Teraźniejsza Prawda nr 194 – 1961 – str. 9
niebezpieczeństwa. Stany Zjednoczone zostały zaalarmowane swoją sytuacją finansową i w dużej mierze zaczynają żąć to, co siały. Dalszy odpływ zarówno dolarów jak i złota z tego kraju wywołuje obecnie wielką trwogę i to do tego stopnia, że prezydent podjął wreszcie kroki aby temu zapobiec. O fakcie tym wyjątek z artykułu w gazecie The Wall Street Journal mówi: „W obliczu niebezpieczeństwa, nic nie może być gorsze niż groźba, że dolar który jest najsilniejszą walutą w świecie, mógłby doznać dewaluacji — wydarzenia, które oznaczałoby bolesny wzrost cen i utratę oszczędności dla Amerykanów”.
Ameryka polityczna, finansowa i kościelna, rzeczywiście płaci ciężkie odszkodowanie pozafiguralnemu Hazaelowi (por. E. tom 13, 773). Na podatników w Stanach Zjednoczonych nałożono ciężkie kary. Z uzyskanych funduszy wiele przeznaczono ubocznie na wysyłkę do krajów zagranicznych (ponad 100 miliardów dolarów) i to w większej części na cele polityczne. Dług federalny jest obecnie większy niż dług publiczny wszystkich innych narodów razem wziętych. Mimo tego jednak w minionym roku dalej wysyłano pomoc zagraniczną do 73 krajów, dla 86 narodów świata. Podatki w tym kraju, podobnie jak w wielu innych krajach, stają się coraz bardziej uciążliwe. Pracownik w Stanach Zjednoczonych zarabiający na rok okrągłe 4 000 dolarów, płaci z tego około 1.200 dolarów na podatki, które w większości są ukryte. Na przykład istnieje 151 różnych podatków na jednym bochenku chleba. Nawet gdyby rolnik miał oddawać zboże darmo, to bochenek białego chleba i tak kosztowałby 17 centów! Stany Zjednoczone kłopoczą się z problemem płacenia co rok 9,6 miliarda dolarów samego procentu od długu narodowego, nie mówiąc już nic o głównym i wzrastającym-zadłużeniu. Podatki albo zadłużenie, czy też może obie rzeczy z całą pewnością wielce wzrosną pod rządami nowej administracji, która zobowiązała się do wolniejszej polityki wydawania.
WARUNKI W KOŚCIELNYCH NIEBIOSACH
Przepowiedziane wiązanie kąkolu czyli imitacji chrześcijaństwa we wszelkiego rodzaju „snopki”, jak np. towarzystwa, kluby, zakony, federacje, korporacje, połączenia, przymierza, ligi itd., postępuje dalej z wielką szybkością, będąc przygotowaniem do następnego stadium tj. „spalenia” podczas wielkiego ucisku (Mat. 13:29, 30, 40—42). Ruch zmierzający ku większej konfederacji wśród denominacji chrześcijaństwa, który był przepowiedziany u Izajasza 8:9—12, postępuje w niezmniejszający się sposób. Dowiadujemy się wśród protestantów, że np. dr Eugeniusz C. Blake z Philadelphii, poważany pisarz Zjednoczonego Kościoła Prezbiteriańskiego, zaproponował ostatnio aby jego Kościół połączył się z protestanckim Kościołem Episkopalnym, Kościołem Metodyskim i ze Zjednoczonym Kościołem Chrystusowym, aby utworzyć nową grupą składającą się z 18 milionów członków. Powiedział on, że otrzymał telegramy ze wszystkich stron
kol. 2
kraju oklaskujące tę myśl i że propozycja ta doznała „o wiele przychylniejszego zainteresowania niż się spodziewał”. Wśród katolików można zauważyć podobne wysiłki, szczególnie w łączności z przygotowaniami czynionymi do powszechnego konsylium, które zwołał papież.
Kościelne niebiosa dalej zwijają się jako księgi (Izaj. 34:4; Obj. 6:14; Nahum 1:10) wraz z końcami katolickim i protestanckim, coraz bardziej zbliżającymi się do siebie. Na dorocznym zebraniu w St. Andrews (Szkocja), odbytym minionego sierpnia doniesiono komitetowi centralnemu Światowej Rady Kościołów, który ustala ogólną politykę, o polepszonych widokach jeżeli chodzi o kontakty z Kościołem Rzymsko – Katolickim. Od. tego czasu nastąpiły więcej lub mniej oficjalne wymiany.
Świat zdziwił się na wiadomość, że arcybiskup z Canterbury, prymas Anglii, złożył wizytę papieżowi w Rzymie, konferując z nim przez godzinę. Głowy Kościoła Rzymsko – Katolickiego i Kościoła Anglikańskiego spotkały się po raz pierwszy razem od czasu Reformacji i Henryka VIII, Koła watykańskie powitały tę. wizytę jako krok zmierzający do jedności. Charakterystyczna jest wypowiedź: „jest to przykład wzajemnej dobrej woli, który będzie nowym kamieniem na drodze prowadzącej do większego zacieśnienia”. W kazaniu wygłoszonym w Rzymie arcybiskup z Canterbury powiedział: ,,Zimna wojna istniała pomiędzy protestantyzmem a katolicyzmem od czasu Reformacji. Ten okres całkiem jeszcze nie przeminął, lecz przemija”.
Niewątpliwie ciążenie ku Rzymowi istnieje ze strony protestantów a nie na odwrót. Arcybiskup a nie papież, podsunął myśl spotkania się. Komunikat Watykanu podał, że anglikański arcybiskup „poprosił o złożenie wizyty grzecznościowej i hołdu [!]”. Zwykle protestanci są stroną wysuwającą się naprzód.
Jak dziwnym okazałoby się w naszych oczach, gdyby np. Kościół Rzymsko – Katolicki przeznaczał fundusz dla sprawy protestanckiej ! A jednak dzieje się odwrotnie. W Londynie członkowie Kościoła Anglikańskiego są usilnie proszeni przez czcigodnego Huberta S. Box, który jest pełnomocnikiem w soborze Canterbury, aby przyczyniali się finansowo do wzniesienia zaprojektowanego sanktuarium dla angielskich męczenników rzymsko – katolickich z XVI i XVII wieku! Podkreślił on, że składki anglikanów na. sanktuarium Rzymsko – katolickie „byłyby chwalebnym epizodem w historii angielskiej”!
WZNIESIENIE SIĘ PAPIESTWA I JEGO OBALENIE
Papiestwo w niektórych krajach a zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych znacznie wzrasta. Jednym ze sposobów przez który dokonuje ono tego od wielu lat, jest zachęcanie swoich zwolenników do posiadania licznych rodzin. Katolickie pismo „Catholic Digest” chwali się, że w Stanach Zjednoczonych przeciętna liczba rodziny rzymsko-katolickiej wynosi 4,04 członków w porównaniu