Teraźniejsza Prawda nr 209 – 1963 – str. 58

PROROCTWO ABAKUKA
(Ciąg dalszy z TP 1962, 128)
W naszych wydaniach Teraźniejszej Prawdy na wrzesień – październik i listopad – grudzień 1962 (egzemplarze te dostarczymy na żądanie bezpłatnie) omówiliśmy dwa pierwsze rozdziały proroctwa Abakuka z punktu widzenia figury i pozafigury. W streszczeniu rozdziały te zawierają następujące rzeczy:
Rozdział 1 opisuje lament Abakuka (który przy końcu Wieku Ewangelii przedstawia br. Russella i innych wiernych stróżów) nad wielkimi grzechami cielesnego Izraela (przedstawiającego Chrześcijaństwo) i jego zakłopotanie z powodu Boskiego dozwolenia na trwanie takich warunków; objawienie przez Boga Jego zamiaru wzbudzenia okrutnych Chaldejczyków (przedstawiających wielką armię wojowników, rewolucjonistów i anarchistów przy końcu tego Wieku) w celu ukarania Izraela; wyrażenie przez Abakuka ufności w Bogu i jego zagmatwanie co do zamiaru użycia przez Boga bezbożnych Chaldejczyków w celu ukarania stosunkowo sprawiedliwszego cielesnego Izraela oraz pytanie Abakuka, czy Bóg pozwoli Chaldejczykom pójść w dziele zniszczenia aż do końca.
W rozdziale 2 Prorok zajmuje stanowisko na uboczu – na strażnicy a Bóg za to wynagradza go proroczym widzeniem. W widzeniu tym Abakuk otrzymuje odpowiedź na swoje pytania. Ciemiężca chaldejski przedstawiony jest pod figurą człowieka wywyższającego siebie, zdegradowanego, pijanego, pysznego, koczowniczego, nienasyconego i szalejącego za władzą. Przeciwko ciemiężcy wypowiedzianych jest pięć nieszczęść, które sprowadzili uciemiężeni a które przedstawiają zapłatę, złupienie itd., mające w słusznym czasie przyjść na opisywanego bezbożnego ciemiężcę.
MODLITWA ALBO ODA ABAKUKA
Obecnie przystępujemy do rozdziału 3, który zawiera w sobie piękną modlitwę albo pełną czci odę, wyrażoną przez Abakuka przejętego zgrozą, gdy otrzymał od Boga wspaniałą wizję przyszłych wypadków opisanych w 2:2-20. Ta modlitwa lub oda przedstawia pełną czci odpowiedź i ogłoszenie dalszych zarysów Prawdy przez br. Russella i innych wiernych stróżów przy końcu Wieku Ewangelii, gdy otrzymali pierwsze wspaniałe rozwinięcia Prawdy na czasie (Modlitwa Abakuka proroka według rozmaitych pieśni złożona [na sposób ody – przekład Rotherhama], w.1).
W trakcie omawiania Abak. 2:2,3 wykazaliśmy już, że danie przez Boga pozafiguralnego widzenia – wielkiego Boskiego Planu Wieków (Z 5374, 5731) – pozafiguralnemu Abakukowi oraz wyjaśnienie przez niego tego widzenia drugim, jest sprawą stopniową. To widzenie postępowało przez całą Paruzję i postępuje dalej przez Epifanię (P 1938, 188). Bóg dał najpierw te zarysy pozafiguralnego widzenia, które były na czasie w Paruzji, br. Russellowi, a drugim dał je przez niego, jako przez „wiernego i roztropnego sługę”, z wyjątkiem kilku przypadków (TP 1950, 42, par. 22-24). Niektórzy jednak, po otrzymaniu Prawdy na czasie za pośrednictwem br. Russella, jak np. bracia Edgarowie, służyli bardzo skutecznie w wyjaśnianiu różnych jej zarysów na tablicach (rysunkach), tak aby drudzy z łatwością mogli zrozumieć.
Omawiając ten przedmiot z punktu widzenia br. Russella, który jest przedstawiony w pozafiguralnym Abakuku wiemy, że przy końcu roku 1875 doszedł on do zrozumienia licznych zarysów pozafiguralnego widzenia, włączając przedmiot o celu i sposobie powrotu naszego Pana. Przedmiot ten został ogłoszony przez niego w formie broszury wydanej w 50 000 egzemplarzy. Jednak z powodu złego użytku jaki zrobili adwentyści z czasu proroczego, przepowiadając datę rzekomego powrotu Jezusa w ciele i rzekomego zniszczenia fizycznego wszechświata, br. Russell wyśmiewał się z używania proroczej chronologii i był uprzedzony do niej, a zatem nie był przygotowany do otrzymania i ogłoszenia prawdy na temat czasu powrotu naszego Pana i innych przedmiotów, opartych na czasie proroczym. Mimo to począwszy od stycznia 1876, Pan łaskawie doprowadził go do zrozumienia, że proroctwo dotyczące czasu jest niezbędne (Z 3821, 3822; TP 1937, 34, par. 2-4) i że ono (np. 1335 dni Daniela) wskazuje bezpośrednio na rok 1874 jako na czas powrotu naszego Pana i na początek Żniwa Wieku Ewangelii, gdy widzenie miało mówić a nie skłamać (TP 1934, 61, par. 5 i 6).