Teraźniejsza Prawda nr 195 – 1961 – str. 42

i więcej miłujący Prawdę z utratników koron („który”, w. 2) odczuwali oburzenie z powodu takiego postępowania książąt utratników koron („Boże uchowaj” – dosłownie – profanacja) i zapewniali brata Russella, że nie będzie on odcięty od społeczności i służby („nie umrzesz”). Pozafiguralny Jonatan czuł, że książęta utratnicy koron mieli takie w nim (nich) zaufanie, że wszystko powiedzą mu (im), co zamierzają uczynić („nie czyni ojciec mój… nic…. aż mi… oznajmi”). Nie widząc zaś powodu, dla którego nie byliby powiadomieni o takim planie, gdyby on istniał, czuli, że nie było takiego planu („azażby taić miał ojciec mój”. Brat Russell uroczyście ich jednak zapewniał („przysiągł Dawid”, w. 3), że plan taki został powzięty i że został on ukryty przez książąt utratników koron przed pozafiguralnym Jonatanem, ponieważ wiedzieli oni o tym, że pozafiguralny Jonatan sprzyjał bratu Russellowi („wie zaiste ojciec twój, żem znalazł łaskę w oczach twoich”) i pragnęli oszczędzić mu (im) uczuć („niech o tym nie wie Jonatan, by się snąć nie frasował”). Brat Russell zapewniał również uroczyście pozafiguralnego Jonatana, że był bliski odcięcia od społeczności i służby sympatyków swego nominalnego kościoła („jako żywy Pan… tylko krok… między mną… i śmiercią”). W ten sposób Jonatan został przekonany o niebezpieczeństwie i zaproponował, że w tej sytuacji wprowadzi w czyn pragnienia brata Russella („co mi kolwiek rzecze dusza twoja, uczynięć”, w. 4).

      (12) Będąc zapewnionym przez pozafiguralnego Jonatana o gotowości wypełnienia jego pragnień, brat Russell powiedział jego członkom o planie, który z pewnością wykaże prawdziwe zamiary pozafiguralnego Saula. Wskazał on, że niedługo będą specjalne uroczyste okazje („Oto, nów miesiąca jutro”, w. 5) na konferencjach, synodach, zebraniach itd., na których przywódcy utratników koron wraz ze swymi głównymi zwolennikami będą ucztowali i gdzie z pewnością będą oczekiwali jego obecności („a jam zwykł siadać z królem przy stole”). Przez jego nieobecność na tych uroczystościach i zajęcie się sprawami świeckimi aż do czasu, gdy te okoliczności się skończą („skryję się na polu aż do trzeciego dnia”), można będzie stwierdzić, czy zauważono jego brak i czy zauważenie jego nieobecności przyczyniło się do swobodniejszego wypowiadania opinii o nim, korzystnej czy też niekorzystnej ze strony przywódców utratników koron. Aby wypróbować pozafiguralnego Saula tym więcej, brat Russell zasugerował pozafiguralnemu Jonatanowi, aby powiedział pozafiguralnemu Saulowi gdy ten zauważy jego nieobecność, że brat Russell był zajęty sezonową pracą żniwa we współpracy z ludem Prawdy i innymi („a jeśliby się pilnie pytał o mnie ojciec twój… wszystka rodzina jego”, w. 6). Jeśliby Saul w tych warunkach mówił dobrze o bracie Russellu („jeśli tak rzecze dobrze”, w. 7), to będzie to korzystne dla brata Russella (pokój); jeśliby zaś rozgniewał się na brata Russella za zajęcie się takimi działalnościami zamiast obecności na uczcie, to znaczyłoby to,
kol. 2
że odcięcie go od społeczności i służby było przypieczętowane („jeśli się rozgniewa, wiedz, że dopełniła się złość jego”). W tych warunkach byłoby trudno wymyślić lepszy plan, aby wykryć prawdziwe intencje pozafiguralnego Saula. Brat Russell powołał się na przyjaźń z przymierza pomiędzy nim a pozafiguralnym Jonatanem jako na powód, dla którego Jonatan zrobi dla niego tę przysługę (… przetoż uczyń miłosierdzie nad sługą twoim, gdyżeś w przymierze Pańskie przywiódł…”, w. 8). Zapewnił on tych drogich braci, iż gdyby czynił zło to pragnąłby, aby odcięli go od społeczności i służby, bo czemuż by mieli go zdradzić przed książętami utratnikami koron („a jeśli we mnie jest nieprawość, ty mnie zabij; a do ojca twego przeczbyś mię miał wodzić?”). Ci drodzy bracia wcale nie chcieli, by brat Russell był w ten sposób odcięty („Boże cię tego uchowaj”, w. 9). Zapewnili go więc, że gdyby byli pewni, iż książęta utratnicy koron mieli te intencje względem niego, z pewnością oznajmiliby mu to („jeśli się pewnie dowiem, że się dopełnia złość ojca mego… izalibym ci tego nie oznajmił?”).

      (13) Pozafiguralny Jonatan, zgadzając się wybadać pozafiguralnego Saula i oznajmić o rezultatach wprowadzenia w czyn myśli nasuniętych przez brata Russella, był przez niego zapytywany: „Któż mi oznajmi?” (w. 10) o rezultatach badania? Odczuwając wówczas sympatię względem pozafiguralnego Jonatana i z troskliwością pytał go, co będzie jeśli pozafiguralny Saul odpowie mu ostro („jeśliżeć co odpowie ojciec twój przykrego?”). Zamiast odpowiedzieć od razu, pozafiguralny Jonatan prawdopodobnie bojąc się, by ktoś ich nie usłyszał, powiedział, że mogą kontynuować tę rozmowę bardziej prywatnie („pójdź, a wynijdżmy na pole”, w. 11), co też uczynili („wyszli obaj na pole”, w. 11). Wtedy pozafiguralny Jonatan uroczyście wezwał na siebie klątwy od Boga, gdyby dowiedziawszy się w czasie uczt lub po ucztach o dobrym albo złym usposobieniu pozafiguralnego Saula względem brata Russella, nie oznajmił mu o tym („Pan, Bóg Izraelski… skoro się wywiem o woli ojca mego… i nie oznajmieć… to niech uczyni Pan, Bóg Izraelski, mówię, Jonatanowi”, w. 12, 13). Gdyby jednak dowiedział się, że pozafiguralny Saul zamierzał uczynić coś złego bratu Russellowi to by oznajmił o tym jemu i odesłał go w bezpieczne miejsce („a jeśliże będzie chciał ojciec mój przywieść złe na cię i toć objawię, i puszczę cię, abyś szedł w pokoju”). Wyrażał on swe najszczersze życzenia, by Bóg okazał mu łaskę jako przywódcy ludu Bożego, tak jak łaska ta była już niegdyś nad pozafiguralnymi Saulem („niech Pan będzie z tobą jako był z ojcem moim”). Członkowie pozafiguralnego Jonatana wyrazili życzenie, aby brat Russell nie tylko kontynuował okazywanie im łaski od Boga: łaski, miłosierdzia i Prawdy, w czasie całego ich pobytu na ziemi, by ich Nowe Stworzenia zostały zachowane („będeli żyw, i ty mówię uczynisz ze mną miłosierdzie Pańskie, a choćbym i umarł”, w. 14), lecz także by nie odejmował

poprzednia stronanastępna strona