Teraźniejsza Prawda nr 204 – 1962 – str. 102

Chrześcijaństwu gwałt za gwałt por. Ezech. 7:23-27; to odpowiada na pytanie i krzyk odnoszące się do gwałtu w wierszach 2, 3]). Zniszczenie przez nich Chrześcijaństwa jako takiego będzie zupełne (obrócą twarze swoje na wschód słońca ku wschodniemu wiatrowi, czytamy w Biblii angielskiej [który w tym kraju wysusza bardzo szybko wilgoć]; tym sposobem „nie ujdzie nikt przed nim” – Joel 2:3; przekład A. R. V. i inne zadanie to oddają: „zwrócone są ich twarze ku przodowi” [albo ku wschodowi marg.], co nasuwa myśl, że „każdy z nich drogą swoją pójdzie, a nie ustąpią z ścieżek swoich” – Joel 2:7. Tak samo, chociaż sprzeciwiają się prawdzie i sprawiedliwości, to niemniej jednak postępują ku symbolicznemu wschodowi, gdzie wzejdzie słońce sprawiedliwości, a zdrowie będzie na jego skrzydłach, gdy symboliczny ogień Czasu Ucisku dokona swego zniszczenia obecnych złych niebios i ziemi, nie pozostawiając niepobożnym ani korzenia, ani gałęzi do dalszego rozwoju Mal. 4:1, 2; zob. A85, 370, par. 2; D 11, 528, 522, 616; Z 622, kol. 1). Przez propagandę, tajemnicze pośrednictwa, psychologię mas itd., oni zdobywają wielką liczbę ludzi w Chrześcijaństwie (więźniów zgromadzą jako piasek).

      Co więcej, Bóg oświadczył, że pozafiguralni Chaldejczycy poniżą rząd Chrześcijaństwa, władców arystokratycznych (włączając i finansowych) oraz władców duchownych i uczynią sobie z ich podrzędnych wodzów pośmiewisko (ten i z królów szydzić będzie, a książęta będą na pośmiech u niego; w. 10). Oni będą ośmieszać wszelkie rzekomo silne pozycje państwa, arystokracji i duchowieństwa w Chrześcijaństwie (ten też z każdej twierdzy naśmiewać się będzie; por. Nah. 3:12); albowiem przy pomocy stosownych nauk i faktów historycznych jako fortyfikacji swego stanowiska, oni z łatwością obalą ich (usypawszy wały [tym sposobem Chaldejczycy wznieśli swe fortyfikacje] weźmie ją). W miarę coraz większego powodzenia ich wysiłków, oni staną się w swym duchu lub usposobieniu coraz więcej zuchwałymi, a wynikający z tego gwałt z ich strony będzie bardzo wielki w miarę tego, jak będą przestępowali prawa sprawiedliwości i przyzwoitości (Tedy się odmieni duch jego, a wystąpi [poza wszelkie granice i zakazy; przestąpi – marg. Yunga i A. R. V.; dokona przekroczenia – według Rotherhama] i przewini; w. 11). Nie rozumiejąc, że są użyci do obalenia Chrześcijaństwa, zadania mu kary za jego złe praktyki, oni będą chełpić się, iż ich zwycięskie osiągnięcia są wyłącznie dziełem ich rąk. wynikiem ich wysiłków (myśląc, że ta moc jego jest boga jego; albo tego, którego moc jest bogiem jego – wg. A. R. V.).

