Teraźniejsza Prawda nr 201 – 1962 – str. 34

odnośnie służby względem ludu Bożego w ogólności, wtedy ze strony zboru byłoby grzecznością jak również obowiązkiem, by takiego brata pomimo jego zdolności, usunąć na mniej wybitne stanowisko służby, a nawet na jakiś czas usunąć go od wszelkiej służby, aż zrozumie łagodne napomnienie i wyrwie się z sideł Przeciwnika.

WYJAŚNIENIE ZASADY LUCYFERSKIEJ

      Aby wyjaśnić pyszną zasadę. Lucyfera i zło, do którego ona prowadzi, podamy następujący przykład: Pewien brat może radować się w błogosławionej Prawdzie, którą Pan mu dał, może ją pilnie badać i wiernie wprowadzać w czyn wzrastając w ten sposób w znajomości i łasce; może być pełnym gorliwości dla Pana i brać udział w pracy ochotniczej strzeleckiej, ku rodzinom zmarłych itd. Zbór, biorąc pod uwagę jego wzrost, pokorę ducha i gorliwość, może najpierw obrać go na diakona; a jeżeli służy dobrze w tym zakresie, interesując się doczesnymi sprawami zboru, bracia mogą wziąć pod uwagę jego kwalifikacje do usług duchowych, jeżeli takowe posiada i mogą obrać go na starszego. O ile jest on wierny jako starszy i posiada potrzebne kwalifikacje, z upływem czasu może być mianowany na ewangelistę Ś.R.M.E., a jeśli w dalszym ciągu jest on wierny w służbie i czyni starania, by zainteresować obcych prawdą, wykładami z Planu Wieków, będąc także czynnym w pracy kolporterskiej, strzeleckiej i ochotniczej przy sposobności, oraz posiada lub rozwinie kwalifikacje potrzebne na posiłkowego pielgrzyma lub pielgrzyma S.R.M.E., może być na taki urząd mianowany (gdy zajdzie potrzeba takiego mianowania), aby służył więcej ku duchowym potrzebom braci. Przez jakiś czas taki brat może dobrze służyć, pilnie badając, praktykując i udzielając Słowa Bożego i jego zasad, z wykładów Pisma Św. oraz innych dzieł dostarczonych przez Pana. Ma się rozumieć, że od samego początku jego służby, i to coraz więcej, gdy jest on awansowany w służbie, Szatan nasuwa mu myśli, przedstawiając złe pobudki, a zwłaszcza osobistą ambicję i pychę, usiłując wyprowadzić go na manowce wraz z tymi którym służy.

      Apostoł Jakub podaje mądrą radę, gdy mówi (Jak. 3:1), aby niewielu z nas było nauczycielami, ponieważ otrzymamy sroższe próby. Ambicja aby być wielkim – okazać się mądrzejszym i zdolniejszym od drugich – jest niebezpieczeństwem grożącym tym, którzy są wystawieni na widok publiczny. Chęć, aby być wielkim jest tak ponętną rzeczą dla upadłego serca, że popycha ludzi do krańcowości aby tylko osiągnąć tę ambicję. Nawet przestrogi o grożącym niebezpieczeństwie dla siebie i drugich nie są wystarczające do powstrzymania takich ludzi. Jeżeli pilny badacz, który jest wybitnym sługą, pielgrzymem lub posiłkowym pielgrzymem (lub wkrótce stanie się takim), miałby przywilej od Pana zrozumieć niektóre znaki czasów, by wydobyć niektóre dowody prawd z Pisma Św., albo też miałby niektóre pozafiguralne widzenia czy też sny,
kol. 2
powinien je najpierw podać słudze Pańskiemu, który ma dozór nad pracą, jak to wielu czyniło za czasów brata Russella, a później za czasów brata Johnsona, którzy niektóre z tych rzeczy opublikowali w swych pismach jako dalsze zarysy postępującej prawdy (T.P. 1950, 42, 43). Lecz niektórzy mogą być kuszeni przez Szatana aby przedstawiali swoje nowe pomysły bezpośrednio przed braćmi, niezależnie od zarządzeń Pańskich i bez przyzwolenia sługi, którego Pan postanowił aby dozorował Jego ogólną pracę. Przypominamy sobie jak brat Johnson opowiadał (T.P. 1949, 61, 62) o swych srogich pokusach aby przedstawić braciom wykłady takich Pism, włączając w to nowe doktryny, figury i proroctwa, które jeszcze nie były wytłumaczone przez „onego Sługę” Kościołowi. Jego przykład w odparciu tych ognistych strzałów Przeciwnika powinien być specjalną pomocą dla tych, którzy są w podobny sposób kuszeni.

OPIS NIEWŁAŚCIWEGO ROZWOJU

      Wzrost w kierunku złym i zakazanym, jak i wzrost w kierunku dobrym i właściwym, przychodzą stopniowo. W Dziejach Apostolskich 20:30 Apostoł Paweł mówi nam, że ambicja wodzów pragnących pociągnąć za sobą zwolenników prowadzi ich do nauczania błędnych doktryn – rzeczy przewrotnych. Szatan jest 'przebiegłym wrogiem. Na początku skusi on jednostkę, aby tylko nieco pospekulowała; przy (czym równocześnie nasuwa takiej jednostce wyniki bardzo podstępnego rozsądku, które wydają się być wiarogodnymi i ponętnymi, zawierającymi w sobie tak wiele prawdy, a tak mało (na pozór) błędu, że uchodzą na ogół za prawdę. Gdy taka jednostka, poddająca się pysze lub osobistej ambicji, używa Pisma Św. w sposób spekulatywny. Szatan stopniowo przedstawiać jej będzie coraz więcej błędów, ma się rozumieć osłodzonych dużą miarą prawdy. Osobie takiej często się zdaje, że nie ma innych tak rozsądnych i logicznych konkluzji w danych kwestiach, jak te które ona wysnuła. Lecz pilne zbadanie tychże w świetle siedmiu pewników dla udowodnienia czy nauka jest prawdą biblijną czy tez nie (E. tom 5, 478) objawi, że wada znajduje się w przesłankach, a gdy przesłanki są poprawne, mogą być z nich wysnute fałszywe wnioski. Na początku przedstawienia błądzącego brata mogą zawierać tylko małą miarę odsunięcia od czystej prawdy, tak iż on i drudzy z gotowością przyjmują te myśli jako wiarogodne, bez zauważenia błędu. Szatan będzie zachęcał taką jednostkę, do odwagi nie tylko przez ambicję źle skierowaną, ale także przez popularność, pochlebstwo, w różnych formach ze strony własnej rodziny, pochwały braci itd.; a jeżeli taka jednostka nie jest bardzo ostrożna i czujna, wkrótce stać się może nadęta przez własną zarozumiałość (Przyp. 26:12; Rzym. 12:16) i „więcej o sobie rozumie, niżeli potrzeba rozumieć” (Rzym. 12:3). W takich okolicznościach, jak mówi brat Russell (Przedruki Strażnic str. 3363. kol. 2, par. 2): „Mali ludzie, jak małe statki z szerokimi żaglami, są w niebezpieczeństwie wywrócenia

poprzednia stronanastępna strona