Teraźniejsza Prawda nr 201 – 1962 – str. 41

apostołów i proroków” (Wieku Ewangelii – Efez. 2:20) i dlatego zaprzestali otrzymywać światło, które Bóg „objawił swoim świętym apostołom i prorokom przez Ducha” (Efez. 3:5). Zamiast przyjąć prawdę sposobem którym Bóg im ją udziela, oni nalegają aby Bóg dawał im ją w ich własny sposób. A przeto przez wołanie: „Nie potrzebujemy ludzkich wodzów!”, „Nie chcemy postępować za żadnym człowiekiem!”, „Chcemy tylko Słowa Bożego!”, oni odrzucają wszelką pomoc, w którą Pan szczególnie zaopatrzył Swój lud podczas Wtórego Przyjścia. Jezus mówi nam, że gdy wróci, to udzieli Swemu ludowi szczególnej uczty Prawdy (Obj. 3:20; Łuk. 12:36, 37), lecz zaznacza, że ona będzie zarządzoną przez szczególną jednostkę – „onego Sługę”, którego Pan postanowi „nad wszystkimi dobrami swojemi” (Łuk. 12:43, 44). Wielu z tych, których Pan tym sposobem wyprowadził z wielkiej ciemności do wspaniałej światłości, przez „onego wiernego i roztropnego sługę”, którego „postanowił nad czeladzią swoją, aby im dawał pokarm na czas słuszny” (Mat. 24:45-47) szybko zapomnieli o swoim gospodarzu i żłobie Pana swego (Izaj. 1:3; zob. Komentarz Bereański), oraz popadli w mnóstwo błędów, z których wiele jest ich własnym wytworem. Tym sposobem udają się oni od krańcowego czczenia aniołów do innej krańcowości – gardzenia zwierzchnością, zarozumiałości, samowoli i bluźnienia przełożeństw (Pańskich przedstawicieli Prawdy, proroków Wieku Ewangelii itd.).

      W takich warunkach oni łatwo stają się ofiarą dalszych oszustw Szatana oraz dalej wypadają ze swojej stateczności, będąc zwiedzeń! błędem tych bezbożników (2Piotra 3:17). Odprowadzając ich od Pańskich nauczycieli, Szatan nadyma ich cielesny umysł myślą, że oni mogą otrzymać bezpośrednie oświecenie przez Słowo Boże i że nie potrzebują żadnego nauczyciela by ich pouczał. W tym celu on ich oszukuje przez nadużywanie takich tekstów jak: 1Jana 2:20, 27 (co do właściwego zrozumienia zob. F, str. 310-315); Mat. 23:8 („jeden jest Mistrz wasz Chrystus [to jest powodem, dla którego Szatan tłumaczy im jakoby znaczyło to, iż Chrystus nie używa ludzkich aniołów – posłanników]; ale wyście wszyscy braćmi [przez co Szatan oszukuje ich skłaniając do wierzenia, że wszyscy są na równej stopie i że wszyscy na równi zdolni są nauczać będąc pod bezpośrednim natchnieniem]”); Izajasz 54:3 („wszyscy synowie twoi będą wyuczeni od Pana [lecz nie niezależnie od naszego Pana Jezusa i tych nauczycieli, których On używa; E 54, 55; Przedruki Strażnic str. 4685, kol. 2]” – A.R.V.) itd. Dlatego tacy zapominają, że przez Chrystusa – Głowę, z którego wszystko ciało przystojnie złożone i spojone (zjednoczone) jest we wszystkich stawach przez (za pomocą) które jeden członek drugiemu posiłku dodaje, według proporcjonalnej energii, znajdującej się w każdym członku ku budowaniu samego siebie (Efez. 4:16 zob. przekład Diaglotta). Przez domaganie się członkostwa w Ciele Chrystusowym, oni w swojej zarozumiałości nie starają się właściwie ćwiczyć (1Tym. 4:7) w energicznym uważaniu siebie
kol. 2
jako poszczególne części Ciała, które Pan uzupełnia przez stawy (E. 283, 284), Swoich aniołów, Swoich posłanników: wolą oni raczej wywyższać samych siebie jako stawy, a tym sposobem usiłują uchodzić za kogo innego aniżeli są, zamiast stosować się do tego w co Pan ich zaopatrzył. A zatem Ciało, tak jak widocznie oni rozumieją i stosują je, jest w dużej mierze nadsztukowane, jeżeli nie całkowicie uczynione ze „stawów”.

      To odrzucanie Pańskich proroków w Kościele „przełożeństw” mianowanych przez Pana dla ich oświecenia i pomocy, prowadzi ich z powrotem do Babilonu – zamieszania. Zazwyczaj dzieje się to przez „podręcznictwo”. Szeroko jest rozpowszechniony pogląd, zarówno w Małym Babilonie (wśród tak zwanego ludu w Prawdzie) jak i w Wielkim Babilonie, iż bezpośrednie badanie Biblii jest przywilejem wszystkich chrześcijan co znaczy, że mogą oni używać Biblii, tak prywatnie jak i publicznie, jako podręcznika, a przez takie badanie uczyć się prawdy, w szczególności doktryn, proroctw i typów. Tym to sposobem Biblia jest traktowana jako podręcznik a nie jako księga tekstów.

      Trochę zastanowienia wykaże, że Biblia nie powinna być używana jako podręcznik, który jest logiczną, postępującą i uporządkowaną rozprawą na temat pewnej gałęzi nauki, przy czym przedmiot rozpoczyna się od tego, co jest proste i łatwe do zrozumienia, stopniowo i logicznie postępując od jednego stopnia do drugiego aż do więcej złożonych i postępujących prawd. Przedmioty podręcznika nigdy nie są pomieszane, lecz są powiązane, i każdy następuje w swoim właściwym porządku. Widzimy to na przykład w podręcznikach używanych w szkołach. Lecz Biblia nie jest tak napisana. W żadnym miejscu Biblii nie jest podane wszystko odnośnie jakiegoś przedmiotu, pominąwszy już dyskusję w jej logicznym i postępującym porządku. Raczej ona omawia „trochę tu, trochę ówdzie”. Gdy weźmiemy pod uwagę którykolwiek z jej przedmiotów, jak: grzech, pokuta, wiara, usprawiedliwienie, poświęcenie, przymierza, okup, zmartwychwstanie itd., to zobaczymy, iż myśli każdego z tych przedmiotów są rozproszone po całej Biblii i połączone z innymi przedmiotami, których myśli również są podane w wielu rozproszonych miejscach i połączone z jeszcze innymi przedmiotami podobnie przedstawionymi w sposób urywkowy itd. itd. Oto dlaczego Biblia dla badacza nie mającego pomocy członków gwiezdnych jest najbardziej skomplikowaną i pomieszaną księgą jaka istnieje. Oto dlaczego nasz Pan, jako Tłumacz Biblii i Wykonawca (Obj. 5:2, 5, 7, 12; Manna z 21 grudnia) jej planu zarządził objawienie jej Swoim naśladowcom we właściwym czasie, przez Swoich siedem gwiazd – aniołów czyli posłanników (Mich. 5:5). Lecz dla tych, którzy odrzucają przez Boga mianowanych (nauczycieli postawionych dla ich pomocy a przeto „nie trzymają się wodza”, Biblia staje się zaciemniona i bardziej zagadkową niż tysiąc chińskich zagadek.

      Niedawno redaktor przyjął zaproszenie przemawiania na temat „Obecna Misja Kościoła”,

poprzednia stronanastępna strona