Teraźniejsza Prawda nr. 225-226 – 1966 – str. 18
NASZA PAMIĄTKA WIELKANOCY
Obchodzenie śmierci naszego Odkupiciela każdego roku zdaje się mieć pełniejsze znaczenie i wywołuje większe wrażenie. Sam fakt, że data zmienia się z roku na rok i że musi być obliczana według rachuby księżycowej, powiększa to wrażenie i odświeża w naszych umysłach rozmaite szczegóły figuralnej Wielkanocy i ich wypełnienie się w śmierci Baranka Bożego i w sprawach związanych z nią – „Chrystus, Baranek nasz wielkanocny za nas ofiarowany jest” (1Kor. 5:7). Ciężka niewola Izraela pod panowaniem Faraona, boga, czyli władcy Egiptu, nasuwa na myśl niewolę skażenia, w której „wszystko stworzenie wzdycha” będąc uciemiężone pod panowaniem grzechu i śmierci. Faraon stosownie przedstawia Szatana, „boga tego świata”. W wyzwoleniu wszystkich z Izraela pod przewodnictwem Mojżesza widzimy wyzwolenie, uwolnienie wszystkich, którzy czczą Boga i jego prawa pod kierownictwem większego niż Mojżesz – Chrystusa, Głowy i Ciała podczas Tysiąclecia. W porażeniu Faraona i jego zastępów widzimy figurę zniszczenia Szatana i wszystkich, którzy idą wytrwale jego drogą we Wtórej Śmierci. Te pozafiguralne błogosławieństwa są tymi zobrazowanymi skutkami pozafiguralnej Wielkanocy, której Chrystus jest główną figurą.
Pismo, które odnosi się do naszego Pana jako Baranka zabitego przed założeniem świata, wskazuje nam, że wszystkie szczegóły tej Wielkanocy były jasne w umyśle i planie Bożym nie tylko od czasu upadku Adama pod
kol. 2
wyrokiem śmierci, lecz już od dawna przed stworzeniem Adama (1 Piotra 1:18-20; Obj.13:8). Ustęp ten więc zapewnia nas, że chociaż Sprawiedliwość Boża była objawiona tylko przez liczne stulecia i chociaż Miłość Boża była „objawiona” dopiero przy Pierwszym Przyjściu Jezusa, to jednak Miłość pałała w sercu Bożym ku Jego ludzkim stworzeniom – od samego początku, oczekując tylko na odpowiedni czas działania.
Tak jak wyzwolenie w Święto Przejścia przedstawiało błogosławieństwo Tysiąclecia, tak podobnie noc Święta Przejścia przedstawiała Wiek Ewangelii, w którym wszyscy, którzy ufają Bogu, oczekują na Jego zbawienie i w którym wszyscy „domownicy wiary” oczekując Poranku karmią się przaśnym chlebem Prawdy w połączeniu z gorzkimi ziołami prób i doświadczeń. W tym Poranku Kościół „pierworodnych” pod ochroną „krwi Barankowej” przechodzi z potępienia do usprawiedliwienia, ze śmierci do żywota. Ach! teraz rozumiemy. Z tego powodu wciąż obchodzimy ucztę radości w Panu, karmiąc się naszym Barankiem i pozafiguralnym przaśnym chlebem i ziołami. Z tego powodu także obchodzimy doroczną Pamiątkę tego wszystkiego, „albowiem Baranek nasz wielkanocny za nas ofiarowany jest, Chrystus. A tak obchodźmy święto” (1Kor. 5:7, 8). To (Pamiątka) jest właśnie, co nasz Mistrz nakazał wszystkim Swoim uczniom, mówiąc: Ilekroćbyście to czynili (gdy rok po roku będziecie to czynić), czyńcie to na Pamiątkę