Teraźniejsza Prawda nr 197 – 1961 – str. 80
rozdzieliły te dwie klasy uleczone na początku wojny z powodu tej groźby Przez dyskusje tych dwóch klas ich wzajemne stosunki coraz bardziej się zaostrzały jedna przeciwko drugiej, bo wykazywane Prawdy zwróciły im na to uwagę. W ten sposób dopiero rozpoczęty światowy ruch na małą skalę, w którym każda z klas walczyła o swoje poglądy czerpane z tych Prawd, stosując je jedna przeciwko drugiej, spowodował ponowne rozdzielenie Chrześcijaństwa we wzrastającej mierze, na dwa wojujące w tych sprawach ze sobą obozy. Odnowienie tego rozdzielenia, które zdawać by się mogło uleczonym przez niebezpieczeństwo wojny, było zapoczątkowane przez pozaobrazowego Eliasza nauczającego srogich Prawd i w ten sposób dobrze strofującego królów, władców, duchowieństwo i arystokratów przypisujących sobie pewne prawa z Boskiego upoważnienia, jak również wodzów pracy także odwołujących się na pewne prawa z Boskiego upoważnienia. W ten sposób owe Prawdy wyjawione odnośnie tych przedmiotów i oznajmione z religijnego punktu widzenia, uskuteczniły stopniowo powiększające się rozdzielenie narodów, przy czym przy każdym podziale przyjmowana była Prawda osądzająca drugą stronę, chociaż radykaliści więcej odpowiadali stosownej Prawdzie. Historia udowadnia, że to dzielenie w jego odnowieniu rozpoczęło się pomiędzy jesienią 1914 a jesienią 1916, oraz pokazuje pozaobraz pierwszego uderzenia Jordanu, które odbyło się w tym okresie.
(16) Ostatni zarys tego obrazu wymaga kilku uwag. Eliasz i Elizeusz przeszli po suszy. Wody po ich obydwóch stronach reprezentują przeciwne sobie klasy Chrześcijaństwa. Eliasz i Elizeusz przechodząc rzekę po suszy reprezentują, że ich pozaobrazy nie były uszkodzone jako Nowe Stworzenia przez i w czasie strofowania, sądzenia oraz rozdzielania narodów przez klasę Małego Stadka. Fakt, że byli oni oddzieleni od wód wyobraża myśl, iż ich pozaobrazy nie były stronniczymi w stosunku do żadnej z dwóch przeciwnych sobie klas. Ich wspólna podróż symbolizuje zgadzanie się i sympatyzowanie z dziełem. Obrazowe przejście Eliasza na drugą stronę wyobraża skończenie dzieła pozaobrazowego Eliasza.
(17) Porównanie obrazu i wypadków mających miejsce od jesieni 1914 do jesieni 1916 utwierdza nas w przekonaniu, że właśnie wtedy dokonano pozaobrazowego pierwszego uderzenia Jordanu. Nie zapominajmy tego, iż klucz do faktu, że pierwsze uderzenie odbyło się w tym czasie, jest dany przez poprzednio przytoczone cytaty, które raz jeszcze podamy (Z. 1916, 39, kol. 2, ostatni par.; Z. 1915, 286, kol. 2, par. 4): „Czy myślisz, że to (uderzenie Jordanu) jeszcze nie nastąpiło?” mógłby ktoś pomyśleć. Myślimy, że to jeszcze nie nastąpiło w swej zupełności. „Czy myślisz, że Fotodrama Stworzenia, miała w tym swój dział?” Może być. Czy będzie coś więcej, nie wiemy, ale myślimy, że jest coś więcej; nie mówimy tego stanowczo”. „Nie zniechęceni Badacze Pisma Św. postępują dalej tak, jak Eliasz z Elizeuszem szli po przejściu Jordanu. Oni nie byli kierowani do jakiejś szczególnej daty, a nawet Eliasz nie był skierowany, aby pójść do jakiegoś innego miejsca”.
kol. 2
(18) Chcemy powiedzieć zgodnie z tym, że od czasu śmierci brata Russella nastąpiła radykalna zmiana w dziele pracy do publiczności, a więc pierwsze uderzenie Jordanu skończyło się około tego czasu. Było to stosownym, że brat Russell, którego Bóg wybrał aby prowadził dzieło Prawdy dla Małego Stadka przy końcu Wieku, mógł mieć przywilej przewodniczenia i uczestniczenia w tym tak szczególnym dziele „chwały”, która była dana w „zupełności” świętym, aby mogli radować się jeszcze po tej stronie Zasłony! Radujemy się z nim z tego, że miał swój udział w tej „sławie”!
(19) Lecz ktoś mógłby wysunąć zarzut, że dzieło do publiczności między jesienią 1914 a jesienią 1916 było na zbyt małą skalę prowadzone, aby mogło być pierwszym uderzeniem Jordanu. Na taki zarzut odpowiadamy, że ta praca na stosunkowo małą skalę była akuratnie tym, co pokazywał typ. „On Sługa” na zapytanie autora latem 1916 odnośnie tego przedmiotu, które brzmiało: „Czy większość ludu Pana w Prawdzie będzie w Wielkim Gronie gdy ono zostanie sformowane?” odpowiedział: „Stanowczo większość ludu Pana w Prawdzie będzie w Wielkim Gronie, ponieważ większość nie jest gorliwa w spełnianiu swego ofiarowania”. Jest oczywistym, że ponieważ Elizeusz reprezentuje klasę większości, a Eliasz klasę mniejszości ludu w Prawdzie, dzieło mniejszości będzie miało mniejsze rozmiary od tego, które obydwie klasy w połączeniu dokonały poprzednio. Ci wszyscy, którzy byli w Prawdzie od stycznia 1914 i dalej, pamiętają, że w naszym, dziele w roku 1914 uczestniczyła olbrzymia większość ludu Pańskiego; była to praca na bardzo wielką skalę. Podobnie tacy przypomną sobie, że z końcem roku praca ta poczęła zmniejszać się na sile przy czym w początkowych miesiącach roku 1915 była ona bardzo uszczuplona z tego powodu, że wielu z klasy Elizeusza odciągnęło się od niej. Takie odciąganie się trwało w dalszym ciągu do momentu, aż klasa Elizeusza jako całość w jakiś czas przed jesienią 1916 przestała uderzać, tzn. przestała rozpowszechniać i ogłaszać takie Prawdy, które strofowały zło wszystkich którzy twierdzili, iż są posiadaczami praw z Boskiego upoważnienia, osądzając ich na usunięcie z urzędu lub inne kary, a ich instytucje na zniszczenie. Zgodnie z tym zarzut, iż wyżej opisane uderzenie było na małą skałę, raczej jeszcze więcej wzmacnia świadectwo prawdziwości twierdzenia, że wyżej opisane dzieło było pierwszym uderzeniem Jordanu. W porównaniu z poprzednim wielkim dziełem, ono miało być małym, gdyż było dokonane przez mniejszość pracowników zajętych przy nim.
(20) Niektórzy starali się odrzucić nasze twierdzenie oparte na powyższych podaniach, na podstawie tego, że brat Russell w innym miejscu wyraził myśl, iż uderzenie Jordanu miało nastąpić w przyszłości (Z. 1916, 263, kol. 2, par. 3): „Coraz to więcej jesteśmy przekonani, że uderzenie Jordanu przez Eliasza figurowało wielkie dzieło, które ma być dokonane i to widocznie w bardzo krótkim czasie”. Na to odpowiadamy, że: (1) Wierzymy, iż Pan użył go do wyrażenia się w ten sposób w celu przepowiedzenia drugiego uderzenia Jordanu, chociaż „on