Teraźniejsza Prawda nr 188 – 1960 – str. 4

UFAJ W BOGU

      Trzecia część naszego tekstu zwraca uwagą na ważny powód, dla którego powinniśmy posiadać stały cel i postanowienie czynienia woli Bożej „bo w tobie ufa”. Jeżeli nie ufamy Bogu całkowicie, nawet tam gdzie nie znajdujemy Jego śladu, to nie możemy mieć stałego celu czynienia Jego woli. Przeto On nie zleje na nas Swego błogosławieństwa doskonałego pokoju i pomyślności. Gdybyśmy mieli ufać własnej woli, własnemu rozumowi, albo woli i rozumowi naszych bliźnich, to znajdowalibyśmy się w bardzo niekorzystnym stanie. Wszystko byłoby niepewne. Nie mielibyśmy pewnej podstawy dla naszej wiary; nasze zamiary nie mogłyby być ustalone na niczym pewnym.

      Lecz gdybyśmy szukali Boga i przypadkowo znaleźli Go (Dz.Ap. 17:27), to zrozumielibyśmy, że świadectwo Pisma Świętego od pierwszej księgi Mojżeszowej aż do księgi Objawienia, ukazuje nam Boga sprawiedliwości, mądrości, miłości i mocy, Boga w którym możemy całkowicie ufać, albowiem On jest godny zaufania. To przekonanie pogłębiłoby naszą radość w miarę kroczenia według Jego obietnic i doświadczenia ich względem nas, ucząc nas tym sposobem o rzeczywistości obietnic i dając nam wyrozumienie ich wypełnienia. Wtedy radowalibyśmy się, że ten miłujący Bóg powołał nas do odkupienia przez Swego Syna, że dał nam przywilej poświęcenia naszego życia Jemu, że zaofiarował nam żywot wieczny oraz obiecał wieczną społeczność z Nim i Jego łaską. W taki sposób bylibyśmy doprowadzeni krok po kroku do ufania Mu i do poświęcenia naszego życia dla Niego, wyrzekając się własnej woli i woli świata, a przyjmując Jego wolę za swoją. Gdybyśmy doszli do posiadania i zachowania tego stałego celu i postanowienia aby czynić wolę Bożą, to wtedy Bóg zlałby na nas Swój doskonały pokój i pomyślność.

      Stałe posiadanie pokoju Bożego nie jest zależne od uśmiechu szczęścia, czy też od fizycznego zdrowia i licznych przyjaciół. Jest to pokój, który istnieje nawet wtedy, gdy zdrowie szwankuje, gdy nastaje ubóstwo i gdy śmierć zabiera nam skarby naszego serca. Jest to pokój, którego żadne zmiany i losy życia nie mogą nam odebrać, wobec którego nieprzyjaciele są bezsilni. Jakiż inny obfitszy dar mógłby nasz Ojciec udzielić Swoim dzieciom?! W tej wielkiej sile stawmy czoło podczas nadchodzących dni ze spokojem i odwagą. „Przeczżeście bojaźliwi? o małowierni!”. Nic w żadnej mierze
kol. 2
nie może nam zaszkodzić albo zamącić naszego pokoju, jeżeli nasze serca i umysły spolegają na Bogu, jeżeli bezwzględnie ufamy Jemu. W ten sposób Bóg doprowadza nas bezpiecznie do pożądanego portu. Pamiętajmy zawsze, że nasz wielki Ojciec Niebieski jest przy sterze.

      Aby cieszyć się tym doskonałym pokojem i pomyślnością, musimy posiadać niechwiejną ufność w miłość naszego Ojca, Jego opiekę względem nas i Jego trwałą wierność. Patrząc na gwiaździste niebo, widzimy objaw majestatu i wszechmocy Boga, lecz nasze serce i umysł nie mogłyby spolegać i opierać się na tym; moglibyśmy otrzymać dary od Niego, ale nie mielibyśmy znajomości odnośnie Jego stałej wierności wobec nas jako Jego poświęconych dzieci. Gdy jednak posiadamy właściwą podstawę wiary, jeżeli uczymy się poznawać Go jako naszego Ojca przez Słowo, Ducha Świętego i Opatrzność (jedyny sposób, przez który naprawdę poznajemy Boga), to dochodzimy do coraz większego ufania Mu i do coraz większego oceniania Go. Pokój Boży posiadamy w takiej proporcji w jakiej okazujemy stałość – stałe zalety. Nikt nie może zachować tego pokoju, jeżeli jego umysł nie jest oparty, ugruntowany na Bogu i jeżeli zupełnie nie ufa Mu.

      Nasz pokój nie jest pokojem zuchwalstwa, fatalizmu, obojętności, lenistwa, światowości, pobłażania sobie, itd., lecz jest to pokój pochodzący od Samego Boga, który spływa przez Jego obietnice odnoszące się do nas i przyswojone przez nas. Posiadanie stałego, doskonałego pokoi u Bożego i pomyślności jest zależne od utrzymania przez nas stałego celu czynienia Jego woli. To obejmuje stałe i pełne posłuszeństwo Bogu, niezmienne i zupełne ufanie Mu, nawet tam gdzie nie możemy dostrzec Jego działalności. Następny wiersz po naszym tekście (w. 4) napomina nas pod tym względem: „Miejcie nadzieję w Panu aż na wieki: boć w Panu, w Panu jest skała wieczna” (skała wieków – margines: Rotherham). Przeto ten pokój w nas oraz wiara, która go ożywia, pozwalają nam spoglądać nawet przez łzy, w radosnym wyczekiwaniu na chwalebny owoc naszej nadziei, który Bóg obiecał nam w Swoim Słowie, a którego obecny pokój i radość są tylko przedsmakiem!

      W dodatku do tego zalecamy ponowne zbadanie artykułu „O Pokoju”, znajdującego się w P’40, str. 38-45. Jako stosowna pieśń do naszego tekstu na roczne godło podajemy numer 128.

ROCZNE SPRAWOZDANIE Z FRANCJI I BELGII

      Drogi Bracie Jolly! Łaska i pokój! „Zgotujcie serce wasze Panu, i służcie Jemu samemu”.

      Z wielką radością i oceną rozpocząłem służbę pielgrzymską, poświęcając jej cały mój czas, biorąc udział w brytyjskiej konwencji, która odbyła się w Hyde w październiku 1958. Społeczność z drogimi braćmi na innej niwie Pańskiej przyniosła mi obfite błogosławieństwa, cenne lekcje i wielką otuchę do dalszego służenia
kol. 2
domowi wiary. Nigdy nie zapomnę błogiej społeczności jaką cieszyłem się przez kilka dni z bratem i siostrą May a zwłaszcza świadectwa pobożności i wierności Prawdzie, które złożył nasz drogi towarzysz służby, posiłkowy pielgrzym William May. W kilka miesięcy później zakończył on swój bieg.

      Znowu tekst rocznego godła okazał się stosowny! Niebezpieczeństwo wynikające z chęci służenia Bogu i mamonie okazuje się coraz większe

poprzednia stronanastępna strona