Teraźniejsza Prawda nr. 228-229 – 1966 – str. 70
dowiedział się on o rzeczywistym planie Bożym, podrobił on każdy jego zarys. Przekręcił on więc każdy zarys planu Bożego i odwrócił zasady życia chrześcijańskiego, które plan ten naucza. Tym sfałszowaniem nabrał on świat przez częściowo niewiernych nauczycieli Słowa Bożego, którzy między innymi są wyobrażeni przez Balaama chciwego czci, władzy, bogactwa i chętnego do kompromitowania Prawdy i sprawiedliwości dla zdobycia tychże. Szatan użył najświatlejsze umysły, jakie mógł zdobyć, aby działając umiejętnie swoim sfałszowaniem ukazać je jako prawdę. Wierni słudzy Boży do tego stopnia jak pojęli różne zarysy fałszu jako takie, przeciwstawiali się mu i usiłowali bronić Prawdę i jej zasady, które były przez niego fałszowane. Tego dokonywano przez stulecia — owszem od samego początku, jak Szatan zaczął przedstawiać swoje fałszerstwo w różnych jego zarysach za prawdę. Bojowanie wiernych, aby zdobyć lub nadal utrzymać postawę wobec Prawdy i jej zasad, jest nazwane w Piśmie Św., sporem Syonu (Izaj. 34:8). Ileż to świętych wyczerpało się na śmierć w tej walce! Upodobało się Bogu w Jego pobłażliwości zezwolić, aby oni, Prawda i jej zasady, o które walczyli byli chwilowo powaleni na ziemię pozornie doznając klęski. Lecz ich pozorna przegrana była prawdziwym zwycięstwem, ponieważ ich wierność aż do śmierci zakwalifikowała ich do królewskości i kapłaństwa w Tysiącleciu, kiedy pod zwierzchnictwem Chrystusa zetrą oni głowę Szatanowi, który w tym życiu pocierał im pięty — utrudniał im chodzenie po wąskiej drodze. Lecz „Prawda powalona na ziemię dźwignie się ponownie”; w tym wypadku dźwignęła się ona i tryumfująco utrzymuje pole bitwy przeciw wszelkiemu jej podrabianiu. Jednak to deptanie Prawdy i jej zasad dało Bogu niewypowiedziane okoliczności, wymagające od Niego uprawiania pobłażliwości. A stałym zachowaniem w Swoim sercu i umyśle Swego postanowienia w pozostawieniu Swoich wiernych V tak ciężkiej walce, by prowadzić wojnę o Prawdę i jej zasady, On zawsze stosował potrzebny zasób pobłażliwości. W ten więc sposób Bóg objawił nam w Swoich Czynach, jak również w Swoim Słowie dziwy Jego pobłażliwości.
Bóg nie pobłaża jednak we wszystkich okolicznościach. On uprawia tę zaletę pod kierownictwem mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy. On także pod ich rozkazem wstrzymuje się ód uprawiania jej. Tym się tłumaczą Jego liczne karania grzechu i grzeszników. One są bogato wykazane w przekleństwie, w potopie, w wyroku wydanym na miasta równiny, na Egipt, na siedem narodów chananejskich i okoliczne narody, na Izraela, Asyrię, Babilonię, Persję, Grecję, Rzym oraz narody, na które ten ostatni się rozpadł. Żyjemy teraz w Dniu Gniewu, który rozpoczął się szczególnie Wojną Światową, a będzie się dalej ciągnął przez pozafiguralne trzęsienie ziemi i dojdzie do najwyższego szczytu w anarchii światowej. Ten gniew spadnie na wszystkie narody, lecz szczególnie na chrześcijaństwo. W chrześcijaństwie będzie on specjalnie wylany na papiestwo, kończąc się w jego wiecznym zniszczeniu. W tym czasie ucisku Bóg przestał uprawiać Swą poprzednią pobłażliwość w stosunku do złych instytucji. Cele ich zezwolenia zostały nieomal osiągnięte, a ich upadek będzie wynikiem i wyrazem gniewu Bożego, który będzie pałał do końca. W ten sposób widzimy Jego cudowną pobłażliwość, gdy jest wymagana przez mądrość, sprawiedliwość, miłość i moc, a także widzimy Jego cudowną pobłażliwość trzymaną w pogotowiu, gdy zażądają jej te same zalety. Niech Bóg będzie uwielbiony za wszystkie te dzieła: za dzieła pobłażliwości i za dzieła gniewu, albowiem one wszystkie są czynione w zgodzie z mądrością, sprawiedliwością, miłością i mocą dla ostatecznego dobra wszystkich!
Przebaczenie, jest następnym przymiotem Boskiego charakteru, który pragniemy wziąć pod uwagę. Przez .przebaczenie rozumiemy zaletę serca i umysłu, dzięki której przestajemy mieć w sercu niezadowolenie i urazę i nie nakładamy kary za wyrządzone nam zło, a na ich miejsce okazujemy życzliwość i przyjacielskość dla winowajcy i -darujemy mu karę, która by się należała za taką krzywdę. Według tego określenia, przebaczenie składa się z dwóch elementów: (1) z wewnętrznej czynnej charakterystyki i (2) z zewnętrznego czynu. Ono przypuszcza, że wyrządzono komuś krzywdę i że ta krzywda wywołała niezadowolenie i urazę w osobie pokrzywdzonej, która w takiej lub innej postaci ma coś przeciwko złoczyńcy. Rzecz jaką się ma przeciwko niemu jest karą za zło. Kara, którą On zastosuje lub stara się zastosować złoczyńcy, może być po prostu umysłowa, może być słowna albo wyrażona czynem. Karą może być odmówienie jakiegoś daru lub stanowcze zadanie straty. Przebaczenie działa w takich warunkach. Odkłada ono na bok niezadowolenie i urazę, jakie się ma do złoczyńcy, a przyjmuje postawę życzliwości i przyjacielskości w stosunku do niego darując karę negatywną lub pozytywną, należną lub uważaną jako należną za krzywdę. W każdym prawdziwym przebaczeniu znajdą się powyższe rzeczy. Przeto gdy mówimy, że Bóg przebacza, mamy w związku z tym na myśli, iż gdy Jemu wyrządzono krzywdę i ta krzywda wywołuje w Nim niezadowolenie, pobudza Go do urazy i gdy karze lub wydaje On rozkaz ukarania złoczyńcy, to jednak z pewnych powodów przestaje żywić w sercu niezadowolenie i urazę do złoczyńcy, a z drugiej strony żywi w sercu życzliwość i przyjacielskość w stosunku do niego oraz przerywa zarządzenie ukarania go lub wstrzymuje się od nałożenia kary, gdyż inaczej On by nie przebaczył.
Niewątpliwie wyrządzono Bogu wielką krzywdę. Grzech jest postacią, która obejmuje wszystkie takie krzywdy. Czasami te krzywdy są Mu wyrządzane bezpośrednio, a czasami pośrednio. Bezpośrednie krzywdy wyrządza się Bogu wtedy, gdy odmawia się Mu supremacji w swoich usposobieniach, myślach, pobudkach, słowach i czynach lub gdy taką supremację udziela się drugim odbierając ją Jemu, zwłaszcza o ile są wrogimi wobec Niego. Również bezpośrednio wyrządza się Bogu krzywdę, gdy Jego osoba jest posądzana albo przedstawiana opatrznie, gdy Jego charakter jest