenie „On Sługa” oznacza jednostkę, a nie klasę.
Pierwszym argumentem, jaki przedstawia ten brat jest to, że tłumaczenie Diaglotta udowadnia, iż urząd „onego Sługi” był wykonywany przed Powrotem naszego Pana: „Błogosławiony on sługa, którego Pan przy Swoim, przyjściu znajdzie tak czyniącego” (Ew. Mat. 24:46). Gdyby ten krytykujący brat miał dokładną znajomość języka greckiego lub gdyby też posiadając ją użył jej do studiowania tekstu greckiego tego wiersza, to nie oparłby swego argumentu na członie zdania powyżej podkreślonego. Aoryst imiesłowu elthon (czyli jego przeszła forma dokonana), która nie wyraża ciągnącej się czynności przeszłej, nie powinna być oddana „przy Swoim przyjściu”, ale raczej powinna brzmieć „po przyjściu”. Wspomniany wiersz powinien przeto być oddany jak następuje: „Błogosławiony on sługa, którego Pan, po przyjściu znajdzie tak czyniącego”. Tak jak aoryst (czyli forma przeszła dokonana) imiesłowu elthon wyraża nie powtarzającą się czynność przeszłą, tak imiesłów czasu teraźniejszego poiounta wyraża czynność ciągłą teraźniejszą w czasie działania czasownika, od którego jest zależny. Przeto ustęp ten wykazuje, że po, a nie przy Swoim przyjściu, nasz Pan znajdzie pewnego sługę dającego pokarm na czas słuszny. Następujące fakty nam to wyjaśnią. Około 12 września 1874, nasz Pan przyszedł po raz wtóry. Około 21 września 1874, nasz Pastor przyszedł do zrozumienia, że Wtóre Przyjście jest niewidzialne i bezpośrednio po tym zaczął o nim nauczać, jako o pierwszym zarysie Prawdy Żniwa (C. 88, par. 2; Z `16, 171, par. 2, 3). Od tego czasu trwał on wiernie w nauczaniu Prawdy na czasie, włączając fakt o Powrocie naszego Pana (Z `16, 171, par. 10-13), o wzbudzeniu zmarłego Kościoła (Z `16, 172 par. 5-8), itd. aż w roku 1879 Pan uczynił go „onym Sługą” i w tym to czasie dał mu światło odnośnie Przybytku. W ten sposób fakty te są w harmonii z literalnym tłumaczeniem tego ustępu: (1) że nasz Pan przyszedł, (2) że nasz Pastor przez blisko cztery lata trwał wiernie w dawaniu pokarmu (nasz Pan znalazł go „tak czyniącego” przez te lata), następnie (3) że Pan awansował go na stanowisko „onego Sługi”. Tak więc ustęp ten zamiast nauczać, że urząd „onego Sługi” był wykonywany przed Przyjściem naszego Pana naucza wręcz przeciwnie, mianowicie, że dopiero po Przyjściu naszego Pana i po wiernym trwaniu wiernego sługi w dawaniu pokarmu przez pewien czas, otrzymał on stanowisko „onego Sługi”.
Drugim argumentem tego brata jest to, że po powrocie naszego Pana „on Sługa” został nagrodzony za jego wierność okazaną przed Powrotem naszego Pana tym, że był postawiony nad wszystkimi dobrami Pańskimi. Dowodzi on przeto, że „on Sługa” przedstawia wiernych sług począwszy od Zielonych Świątek.