Teraźniejsza Prawda nr 207 – 1963 – str. 21

      Nauczanie, że Chrystus jest pozafiguralnym Barankiem wielkanocnym trwało nawet podczas wieków ciemnoty, choć zarzucono obchodzenie Jego śmierci podczas Wieczerzy Wielkanocnej, którą ustanowił Jezus. Wieczerza Pańska została przywalona najstraszniejszym bluźnierstwem, które oszukało i wprowadziło w zamieszanie miliony chrześcijan. Tym bluźnierstwem jest msza wprowadzona przez Rzymski Katolicyzm. Z powodu mszy papiestwo nazwane jest w Piśmie Św. „obrzydliwością spustoszenia”; msza wywiera zgubny wpływ na wiarę i praktykę ludu Bożego. Chociaż protestanci w ogólności odrzucili mszę jako całkiem sprzeciwiającą się naukom Chrystusa i Apostołów, niemniej jednak ich praktyki są w dużej mierze pod wpływem tego strasznego błędu, z którego oni tylko częściowo się uwolnili, tak jak to ich praktyka pokazuje.

MSZA NIE JEST WIECZERZĄ PAŃSKĄ

      Liczni protestanci niewinnie pytają się: Czy msza nie jest po prostu Wieczerzą Pańską, Eucharystią, pod inną nazwą? O nie! Odpowiadamy, że jest to całkiem inna rzecz. W Wieczerzy Pańskiej obchodzimy dokonaną śmierć Chrystusa na Kalwarii; msza natomiast przedstawia nową ofiarę czynioną za popełnione grzechy, za każdym razem gdy jest odprawiana. Nasi przyjaciele rzymsko-katolicy wierzą, że gdy ksiądz błogosławi opłatek, to wtedy opłatek staje się rzeczywistym ciałem Chrystusa w celu ponownego ofiarowania go.

      Rzymsko-katolicy twierdzą, że wierzą w zasługę ofiary Chrystusowej złożonej na Kalwarii i że ona pokrywa grzech pierworodny oraz grzechy ogólne popełnione w przeszłości przed chrztem. Jednak oni także twierdzą, że codzienne grzechy popełnione potem, niedociągnięcia i przewinienia każdej osoby wymagają od czasu do czasu oczyszczenia przez nowe ofiary Chrystusa. Zatem z punktu widzenia katolickiego przedstawionego we mszy, tak jak to praktykują rzymsko-katolicy, greko-katolicy i anglikanie wyższego Kościoła, Chrystus ofiarowany jest na nowo każdego dnia w całym świecie. To jest obrzydliwością w oczach Bożych, ponieważ msza lekceważy i ma za nic oświadczenia Pisma Św., że Chrystus więcej nie umiera i że przez jedną ofiarę doskonałymi uczynił na wieki wszystkich, którzy przychodzą do Ojca przez Niego (Rzym. 6:9; Żyd. 10:14, Jan 14:6).

      Można łatwo zauważyć, że powtarzane ofiary przedstawione w mszy miałyby ogólny skutek bagatelizowania i unieważniania ceny wielkiej ofiary złożonej na Kalwarii, a przedstawionej w Święcie Przejścia i jego Pamiątkowej Wieczerzy. Jak mogą ci, którzy patrzą szczególnie na mszę jako gładzącą ich grzechy, spodziewać się, oglądać z głębokim zastanowieniem, wielką oceną i innymi uczuciami pozafiguralnego Baranka? Chociaż obchodzenie Wielkiego Piątku trwa w dalszym ciągu, to jednak obchodzenie Wieczerzy Pańskiej, które poprzedzało Jego śmierć zarzucono już dawno.

PAMIĄTKA POWINNA BYĆ OBCHODZONA KAŻDEGO ROKU

      Protestanci odrzucający dogmat o mszy jako całkowicie sprzeczny z Pismem Św. powrócili do obchodzenia Wieczerzy Pańskiej. Będąc jednak w międzyczasie przyzwyczajeni do częstego odprawiania mszy, nie zwrócili uwagi na to jak często należy obchodzić Wieczerzę Pańską, lecz po prostu uważają to za rzecz dowolną. Stąd znajdujemy, że niektórzy obchodzą ją co cztery miesiące, drudzy co trzy miesiące, inni co miesiąc, a jeszcze inni co niedzielę.

      To ogólne niedbalstwo i uchybienie, aby przyjść do wspólnej zasadniczej zgodności, zależy od dwóch rzeczy: (1) Chrześcijanie w ogólności przeoczyli fakt, że śmierć naszego Pana była śmiercią pozafiguralnego Baranka Wielkanocnego i że obchodzenie jej stanowi doroczne obchodzenie Wieczerzy Pańskiej. (2) Oni źle zrozumieli słowa naszego Pana: „Ilekroćbyście to czynili”, jakoby znaczyły: czyńcie to tak często jak się wam podoba. Natomiast słowa te w rzeczywistości oznaczają: tak często jak obchodzić będziecie jako moi uczniowie (wszyscy z nich jako Żydzi przyzwyczajeni byli do przestrzegania Święta Przejścia) tę figuralną Wieczerzę, obchodźcie pozafiguralną Wieczerzę Wielkanocną na pamiątkę moją – nie na pamiątkę literalnego baranka, figuralnego wyzwolenia z figuralnego Egiptu i jego niewoli przez zachowanie figuralnych pierworodnych z Izraela.

      Ci, którzy co tydzień obchodzą Wieczerzę Pańską myślą, iż mają biblijną podstawę na to, ponieważ czytamy w Piśmie Św., że pierwotny Kościół zbierał się pierwszego dnia w tygodniu i przy tych sposobnościach „łamali chleb”. Jest to jednak wielkim błędem mieszać takie łamanie chleba z Wieczerzą Pańską, ponieważ to łamanie chleba było zwyczajnym posiłkiem. Nie mamy nic podane w zapiskach, aby to inaczej miało być zrozumiane. Wino, czyli owoc winnej macicy, nie jest wspomniane w związku z tym łamaniem chleba i nigdzie nie mamy podane, aby chleb w tym wypadku miał przedstawiać złamane ciało naszego Pana. Był to radosny towarzyski zwyczaj w pierwotnym Kościele w celu obchodzenia zmartwychwstania naszego Pana w pierwszy dzień tygodnia. Ten zwykły towarzyski zwyczaj przyczyniał się również do większego zacieśnienia związków braterstwa i społeczności. W wielu miejscach zwyczaj ten lud Pański naśladuje jeszcze i dzisiaj. Zbór w Philadelphii ma na przykład takie łamanie chleba w każdą niedzielę pomiędzy popołudniowymi i wieczornymi zebraniami. Jest to wygoda dla tych, którzy biorą udział w zebraniach a nie chcą wracać do domów na czas między zebraniami oraz jest to szczególnie pożądaną sposobnością do rozszerzania społeczności pomiędzy ludem Pańskim.

KTO MOŻE BRAĆ UDZIAŁ W WIECZERZY PAŃSKIEJ?

      Jak Mojżesz i Aaron dali przepisy cielesnemu Izraelowi, nakazujące kto ma a kto nie ma jeść z corocznego baranka (2Moj. 12:43-49),

poprzednia strona – następna strona