Teraźniejsza Prawda nr. 222-223 – 1965 – str. 86
zwykłych doświadczeń i sytuacji. Lecz gdy zjawiają się przeszkody nasza samokontrola jak i Boska jest wzmocniona dla celów panowania nad sobą przez cierpliwość. Samokontrola działa przez czynnik stałości; cierpliwość – przez czynnik ciągłości. Jeśli chodzi o samą istotę cierpliwości, to panuje w tej dziedzinie zasadnicze nieporozumienie. Wielu ludzi uważa, że cierpliwość jest równoznaczna z długim znoszeniem. Jest to błąd, jak definicja obu tych zalet nam wykaże. Długie znoszenie, które jest przeciwieństwem gniewu, jest to spokojne, pozbawione oburzenia zachowanie w obliczu naturalnie najcięższych okoliczności. Natomiast cierpliwość – przeciwieństwo niestałości – jest radośnie znoszącą wytrwałością, ciągłością, wytrzymałością, stałością w czynieniu dobra wbrew przeszkodom; mówiąc tedy o mocy jako o przymiocie charakteru Jehowy, mamy na myśli Jego siłę samokontroli i wytrwałości. Obie te zalety przejawiają się stale w działalności Jehowy. Gdy przyjrzymy się głównym zarysom Boskiego Planu to zauważymy, jak te dwie zalety cechowały Jehowę w Jego opracowaniu Planu.
Gdy Bóg przewidział upadek człowieka i niektórych aniołów to Jego samokontrola podtrzymała Go w wykonaniu odpowiedniego planu do ich wybawienia, cierpliwość zaś podtrzymywała Jego wytrwałość w przeprowadzeniu tego planu. Boska samokontrola rządziła Nim w stwarzaniu ludzi i aniołów, cierpliwość zaś dodawała mu wytrzymałości w przeprowadzeniu tego dzieła aż do końca. Samokontrola i cierpliwość wspierały sprawiedliwość i miłość przy poddawaniu próbie ludzi i aniołów, jak również przy wykonywaniu wyroku na nieposłusznych w tej próbie. Ponad 6 000 lat dopuszczał Bóg na zło wśród ludzi i upadłych aniołów, dając w ten sposób dowód wielkiej samokontroli i cierpliwości jeśli chodzi o cel tego zezwolenia. Jakże wielkie były samokontrola i cierpliwość Boska w stosunku do prześladowań i cierpień zadawanych Jego ludowi przez grzeszników! Postępowanie Kaina w stosunku do Abla; ludzi przedpotopowych w stosunku do Noego; Labana do Jakuba; synów Jakuba w stosunku do ojca i do Józefa; Faraona i Egipcjan w stosunku do Izraela, Mojżesza i Aarona; Izraelitów do Mojżesza i proroków; oraz ciemiężących narodów w stosunku do Izraela podczas Wieku Żydowskiego – wszystko to wymagało samokontroli oraz cierpliwości ze strony Jehowy.
Większym jeszcze dowodem mocy Boskiej, pod postacią samokontroli i cierpliwości jest postępowanie i stosunek Boga do cierpień Jezusa i Jego wiernych naśladowców. Ażeby dopuścić do umysłowych cierpień, które przechodził Jezus a szczególnie w Gietsemane i na Kalwarii, Bóg musiał okazać wielką samokontrolę i cierpliwość. Obraz ukochanego Syna wydanego na pastwę grzeszników, na szemrania, napaści, dokuczliwości, oskarżenia i zniewagi czynione przez nauczonych w piśmie, faryzeuszy i kapłanów,
kol. 2
na szturchańce, drwiny i tortury zadawane przez żołnierzy, na odrzucania, złorzeczenia i pośmiewisko tłumu, wymagał od Jehowy wykonywania samokontroli i cierpliwości, by mógł w tych okolicznościach przeprowadzić tę część Swego planu, która wymagała ofiary. Trzeba było istotnie wiele Boskiej samokontroli i cierpliwości, aby przeprowadzić Swoje zarządzenia w obliczu takich warunków, słysząc bluźnierstwa co do Swego charakteru, przekręcania Planu i obracania w niwecz Jego sprawiedliwych praw i łask. Jak często prześladowania, złe przedstawienia i okrucieństwa stosowane względem posłańców Ewangelii i ludu Pańskiego w czasie Żniwa Wieku Żydowskiego wymagały od Jehowy wykonywania samokontroli i cierpliwości, aby mógł osiągnąć cel Żniwa! Zaprawdę, wielkiej samokontroli i cierpliwości złożył dowody Jehowa, znosząc: pojawienie się pośród braci w owym czasie fałszywych nauczycieli, powstanie natychmiast potem wielkiego odszczepieństwa, powstanie klasy kleru wśród ludu Bożego, rozwój hierarchii klerykalnej i w następstwie tego powstanie papiestwa, podeptanie Prawdy, połączenie Kościoła i Państwa, wypaczenie misji Kościoła Wieku Ewangelii, prześladowanie i przemoc stosowaną wobec świętych, a zwłaszcza wobec ich przywódców, wywyższanie niewiernych, tortury inkwizycji, ucisk i poniżenie ludu świeckiego przez kler, odrzucenie Biblii i innych Pism zawierających Prawdę, gwałty wojenne, masakry, wysiedlenia, pustoszenie domów i krajów z pogwałceniem sprawiedliwości i prawdy, rozpacz uciemiężonych dzieci Bożych – są to dowody złości Antychrysta skierowanej przeciwko Panu, Jego sprawie i Jego ludowi. Wyłaniający się z wieków ciemnoty wierny lud Pański cierpieć miał w czasie reformacji podwójne krzywdy. Z jednej strony papiestwo stosowało wobec niego okropny ucisk, z drugiej – późniejsi reformatorzy i ich zwolennicy mieli stać się przedmiotem ucisku istniejących uprzednio sekt protestanckich. Prezbiterianie uciskali baptystów i zreformowanych braci zwolenników Serwetusa. Zwolennicy Kościoła Episkopalnego i prezbiterianie prześladowali zreformowanych kongregacjonistów i kwakrów; episkopalianie łagodniej nieco prześladowali metodystów. Wszyscy wyżej wymienieni w łagodniejszej jeszcze formie prześladowali tzw. chrześcijan i adwentystów. Żniwiarze zaś w czasie Żniwa Wieku Ewangelii byli prześladowani przez katolików i protestantów wszystkich sekt. Uwadze Boga nie uszedł lud Jego wołający głosem cierpienia, choć nie słowami: „Jak długo jeszcze, o Panie?” Możemy więc być pewni, że samokontrola i cierpliwość Boska wystawione były na próbę przy wykonywaniu Planu pomimo przejściowych cierpień, na które był narażony lud Boży ze strony katolickiej autokracji i protestanckiego sekciarstwa. Nie są to jednak wszystkie cierpienia, które mieli i mają jeszcze przejść Boscy Wybrańcy. Wojna r. 1914 przyniosła wielkie cierpienia