Teraźniejsza Prawda nr 202 – 1962 – str. 51
Bożym ideałem dla Jego ludu. Posługiwali się oni tą doktryną zarówno w sposób zbijający oraz naprawiający przeciwko martwemu formalizmowi i światowości, jak również przedstawiali ją doktrynalnie i z punktu widzenia etyki, przy czym w przedstawieniu doktrynalnym doktrynę tę mieszali z błędami wprowadzonymi przez utratników koron. Rozpoczynając tę działalność byli oni pozaobrazem Asera wyruszającego w swą wędrówkę (w. 26). Gdy zaś postępowali w tej działalności, to byli przedstawieni przez Asera, kontynuującego swą trzydniową podróż. Kiedy zaś w swych przedstawicielach w obozie Epifanii wejdą w warunki Królestwa, będą oni w tym przedstawieni przez Asera wchodzącego do Faran. Czyniąc to wszystko w efekcie popierali oni i obronili Miłość Bożą. Więcej szczegółów dotyczących pozaobrazowego Asera podaliśmy w rozdziale VII.
(56) Wiersz 27 omawia wędrówkę pokolenia Neftali (mocujący się) ostatniego pokolenia czwartego obozu. Księciem tego pokolenia był Ahira (mój brat jest wielki), syn Enana (podobny do źródła). Pozaobrazem pokolenia Neftali jest Kościół Unitario-Uniwersalistyczny. Szafarska doktryna tego Kościoła jest następująca: Jest tylko jeden Bóg, którego najważniejszy przymiot to Miłość. Na początku Kościół ten zawierał w sobie dużą dozę prawdy, jak np. podkreślanie jedności Boga w przeciwieństwie do trójcy, śmiertelności człowieka w przeciwieństwie do nieśmiertelności duszy jako wynikającej z jej istoty, śmierci jako ceny za grzech w przeciwieństwie do wiecznych mąk, oraz podkreślanie przyszłej próby w przeciwieństwie do koncepcji, że z tym życiem kończy się wszelka próba. Fakt iż Neftali był synem, służebnicy Racheli tłumaczy posiadanie przez jego pozaobraz tak dużej ilości prawdy, mówiąc przez to o jego bliskim związku z Małym Stadkiem. Niestety, smutno to powiedzieć, Unitario-Uniwersaliści w dużym stopniu odpadli od swej wczesnej kapłańskiej nauki. Oni nawet zaprzeczają, że okup był odpowiednią ceną, a w swych daleko posuniętych krytykach stanowią obecnie czoło infidelistycznego ruchu jako wyznanie. Dla większości z nich Biblia jest nie natchnionym zbiorem ksiąg zawierającym w dużym stopniu błędy. Większość z nich zaprzecza niepokalanemu poczęciu naszego Pana. W swej części uniwersalistycznej wierzą oni w zbawienie wszystkich ludzi i diabłów włączając w to Szatana. Jako wyznanie są oni teraz może dalej od prawdy niż jakiekolwiek inne wyznanie protestanckie. Michał Servetus był bratem z Małego Stadka, który zatrąbił na alarm jedności jedynego Boga Miłości w przeciwieństwie do trójcy. Choć był on Hiszpanem, większą część swego dojrzałego okresu życia spędził we Francji. Należał on do świty Karola V w czasie Sejmu w Augsburgu w roku 1530, w tym samym czasie, gdy Luteranie przedstawili swe wyznanie wiary (Augsburskie). Servetus jako cesarski dworzanin musiał w dużym stopniu posługiwać się dyplomacją w swych kontaktach z protestantami oraz zwolennikami papieża. Interesował się on bardzo sporami religijnymi owego czasu, ale poza
kol. 2
rozmowami na ten temat z najbliższymi przyjaciółmi poglądy swe zachowywał dla siebie, ponieważ były one w tak samo wielkim przeciwieństwie do poglądów protestantów jak i katolików. Jego cztery podstawowe tezy, tak jak są podane wyżej, były antytezami czterech doktryn, które są „podobieństwem po całej ziemi” (wyjątek z angielskiej Biblii – Zach. 5:6) – trójcy, nieśmiertelności, wiecznych mąk i okresu próby ograniczonego do tego życia. W tych czterech wielkich błędach większość protestantów i wszyscy grecko oraz rzymsko katolicy podobni są jedni do drugich – są „podobieństwem po całej ziemi”. W roku 1531 kiedy miał on lat 20, ogłosił swe dzieło „O Błędach Trójcy”. Następnego zaś roku wydał poprawione wydanie tej książki, odpowiadając na zarzuty z którymi spotkała się pierwsza edycja. Wtedy, ponieważ nikt nie odpowiedział na jego poglądy, Servetus porzucił świtę cesarską i wyjechał do Francji. Zachowywał on tam raczej milczenie na temat swej nauki dotyczącej czterech wyżej wspomnianych błędów, z powodu wielkiego niebezpieczeństwa jakie groziło w tym papieskim kraju. Nie przybył on na debatę z Kalwinem, która miała się odbyć w roku 1536 w Paryżu na temat trójcy z uwagi na dobrze usprawiedliwiony lęk, że ten ostatni mógł go zdradzić propapieskim elementom. Prawie z nikim innym też nie dyskutował on na ten temat przez 10 lat. Wreszcie w roku 1546 podjął na ten temat spór w liście do Kalwina. W roku 1553 wysłał on Kalwinowi kopię swej ostatniej książki „O Przywrócenie Prawdziwego Chrześcijaństwa”, która oczywiście była przeciw trójcy i która ostatecznie doprowadziła do spalenia go na stosie z instygacji Kalwina w Genewie, kiedy Kalwin poruszył francuską inkwizycję namawiając do spalenia Servetusa w Lyonie we Francji. W argumentacji Servetus był równie silny, walcząc za jednością Boga Miłości, jak i w swym zwalczaniu poglądów o trójcy. W ten więc sposób zatrąbił on na alarm na swej trąbie, czego bardzo lękali się trynitarze.
(57) Podobnie jak było z Tomaszem Campbellem w stosunku do Bartona Stone jego towarzysza i pomocnika, oraz z J. Wolfem w stosunku do Williama Millera jego towarzysza i pomocnika, tak było i w tym wypadku. Choć Laelius Socinus nigdy nie wszedł w bezpośredni, osobisty kontakt z Servetusem, pomagał mu nieświadomie i z odległości. Laelius Socinus zaczął trąbić na alarm we Włoszech, ale zamachy inkwizycji na jego życie zmusiły go do ucieczki do Szwajcarii, gdzie pracował w spokoju, prywatnie wydając różne publikacje. Tak trudnym uczyniły życie pozaobrazowe dzieci Lii dla drugiego syna pozaobrazowej służebnicy Racheli. Pomimo to, on dobrze zasłużył się sprawie. Servetus i Socinus znaleźli kapłańskich pomocników tu i ówdzie, którzy byli jak głosy wołające w ciemnej nocy trynitaryzmu. ludzkiej nieśmiertelności, wiecznych mąk i braku przyszłej próby. W ten sposób kapłański ruch wprawdzie mały i nie należący do jednego regionu, był tu i tam reprezentowany przez samotnego Kapłana, trąbiącego na alarm na swej symbolicznej trąbie. Jednym z uczniów