Teraźniejsza Prawda nr. 225-226 – 1966 – str. 24

(w rzeczywistości Jana XXIV), który powiedział: „Oby wszyscy oni powrócili; z wielkim i czułym utęsknieniem błagamy ich o powrót”! Wydaje się, że jeszcze „wszystkie drogi prowadzą do Rzymu” i że są one wszystkie „jednokierunkowymi” drogami!

      Ci z protestantów, którzy wierzą w Biblię i żyją według niej nie mogą przyjąć i popierać licznych fałszywych doktryn, zasad, dogmatów i praktyk Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Są jednak tysiące mniej lub więcej niewiernych i obojętnych tzw. protestantów, którzy uznając nieporadność nowoczesnego kościelnictwa w odniesieniu do dzisiejszych problemów, popierają ruch ekumeniczny — ruch powstały raczej z paniki aniżeli z wierności Słowu Bożemu i wiernemu życiu chrześcijańskiemu, które są zagłuszane, pomniejszane i redukowane, aby nie przeszkadzały ruchowi zmierzającemu do wyższego kościoła i do ogólnej federacji. Są więc wśród protestantów dwa ogólne poglądy działające w przeciwnych kierunkach. Siły przewrotowe powodują pod tym i innymi względami wiele niezadowolenia i rozkładu wśród sekt protestanckich.

      Szósta broń ku zabijaniu działa również ze wzmożoną siłą w samym łonie Kościoła Rzymsko-katolickiego. Liberałowie powstali przeciw konserwatystom w Watykanie, w kurii i na Soborze Powszechnym, gdzie 2200 biskupów zgromadziło się na czwartą sesję. Jest raczej zabawną rzeczą widzieć wynik chwiejnej postawy i pośredniego postępowania, do których papiestwo musiało się zastosować. Niektóre dekrety okazują działanie obu wpływów. Na przykład liberałowie poparli deklarację zgromadzenia o wolności religijnej. Ona oświadcza, że nikt nie może być zmuszony do wierzenia wbrew swojemu sumieniu i ze nikt nie może być powstrzymany sną od czczenia Boga według swoich przekonań. Po zacieklej walce konserwatyści zdołali zamieście zdanie, które podkreśla moralny obowiązek wszystkich ludzi do uznawania kościoła Rzymsko-Katolickiego jako jedynego prawdziwego kościoła. Jest to podstawą nauki rzymsko-katolickiej, z którego to powodu liberałowie stanowczo pragnęli uniknąć tego oświadczenia w dokumencie.

      Zadziwiająca jest szczera otwartość z jaką były dyskutowane na Soborze Watykańskim niektóre drażliwe przedmioty. Papież ponownie potwierdził transsubstancjację (czyli przemianę chleba na ciało i wina na krew Chrystusa) i ostro zganił tych, którzy starali się zmienić ten dogmat. Papieskie stanowisko w sprawie nieomylności papieża, papieskiego absolutyzmu, prawie Boskich zaszczytów przypisywanych Marii, stawiania kościelnego autorytetu nauczania ponad Biblię, a także względem innych błędnych dogmatów, pozostaje niezmienione. Dokonano jednak wiele zmian w punkcie widzenia i wiele reform w praktyce dla celów polityki (jak np. niedawne uwolnienie rzymsko-katolików od ograniczeń jedzenia mięsa w piątki) w kierunku utrzymania wiernych i zaofiarowania im tego rodzaju religii jaką pragną oraz pozyskania obcych.

kol. 2

RZYMSKO-KATOLICY OSTRO KRYTYKUJĄ SWÓJ WŁASNY KOŚCIÓŁ

      Nie tylko wielu biskupów krytykowało swój Kościół Macierzyński, ale także ostro krytykują go liczne „dzieci Kościoła” tracące wiarę w liczne jego nauki i praktyki. Prawdziwą sensację na przykład wywołuje książka zatytułowana „Zarzuty Przeciw Rzymskiemu Katolicyzmowi”, w której siedmiu rzymsko-katolików zobowiązało się wyjawić trudności na jakie napotykają w wierze i praktyce w swoim Kościele. Jej redaktor, który był poprzednio redaktorem Catholic Herald (Zwiastuna Katolickiego) mówi, że ona nigdy nie mogłaby być napisana, gdyby papież Jan nie poruszył sprawy dostosowania Kościoła Rzymsko-Katolickiego do najnowszych wymagań. Książka ta opisuje i wyłuszcza zarzuty przeciw temu, co on określa jako „przestarzałe tradycje i duchową słabość” istniejące w Kościele Rzymsko-Katolickim.

      Najbardziej pustoszącym spośród rzymskokatolickich krytyków jest pani Magdalena Goffin, historyk z kolegium św. Anny w Oxfordzie (Anglia). Opisując zabobony i łatwowierność, ona wyjawia twierdzenia prawowiernej wiary nie do utrzymania i szczegółowo roztrząsa różne „upadlające zabobony”, wśród których znajduje się nauka z Ciemnych Wieków, że piekło oznacza wieczne mąki, które ona gani jako ohydne. Odnośnie czyśćca wysuwa ona następujące poważne oskarżenie: „Bardzo dużo wierzeń i praktyk rzymsko-katolickich dotyczących czyśćca nie jest niczym więcej, jak… skamieniałymi poglądami zamaskowanymi jako fakty. Co gorsza, one są zabobonami, ponieważ zachęcają do mechanicznych pojęć o zbawieniu i przedstawiają nam do czczenia przykrego i uciążliwego Boga, łatwego do zaspokojenia jałowym nabożeństwem pozbawionym wewnętrznego życia i miłości”.

      Zaś dyrektor firmy wydawniczej i autor pewnej ilości książek, pan Jan M. Todd rozprawia się ze światowością Kościoła Rzymsko-Katolickiego i potępia jego skłonności polityczne, autokrację i formalistykę.

      Profesor H.P.R. Finberg, dyrektor wydziału Angielskiej Lokalnej Historii Uniwersytetu w Leicester w Anglii, opisuje Święte Officium w jego sprawowaniu cenzurowej władzy watykańskiej jako „najbardziej dowolny trybunał cywilizowanego świata”. Mówi on, że stosowana tam technika jest czymś w rodzaju szantażu.

      Pani Rosemary Haughton, dziennikarka, potępia przymus wywierany na sumieniach ludzi dorosłych i dzieci.

      Arcybiskup Thomas Roberts, dawniejszy arcybiskup Bombaju, jezuita i autor książki Czarni Papieże, którego poglądy na zapobieganie zapłodnieniu (przeciwne oficjalnemu stanowisku rzymskokatolickiemu) są szeroko znane, stawia pytania w tej sprawie Soborowi Watykańskiemu w celu uzyskania odpowiedzi. On również omawia postawę Kościoła Rzymsko-Katolickiego wobec wojny przypominając, że biskupi, kler i laicy stali solidnie za Hitlerem. Kościół Rzymskokatolicki zbyt często popierał wysiłki wojenne narodowych wodzów.

poprzednia strona – następna strona