Teraźniejsza Prawda nr 200 – 1962 – str. 15

OSTATNIE POKREWNE CZYNNOŚCI ELIASZA I ELIZEUSZA

(Ciąg dalszy z T. P.’61, 138)

      Niektórzy mogliby zarzucić, że „On Sługa” nigdy nie mówił, aby Stowarzyszenie, rozważane w aspekcie organizacyjnym, mogło być wozem, ale raczej określił wóz ognisty jako bolesną próbę. Na to odpowiadamy: prawdą jest, że on niekiedy określał wóz ognisty, jako bolesną próbę, lecz w innym czasie mówił nam, że nie wie, czym byłby wóz. W Z. 1915, str. 286, kol. 2, §7 czytamy: „Nie możemy spodziewać się jasnego zrozumienia przed czasem pełnego znaczenia ognistego wozu i wichru”, a w Z. 1916, str. 39, kol. 2, §1: „Ale tu jest sposób, w jaki Pan obrazuje sprawę: po pierwsze, będzie wóz ognisty. My nie wiemy, co to będzie, ale rozumiemy, że jakieś ogniste doświadczenie spowoduje rozdzielenie między dwiema klasami ludu Pańskiego”. F.H. McGee kładąc jednostronnie nacisk na pierwsze wyrażenie ignoruje drugie, a następnie usiłuje dowieść, że nie zgadzamy się z „onym Sługą”. Z pewnością to nie jest uczciwie w taki sposób traktować brata Russella, ani Kościół, ani współsługę. Gdziekolwiek znajdujemy w pismach „onego Sługi” pozorną sprzeczność, powinniśmy starać się o zharmonizowanie jej, a nie ignorowanie dając dogmatyczny nacisk na jedno wyrażenie rozważane w sposób odosobniony, a odrzucając przeciwne, jak to czynią J.F. Rutherford i F.H. McGee.

      (42) Przedstawiamy rozumowanie harmonizujące tę pozorną sprzeczność: Wyrażenie: wóz ognisty zawiera w sobie dwie połączone myśli, po pierwsze wóz, a po drugie ogień. Zgodnie z biblijnym zastosowaniem (1Piotra 4:12, zob. Diaglott) wyrazy: ogień, palenie użyte są w celu przedstawienia srogich prób a także zniszczenia, podczas gdy zgodnie z Biblią wóz reprezentuje organizację. Zobacz komentarz bereański 2Moj. 14:9; Izaj. 31:1, jak również innych licznych ustępów. Oddzielając w naszych myślach te dwie idee ognia i wozu możemy łatwo widzieć harmonię. Gdy '”on Sługa” określał wóz ognisty jako ogniste doświadczenie, Pan użył jego umysłu do wyjaśnienia w obrazie ognia a nie wozu; a gdy mówił, że nie wie co reprezentuje wóz, Pan użył jego umysłu, aby pokazał, że nie wiedział co przedstawia wóz oddzielnie od ognia. Jest nader widoczne, z jakiego powodu Pan nie oświecił umysłu „onego Sługi” w tej fazie przedmiotu: nie nastąpił jeszcze właściwy czas zrozumienia tego; to oświecenie mogłoby uczynić ustęp tak zrozumiałym, że zniszczyłoby doświadczenie w charakterze próby dla tych, którzy zrozumieliby jej pełne znaczenie, podczas gdy Pan przeznaczył to doświadczenie, aby było jedną z najostrzejszych prób Jego ludu przy końcu Wieku. Tak więc z tego jest widoczne, że piszący w żaden sposób nie jest w niezgodzie z „onym Sługą”. Wzrastające światło po odbytej próbie pozwoliło mu z łaski Pana widzieć to, czego „on Sługa” (w porównaniu z którym piszący uznaje siebie jako karła w stosunku do olbrzyma) nie mógł widzieć, ponieważ nie był na to „właściwy czas”.

kol. 2

      (43) Zastanowimy się pokrótce nad słowem Stowarzyszenie zastosowanym w sensie użytym powyżej w wyrażeniu: „rozważane w aspektach organizacyjnych”. Z punktu widzenia stowarzyszenia słowo „organizacja” ma co najmniej dwa znaczenia. Po pierwsze zawiera myśl grupy jednostek zrzeszonych w ciało w zamiarze realizowania pewnego celu, określonego w ustawodawczych artykułach, czyli w statucie; a po drugie – ich powierników lub dyrektorów systematycznie zorganizowanych do realizowania celów ciała i do funkcjonowania maszynerii kontrolującej, wykonawczej i zarządzającej jako ciało. Biblijne i Traktatowe Stowarzyszenie Strażnicy (W.T.B. & T.S.) zgodnie z pierwszą definicją oznacza zespół jego członków, akcjonariuszy a zgodnie z drugą definicją oznacza Radę systematycznie zorganizowaną i pełniącą funkcje maszynerii kontrolującej, wykonawczej i zarządzającej jako ciało. Dlatego wyrazy Stowarzyszenie i Organizacja właściwie mają dwa znaczenia słowa a zastosowanie w sprawach Stowarzyszenia (W.T.B. & T.S.) dowodzi słuszności tego. W sensie drugiej definicji słowo organizacja jest częściej używane w stosunku do W.T.B. & T.S. a organizacja w tym znaczeniu słowa rozumiemy, że jest typowo przedstawiona przez wóz w rozpatrywanym ustępie. Druga definicja wyraża znaczenie, w którym stale używaliśmy słowo organizacja w wyjaśnianiu wozu a dowodzi jak niestosowna jest uwaga F.H. McGee, gdy on mówi, że jeśli Stowarzyszenie było oznaczone przez wóz ognisty, to Eliasz i Elizeusz powinni być w wozie aż do ich rozłączenia. Całość ludu Prawdy nigdy nie była, ani nie mogła być pod względem organizacyjnym w Radzie a fakt ten obala jego zarzut; nawet gdyby przyznano, że miałaby tu zastosowanie pierwsza definicja siłowa, jego (krytyka byleby jeszcze błędna, ponieważ Stowarzyszenie jako akcjonariusze składało się tylko z jednej dziesiątej poświęconego ludu Pańskiego; dlatego dziewięć dziesiątych z klas Eliasza i Elizeusza byłoby wykluczonych z symbolicznego wozu. Ponadto, ponieważ takie kierowanie wozem zawiera myśl kontroli, widzimy, że oni w ogóle nie byli w „wozie”, gdyż oni tego nie kontrolowali.

      (44) Stanowisko J. F. Rutherforda na tym punkcie jest logiczniejsze aniżeli F.H. McGee, bo on słusznie uznaje, że Stowarzyszenie jest wozem; definicję tę przyjaciele ze Stowarzyszenia (odrzucając ich pierwszą definicję, tj. tom VII) zapożyczyli od piszącego, który im jak najserdeczniej udziela pozwolenia na jej używanie! Ale my powinniśmy ograniczyć się do drugiego użycia słowa, bo to nie jest prawdą, aby Stowarzyszenie w sensie akcjonariuszy było w zaburzeniu i pogrążyło sam Kościół w zaburzenie, dzieląc go w ten sposób. Że ono było w zaburzeniu i pogrążyło w nie Kościół jest prawdą o Stowarzyszeniu widzianym jedynie z punktu widzenia drugiej definicji. Ale, ani z punktu widzenia pierwszej, ani drugiej definicji, nie jest właściwe napominanie przez J.F. Rutherforda przyjaciół, aby wchodzili do wozu,

poprzednia stronanastępna strona