Teraźniejsza Prawda nr 208 – 1963 – str. 52
brakowałoby Mu duchowych zdolności do uczynienia tego. Ale spłodzenie z Ducha umożliwiło Mu dokonanie tego, gdyż dało każdej z Jego władz duchową zdolność. W podobny sposób dzięki tym siedmiu religijnym uczuciom i łaskom Jezus odłączył Swoje społeczne uczucia od dążeń ludzkich, a przywiązał je do odpowiadających im dążeń duchowych. Tak więc odsunął Swą miłość od przeciwnej płci ludzkiej, a przywiązał ją do duchowej przeciwnej płci – do przyszłego Kościoła – który pragnął poślubić i który chciał umiłować z duchowych motywów i w duchowy sposób. W ten sam sposób odsunął Swą miłość jaką by mógł mieć do przyszłej małżonki ludzkiej, takiej może jak Maria z Betanii, i przywiązał tę miłość do Kościoła jako Swej przyszłej małżonki z motywów duchowych i w duchowe sposoby. Podobnie dzięki tym siedmiu religijnym uczuciom i łaskom odłączył Swą miłość od ziemskich rodziców, braci, dzieci, przyjaciół, domu i kraju, a przywiązał tę miłość do Boga jako Swego niebiańskiego Ojca, do Przymierza Sary jako Swej niebiańskiej matki, do Swych naśladowców jako braci, do klasy restytucyjnej jako Swych dzieci, do Swych wyznawców jako przyjaciół, do Swego niebiańskiego zmartwychwstałego ciała jako Swego domu niebiańskiego oraz do Prawdy i jej Ducha jako do niebiańskiego kraju. Żadnej z tych rzeczy nie mógłby uczynić, gdyby był człowiekiem nie spłodzonym z Ducha, ale mógł je uczynić i uczynił jako Nowe Stworzenie. Zaś zdolność czynienia tych rzeczy wypływała z posiadania duchowych zdolności zaszczepionych w Jego organy mózgowe przez spłodzenie z Ducha. To spłodzenie z Ducha uczyniło możliwym dla Niego dokonanie zmiany Swej natury z ludzkiej na Boską. To zaś, co Bóg umożliwił Mu przez to spłodzenie, było drugą wielką rzeczą uczynioną dla Niego przez Boga, w związku z Jego wejściem na wąską ścieżkę. Jego spłodzenie z Ducha obala całkowicie teorię Boga – człowieka. Gdyby był On Bogiem, jak mógłby otrzymać Ducha, którego posiadałby jako Bóg?
Ostatecznie, była tam jeszcze trzecia rzecz, którą Bóg uczynił dla Jezusa w związku z Jego wstąpieniem na wąską ścieżkę. Jest to rozpoczęcie Jego namaszczenia. Jako przyszły Najwyższy Kapłan Kościoła i jako przyszła Głowa Najwyższego Kapłana Świata oraz jako przyszły Król Kościoła i świata musiał On być namaszczony jako taki, czyli musiał mieć do tych urzędów zdolności; tego dokonało Jego namaszczenie. Miało ono początek w Jordanie, kiedy Duch Święty został wylany na Jego Nowe Stworzenie, które w mgnieniu oka przed chwilą było spłodzone w Nim. Jego Nowe Stworzenie jest tym namaszczonym Kapłanem i Królem; ludzka Jego natura była ofiarą (Żyd. 9:14). Wobec tego Jego Nowe Stworzenie musiało istnieć zanim mogło być namaszczone. Dlatego też spłodzenie z Ducha musiało choćby na mgnienie oka poprzedzać początek Jego namaszczenia. To, że On zaczął był pomazywany w Jordanie widać z tekstów: Mat. 3:17; Mar. 1:10; Łuk. 3:22. Że ta czynność w Jordanie była co najmniej początkiem Jego namaszczenia jako Kapłana i Króla jest widoczne z Dz.10:38; Izaj. 11:2, 3; 61:1, 2. Jezus jako człowiek był doskonały we wszystkich Swych władzach fizycznych, umysłowych, artystycznych, moralnych i religijnych. Wskazuje to na doskonałość Jego ludzkiego umysłu, serca i woli. Zgodnie z tym miał On w Swym umyśle doskonałe władze spostrzegawcze, pamięciowe, wyobrażeniowe i rozumowania; a w Swoich władzach artystycznych posiadał doskonały smak piękna, wzniosłości, konstruktywności, oratorstwa, humoru i muzyki. Posiadał doskonałe wyższe i niższe pierwszorzędne łaski, a także drugorzędne i trzeciorzędne łaski oraz odpowiednie uczucia w Swym sercu, jak również doskonałą wolę, działającą przez Jego wyższe pierwszorzędne łaski. Nie tylko to, lecz w dodatku te wszystkie ludzkie zdolności, uczucia i łaski były mocne i zrównoważone jako przymioty ludzkie w Nim – w doskonałym człowieku. Namaszczenie było tą Jego kwalifikacją do służby jak dowodzą tego teksty (Dz. 10:38; Izaj. 11:2, 3; 61:1, 2) i ono uzdalniało każdą Jego władzę, uczucie, łaskę i wolę do służby jako Najwyższego Kapłana i Króla. Przez spłodzenie z Ducha każda z Jego łask stała się duchową i każdemu z Jego uczuć dana jest zdolność duchowa; tym zaś łaskom i uczuciom była nadana natychmiastowa doskonałość przez namaszczenie przy Jordanie. Jego doskonała wola ludzka została także uczyniona doskonałą wolą duchową przez to namaszczenie. Jego intelektualnym władzom była dana doskonałość pod względem duchowym, choć nie otrzymały one jeszcze całej wiedzy duchowej, która przynależała do namaszczenia. W ten więc sposób namaszczenie Jego uczuć, łask i woli w posiadaniu mocy i w równowadze było dopełnione przy Jordanie. Gdyby to namaszczenie nie było kompletne, to Jezus nie byłby doskonały pod względem charakteru, lecz jak wiemy, był On zawsze bez skazy w Swym usposobieniu zarówno ludzkim jak i w Nowym Stworzeniu.
Przy Jordanie nasz Pan zaczął uzyskiwać namaszczenie Swego umysłu, co rozumiemy pod słowami: „a oto otworzyły mu się niebiosa” (duchowe rzeczy – Mat. 3:16); ale namaszczenie nie było tam całkowite, choć dopełniło się namaszczenie serca i woli. Tyle ze znajomości i zrozumienia Starego Testamentu, ile doskonały umysł naszego Pana zdobył przed poświęceniem a które stały Mu się jasne przez namaszczenie przy Jordanie, w połączeniu z pełnym namaszczeniem serca i woli jakie tam otrzymał, jak również Duch Boży będący w Nim sprawiły, iż odczuł potrzebę większej znajomości i zrozumienia, by odpowiednio wykonać urząd Zbawiciela, do którego to urzędu kwalifikacją było Jego namaszczenie. Dlatego szybko zauważył potrzebę samotności, ażeby bez przeszkody mógł badać Słowo Boże w którym, jak wiedział, były ukryte rzeczy z Planu Bożego niezbędne dla Niego do poznania i zrozumienia, jako reszta potrzebnych kwalifikacji do służby. W wyniku Jego Święty Duch skierował Go na puszczę, gdzie mógł mieć konieczną samotność do takich badań (Mat. 4:1, 2; Mar. 1:12, 13; Łuk. 4:1, 2) i gdzie w czasie Swoich studiów miał pierwszą pokusę jako Nowe Stworzenie. Z takim zainteresowaniem badał tam Słowo Boże,