Teraźniejsza Prawda nr. 227 – 1966 – str. 51
względu są one pochodnymi lub zależnymi, lecz są one także łaskami zależnymi z innego punktu widzenia. Nie można im pozwolić, aby sprawowały kontrolę, lecz muszą one działać lub nie działać tak, jak wyższe pierwszorzędne łaski dyktują, ażeby ich działanie lub niedziałanie było właściwe. Jeśliby bowiem pozwolono drugorzędnej łasce sprawować kontrolę w tym, w czym wyższa pierwszorzędna łaska zabrania, powstałoby z tego zło, np. mąż i ojciec, który przez długie znoszenie pozwala żonie i dzieciom na znieważanie go jako głowy rodzimy, aż do wyparcia go z miejsca głowy rodziny i na wynikającą z tego moralną szkodę dla żony i dzieci, zezwala długiemu znoszeniu działać kontrolujące w sytuacji, w której wyższe pierwszorzędne łaski zabraniają takiego czynu. Takowe uprawianie długiego znoszenia jest złem – przestaje ono być cnotą, a staje się wadą. Tłumienie takiego długiego znoszenia przez wyższe pierwszorzędne łaski kontrolujące wojowniczość lub niszczycielskość i użycie ich jako sługi sprawiedliwości powinno być zastosowane odpowiednio do wymogów tego rodzaju sytuacji, by uczynić z męża i ojca głowę rodziny, aby był poważany przez oporną żonę i dzieci. Lecz podczas gdy on to czyni, nie powinien dopuścić wojowniczości lub niszczycielskości, aby one miały kontrolę, ale powinien sprawować laką władze za pomocą wyższych pierwszorzędnych łask nad wojowniczością i niszczycielskością, które zezwolą długiemu znoszeniu uczynić pewne pobłażania słabościom żony i dzieci tak, aby właściwe warunki mogły się ponownie ułożyć i tak delikatnie i spokojnie jak może to być uczynione zgodnie z ponownym ułożeniem. Ta sama zasada, której działanie właśnie zilustrowaliśmy w wypadku długiego znoszenia, stosuje się do wszystkich innych drugorzędnych łask – które nie są panami ani równymi, lecz są sługami wyższych pierwszorzędnych łask.
Pismo Św. przypisując Bogu drugorzędne łaski dowodzi, że On je posiada. Wiele z nich jest wyraźnie po imieniu Jemu przypisanych w Biblii, a inne są objęte jako będące w Nim. Tak wiec Pismo Św. uczy, że Bóg ma pokorę, skromność, pilność, długie znoszenie, pobłażliwość, przebaczenie, dzielność, odwagę, szczodrobliwość, wstrzemięźliwość, (symboliczną) czystość, bezstronność itp. Nie będziemy je wszystkie roztrząsać w tym artykule, lecz tylko większość z nich weźmiemy pod uwagę. Podczas gdy opisując szacunek dla samego siebie, jako jedną z niższych pierwszorzędnych łask Bożych, dostatecznie roztrząsaliśmy pokorę Bożą dla celów tego rozdziału, .teraz pominiemy ją i weźmiemy inną jako pierwszą drugorzędną łaskę dla naszego rozważania, łaskę skromności.
Przez skromność rozumiemy zaletę, przez którą uprawia się powściągliwość w wyniku czego zamiast uczucia zbyt wrażliwego na zarzuty i niepopularność, prowadzi ona do niewystawności i niezawstydzenia się przed drugimi. To określenie pokazuje negatywny stosunek skromności do chęci pochwały i okazuje się poprawnością w swojej definicji, bo właściwa skromność wypływa z wyższych pierwszorzędnych łask, tłumiących usiłowania chęci pochwały,
kol. 2
by nie miała kontroli. Zamiłowanie do pochwał pragnie dobrej opinii od drugich, a gdy to może być uprawiane w zgodzie z wyższymi pierwszorzędnymi łaskami, jest ono właściwe i w ten sposób jest niższą pierwszorzędną łaską. Ale jeśliby pozwolono zamiłowaniu do pochwał, by miało kontrolę nad wyższymi pierwszorzędnymi łaskami, czułoby się ono zbyt wrażliwe i zbyt do głębi urażone w uczuciu – obraźliwe – gdyby taka dobra opinia była wstrzymana, lub gdyby powstała krytyka i niepopularność, a w celu zapobieżenia takiej nie-popularności lub zbytniej wrażliwości, skompromitowałoby ono zasadę; jeśliby pozwolono mu również mieć kontrolę nad tymi łaskami, zamiast żeby wyższe pierwszorzędne łaski miały kontrolę nad nim, chciałoby ono zdobyć uznanie od drugich, usiłowałoby pokazać większą lub mniejszą przesadę, okazałość i próżność. W ten sposób odrzucając panowanie wyższych pierwszorzędnych łask, powstają niełaski: obraźliwości, okazałości i próżności. Lecz tłumienie przez wyższe pierwszorzędne łaski jego (zamiłowania do pochwał) wysiłków, aby nie sprawowało kontroli, wytwarza drugorzędną łaskę skromności, która pozostaje nie zawstydzona wśród krytyki i niepopularności. nie zepsuta i prosta wśród pochwał i zawsze właściwie powściągliwa przed drugimi. Bóg ma tę zaletę w doskonałości.
Bóg był przedstawiony w bardzo niewłaściwym świetle, krytykowany i był więcej lub mniej niepopularny. Ci, którzy Go przedstawiają jako okrutnego przez naukę o wiecznych mękach, o świadomości umarłych i bezwzględnym przeznaczeniu niektórych aniołów i rodzaju ludzkiego na grzech i śmierć, przez naukę o bezwzględnym przeznaczeniu nie wybranych na wieczne męki i o wiecznym potępieniu niemowląt, idiotów i nieoświeconych pogan na wieczne męki, na pewno przedstawiają Go w złym świetle i dają Mu złe imię wśród wielu z naszej rasy. Ci, którzy Go przedstawiają w niewłaściwym świetle jako nie istniejącego lub jako siłę nieosobową, jako naturę lub jako słabego, niemądrego, niesprawiedliwego i niemiłościwego, na pewno przedstawiają Go w niewłaściwym świetle i roznoszą o Nim złą sławę wśród tych, których mogą przekonać. Ci, którzy obwiniają Go za swój los w życiu, za swoje kłopoty i nieszczęścia lub którzy są pełni szemrania i utyskiwania, na pewno Go krytykują. Któż zaprzeczy, że takie przestawienia w niewłaściwym świetle i krytyki n i” uczyniły Go niepopularnym wśród wielu ludzi? W wielu wypadkach doprowadziły one ludzi do pogardzania, zniesławiania i lekceważenia Go, do ośmieszania, wyśmiewania i przeklinania Go Przez przeszło 6000 lat był On w ten sposób obwiniany, lecz wśród takich zarzutów i niepopularności, pozostał On skromnym. Nie pozwolił On sobie, by czuć się zbyt wrażliwym na takie złe traktowanie. Nie cechowała Go drażliwość wśród takich doświadczeń. Nie mówimy, że On nie odczuwał tych krytyk, przedstawień w złym świetle i hańby, bo Bóg niewątpliwie posiada zamiłowanie do pochwał, dzięki któremu żąda On dobrej opinii od drugich; ale gdy On jej nie uzyska, to nie zrani to zbytnio Jego uczuć.