PRZYMIOTY BOŻE DAJĄ PONOWNE ZAPEWNIENIE

      Gdy brat Russell (i inni wierni „stróżowie”) usłyszeli głos Boży, przemawiający w ten sposób przez proroctwo, chronologię i znaki czasów oraz wskazujący na zagrażające zniszczenie Chrześcijaństwa, którego dokonają wojownicy, rewolucjoniści i anarchiści, pokazując nawet na początek tego w roku 1914 (zob. np. tom 2 i 4),
kol. 2
to niewątpliwie byli napełnieni czcią wobec Boga i troską o bezpieczeństwo ludu Bożego wśród tego ucisku, jakiego nie było przedtem. Jednak zostali ponownie upewnieni przez rozmyślanie o wielkich przymiotach istoty i charakteru Bożego, albowiem ich rozumowanie było następujące: Izali Jehowa, Bóg ich przymierza, nie był Wieczny i Święty, na którym oni polegali i zawsze mogą polegać (Izaliś ty nie jest od wieku, Panie, Boże mój, Święty mój? w. 12)? Z powodu Jego wieczności, mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy oni byli upewnieni, że pomimo przewagi subtelnych błędów, ucisku i zniszczenia jakie spadają na Chrześcijaństwo. Jego wierny lud nie będzie pozbawiony życia duchowego (myć nie pomrzemy). Oni rozumieli, że gdyby nawet wielu wypadło ze swego stanowiska, popadając w błąd i niewierność w tym zagrażającym czasie ucisku, to wierni unikną jednak tego (Łuk. 21:36), niekoniecznie przez zabranie ich ze sceny ucisku, lecz przez podtrzymywanie, wzmacnianie i zachowywanie ich w tym wszystkim przez Słowo Boże i Jego wieczną moc (C 251). Oni rozumieli, że Bóg w Swej wielkiej mądrości, przez którą sprawia, iż nawet gniew ludzki Go chwali, uczynił zarządzenie odnoszące się do użycia tej wielkiej armii wojowników, rewolucjonistów i anarchistów wraz z ich niszczycielskimi tendencjami, jako Swoją rękę, czynnik lub rózgę (Ps. 17:14; 76:11; Izaj. 10:5-7), aby wykonać Swój sąd nad Chrześcijaństwem z powodu jego wielkich grzechów, a także by wypróbować i ukarać Swój wyznający lecz niewierny lud (postawiłeś go na sąd;.. na karanie).

      Pozafiguralny Abakuk dalej zastanawiał się nad Boskimi przymiotami w tej łączności i przypomniał sobie, że Bóg nie może patrzeć na nieprawość z uznaniem (Czyste są oczy twoje, tak, że na złe patrzeć [słowo hebrajskie raah użyte jest tutaj w znaczeniu rozpoznać, tzn. uznać, sympatyzować i współpracować zob. E. tom 3, 87; to samo w T.P. 1961, 105, par. 29] i bezprawia widzieć [z przyjemnością] nie mogą; w. 13); oni zrozumieli, że „obrzydliwością jest Panu… wszelki czyniący nieprawość” (5Moj. 25:16; Ps. 5:5-7; 10:3; 11:5; Przyp. 6:16-19; Zach. 8: 17). Stąd nie mogli oni na początku zrozumieć, jak w zgodzie ze Swymi przymiotami, mógł On uwzględnić użycie ludzi bezbożnych i złych do wykonania Jego słowa; oni też nie mogli z początku zrozumieć jak On mógł dopuścić, nie mówiąc ani słowa, tych, którzy – ogólnie mówiąc – są Jego najgorszymi wrogami, którzy bluźnią Jego imię w swych naukach i praktykach, nie znajdując się w sprzymierzonym pokrewieństwie z Nim, aby mieli powodzenie w swych zamiarach i zniszczeniu Chrześcijaństwa, w którym znajduje się wielu w pokrewieństwie przymierza z Bogiem a choć są oni na ogół tylko „letni” (Obj. 3:15, 16), to jednak w ogólności są sprawiedliwsi niż mniej lub więcej bezbożni, których Bóg zamierza użyć do zniszczenia Chrześcijaństwa (przeczżebyś miał patrzeć na czyniących przewrotności? Przeczżebyś miał milczeć, ponieważ niezbożnik pożera sprawiedliwszego…)? Przeto z początku pytali się oni

poprzednia stronanastępna strona