Teraźniejsza Prawda nr 184 – 1959 – str. 74
Bracia często są biedni w dobra ziemskie a nawet w literaturę Prawdy, lecz za to bogaci w wierze, szukający z wielką gorliwością wszelkich sposobności gromadzenia się (Psalm 133:1). Byłem świadkiem faktów, które już dawno podał br. Johnson, a które zdawały się dla mnie wówczas prawie niewiarygodne, że bracia przychodzą z bardzo daleka i to często w warunkach trudnych, aby zaznać radości z brania udziału w konwencjach. Ja również doznałem pewnego wstydu za braci z Francji i Belgii, którzy zaniedbują zebrania z błahych powodów. Szczęśliwi wprawdzie są nasi drodzy bracia polscy, że chociaż często są prawie lub całkowicie pozbawieni literatury, to jednak mają powodzenie, przy pomocy Pańskiej, w rozwijaniu miłości do wspólnych zebrań w celu słuchania nauki Słowa Bożego! Cierpienia jakich doznali, wcale ich nie zniechęciły, ale często służyły do zniszczenia ich samolubstwa i ozdobienia charakteru.
Z końcem mej działalności zawodowej, inna działalność wzrasta, która zaczęła się 30 lat temu, tj. stałe służenie Panu, Prawdzie i braciom. Oby wszyscy drodzy bracia będący w Świecko Domowym Ruchu Misjonarskim w całym świecie, a szczególnie Ty drogi Bracie, pamiętali o mnie w swych modlitwach! Amen! Jeszcze raz z radością przekazuję najpierw Tobie, potem członkom Domu Biblijnego i wszystkich drogim braciom w całym świecie, chrześcijańskie pozdrowienia od wszystkich braci z Francji, Belgii i Szwajcarii.
Twój miłujący Cię brat i sługa, Marcel Caron.
PODSUMOWANIE NASZEJ PRACY WE FRANCJI I BELGII
od 1 października 1957 do 30 września 1958
Korespondencja – Francuskie pole działalności – Polskie pole działalności
Otrzymano listów i pocztówek – 909 – 232
Wysłano listów i pocztówek – 946 – 317