Teraźniejsza Prawda nr 219-220 – 1965 – str. 27

Biblia jednak zapewnia nas, że wielki Czas Ucisku ostatecznie dokona swego celu, tj. zniszczenia królestwa Szatana i że zakończy się on bez wyniszczenia wszelkiego ciała (Mat. 24:21, 22; Izaj. 24:6; Sof. 2:3; 3:8, 9). Jaką mamy wielką radość my, którzy rozumiemy Boski Plan Wieków w którym objawione jest ramię Pańskie (Izaj. 53:1)! „Bóg jest ucieczką i siłą naszą, ratunkiem we wszelkim ucisku najpewniejszym. Przetoż się bać nie będziemy, choćby się poruszyła ziemia, choćby się przeniosły góry w pośród morza; choćby zaszumiały, a wzburzyły się wody jego, i zatrzęsły się góry od nawałności jego” (Ps. 46:2-4). Spoglądajmy i podnośmy głowy nasze gdy widzimy te rzeczy wiedząc, że blisko jest Królestwo Boże i że przybliża się nasze wybawienie (Łuk. 21:28, 31).

WARUNKI WŚRÓD LUDU BOŻEGO

      W naszym zeszłorocznym sprawozdaniu opisaliśmy postępujący ruch w kierunku konfederacji, (Izaj. 8:9-11) wśród protestanckich denominacji. Tendencją pewnych kół katolickich jest zbliżenie między nimi a protestantami. Niektórzy prawdziwi protestanci protestują jednak przeciwko takiemu kombinacjonizmowi i zdają sobie sprawę z tych wysiłków w celu pozyskania drugich do swojej trzody, bez zrobienia żadnego doktrynalnego ustępstwa. W związku z tym w roku 1964 Sobór Watykański tuż przed jego odroczeniem był świadkiem odrzucenia przez papieża prośby dotyczącej głosowania nad deklaracją o wolności religijnej.

      Warunki wśród grup Prawdy rozwijają się zgodnie z wytycznymi wymienionymi w naszym zeszłorocznym sprawozdaniu i dlatego nie będziemy ich tutaj omawiali.

      Podtrzymani łaską Bożą i uzdolnieni wszechstronnie przez Boską moc do wykonania objętej pracy, stawienia na drodze czoła przeszkodom i prosperowania w sprawie, którą Bóg powierzył naszemu szafarstwu, mamy przyjemność wyrazić w imieniu wiernego oświeconego Epifanią ludu Bożego (który czci Boga – wielcy i mali – Obj. 19:5) uznanie za Jego stały łaskawy nadzór, kierownictwo, zarządzanie i prosperowanie w Jego pracy dokonywanej przez Jego lud. „Weselcie się w Panu sprawiedliwi; bo szczerym przystoi chwalić Pana” (Ps. 33:1). Za dobro, które było dokonane, nasz drogi Ojciec Niebiański godny jest pochwały; my więc chwalimy Go za nie! Jesteśmy pewni, że każde przewinienie lub uchybienie, które związane było z tą pracą, było wynikiem słabości narzędzi, jakimi – jak wiemy – wszyscy jesteśmy.

      Podstawą naszej radości nie jest myślenie, że nasze prace jako sług Bożych są bez zarzutu; ale jest nią raczej to iż wiemy, że pomimo naszych braków łaskawy Ojciec Niebiański, przykrywając je zasługą Chrystusową, miał przyjemność w wywyższeniu Siebie w naszych słabościach
kol. 2
przez Swoją moc. W zupełniejszym bowiem sensie możemy wszyscy razem i każdy z osobna powiedzieć, że moc Boża wykonuje się w naszej słabości (2Kor. 12:9). Bogu więc należy się wszelka chwała, cześć i uwielbienie za Jego wspaniałe dzieła dokonywane przez nas i dla nas, ludzi niedoskonałych i niegodnych jakimi jesteśmy.

      Pod pewnymi względami miniony rok okazał się dla oświeconego Epifanią ludu Pańskiego najlepszym, jeśli chodzi o zewnętrzne wyniki, spośród wszystkich innych lat, z których od rozpoczęcia się Epifanii Teraźniejsza Prawda miała przywilej podać sprawozdanie. Oddajemy chwałę naszemu Bogu za te zewnętrzne wyniki nie dlatego, że uważamy je za główną część owoców, którymi na pewno one nie są; bo gdyby wielkie zewnętrzne wyniki były probierzem, to musielibyśmy brać pod uwagę wielkie systemy w wielkim i małym Babilonie legitymujące się o wiele większymi zewnętrznymi wynikami a więc cieszące się największymi wyrazami łaski Bożej; jak wiemy jednak one się nią nie cieszą. Nasze zewnętrzne wyniki są wprawdzie małe w porównaniu do ich wyników. Wiemy, że duchowe wartości są najcenniejsze. Dlatego nie zwodzimy się myślą, wysuwaną przez niektórych, że zewnętrzne wyniki są probierzem do mierzenia łaski Bożej.

      Żyjemy jeszcze w „dniu małych początków”, przeto nasze wyniki z punktu widzenia światowego są naprawdę małe. Ufamy jednak, że wzrost zewnętrznych wyników ukazujących się w niektórych fazach naszej pracy podczas minionego roku ponad jakikolwiek inny z minionych lat, jest wyrazem większego wzrostu ducha, całkowitego poświęcenia się Panu i wynikających z tego duchowych łask, których miłość wyrażała się w samozaparciu i ofiarniczej pracy dla Pana i Jego sprawy. Z tego powodu wierzymy, że możemy słusznie uważać wyniki te jako dzieło tego ducha i tych łask, a wskazujemy na nie z wdzięcznością dla Pana jako ich Dawcy, zdając sobie równocześnie sprawę z własnej niegodności. Wierzymy, że poświęceni epifaniczni bracia żywią w tej sprawie wszędzie te same uczucia.

PRACA W DOMU BIBLIJNYM

      Praca w Domu Biblijnym w Philadelphii pod Pańskim błogosławieństwem postępuje naprzód, chociaż pod pewnymi względami musiała być zmniejszona w ciągu minionego roku z powodu opuszczenia rodziny Domu Biblijnego przez czterech członków (wskutek złego zdrowia, obowiązków rodzinnych itd.) i z powodu nieobecności Redaktora w związku z podjęciem przez niego europejskiej podróży. Regularnymi członkami w rodzinie Domu Biblijnego są obecnie: Redaktor i siostra Jolly, brat i siostra August Gohlke, br. Fred Helmke, siostry Katie Wright i Mary Jolly; siostra Ruth Jolly przyłączyła się do nas minionego sierpnia a brat Waren Shubert we wrześniu.

poprzednia stronanastępna strona