Teraźniejsza Prawda nr 164 – 1956 – str. 8

był bez żadnej słabości. Jeżeli On z trudnością zaparł się siebie i niósł Swój krzyż możemy być pewni że my, którzy jesteśmy okrążeni słabościami, będziemy mieli w tym trudności. Chociaż nie byłoby przeszkód ze strony diabła, świata i ciała na drodze postępowania chrześcijańskiego, to jednak mielibyśmy trudności w postępowaniu; ponieważ zaparcie samego siebie i świata, czuwanie i modlitwa, badanie, krzewienie i praktykowanie Prawdy oraz wierne wytrwanie w próbach tej drogi sprawiałyby nam wiele trudności do przebycia. O ile trudniejszą staje się ta droga gdy do tego dodamy próbne doświadczenia, które przychodzą na każdym kroku tej drogi spowodowane przez straty, zawody, opóźnienia, przeszkody, trudności, dziwactwa, nasze i drugich wady i skłonności, przeciwieństwa, złe zrozumienia, podziały, przesiewania, niesprawiedliwe wyłączenia, fałszywi bracia, nieprzyjaźnie, pokusy, złe przedstawienia, zmęczenia, choroby, dolegliwości, cierpienia, zniewagi, obmowiska, prześladowania i umieranie, które stoją na wąskiej drodze? Z pewnością te trudności zmuszają nas do nabywania siły w dodatku do tej, jaką posiadamy. A Bóg obiecał moc w łasce tym, którzy Go oczekują i używają dla Niego swą moc.

JAK BÓG DAJE NAM DODATKOWĄ SIŁĘ

      Bóg daje nam tę dodatkową siłę tymi samymi trzema sposobami, które już nieraz były wymieniane, tj. przez Swoje Słowo, Ducha i opatrzności; ponieważ one są trzema wielkimi sposobami lub przewodami łaski. Pierwszym z tych jest Słowo czyli Prawda. Przede wszystkim Słowo Boże oświeca nas odnośnie siły jaką Bóg chciałby nam dać i w jaki sposób możemy otrzymać to oświecenie ze Słowa. Tym sposobem Bóg nam pokazuje, że oświecenie składa się najpierw z powściągliwości i cierpliwości, tj. mocy woli, a następnie z mocy umysłu, uczuć i łask. Dalej Bóg nam pokazuje jak oświecenie można otrzymać ze Słowa Bożego, tj. przez poddanie umysłu, serca i woli pod jego moc wytwarzającą części wyrażone w zamiarze, myśli, słowie i uczynku we wszystkich stosownych metodach jego rozwoju. Na koniec Bóg nam pokazuje dlaczego, kiedy, od kogo i gdzie możemy tę znajomość otrzymać. Wobec tego, ze Słowa wydobywamy wszystką wiedzę potrzebną dla naszego wzmocnienia. Dalej, to samo Słowo daje nam potrzebną energię i otuchę abyśmy ćwicząc się w tej mocy jaką posiadamy mogli przez refleksyjny skutek, powiększyć ją. Przez znajomość Słowa otrzymujemy pobudki, pobudzające nas do użycia tej siły jaką posiadamy. A na ostatek gdy ćwiczymy się w tej sile jaką już posiadamy, to mimowolnie wzmacniamy ją w sobie, a Słowo Boże przez energię jaką ono posiada i udziela daje nam nową siłę jaką ta energia w nas wytwarza.

      A więc Bóg utwierdza nas przez Swoje Słowo,
kol. 2
gdy Jego oczekujemy i ćwiczymy się w tej sile jaką posiadamy. Bóg także utwierdza nas Swym Duchem. Nie mamy na myśli Ducha jako mocy Boskiej; ponieważ Duch, w tym znaczeniu tego słowa jest energią w Słowie Bożym, o czym mówiliśmy w poprzednim paragrafie. Lecz przez Ducha jako przewód, przez który Bóg nas utwierdza, mamy na myśli Jego usposobienie w nas; po pierwsze, jako nową wolę, po drugie jako święte moce, które Bóg daje Swym z ducha spłodzonym dzieciom; w sprawie Klasy Młodociano Godnej, i Poświęconych Obozowników Epifanii, On odnawia Swe podobieństwo w nich przy ich poświęceniu; a po trzecie, jako charakter, który On rozwija w nich przez nową wolę rozwijającą powyżej wymienione święte moce. Tak więc przez Ducha w tych trzech znaczeniach i naszą wykonywaną działalność On nas utwierdza, a Jego Słowo dodaje Duchowi potrzebne oświecenie i energię do stosownego jej uprawiania. A na ostatek, Bóg utwierdza Swój lud Swymi opatrznościami, tj. On stwarza takie sytuacje, które dałyby im sposobności do użycia ich umysłów, serc, łask i woli w pośród doświadczeń, które potrzebują użycia ich Ducha św., będąc oświeconymi i energicznymi przez Słowo, przez które oni otrzymują utwierdzenie z obfitości błogosławieństw Bożych.

      Bóg ma świętą radość w utwierdzaniu serc naszych; ponieważ On miłuje nas więcej, lepiej i mądrzej aniżeli ziemski ojciec może miłować swe dzieci. Wiemy jak miłujące rodzice radują się w pomyślności swych dzieci, np. w nauce szkolnej lub w interesie. Jak radośnie oczekują czasu gdy ich dzieci zdadzą egzamin szkolny! I jak się radują, że dobrze im się powodzi w zawodzie! Lecz ich najczulsze nadzieje są bardzo małe w porównaniu do czułych nadziei, jakie Bóg odczuwa względem powodzenia w naszym powołaniu. I rzeczywiście On ma wielką radość z każdego powodzenia jakie doświadczamy; a radość Jego jest niewymowną gdy ukończymy nasz bieg pomyślnie. Bóg nie jest jak dozorca, który lubuje się w wynajdywaniu win w swoich podwładnych, by zawsze ich karać. Jego bolą nasze upadki, ponieważ On jest najczulszym z ojców; a raduje się wielce z naszej pomyślności, również dlatego, że jest najczulszym z ojców. Wobec tego Bóg używa Swe wielkie talenty znajomości, miłości i mocy aby nas posunąć naprzód w osobistych zwycięstwach, w naszych bitwach i naszym ostatecznym zwycięstwie, zawsze gorąco pragnąc naszej pomyślności. Bóg zatem raduje się gdy może nas utwierdzić gdy Go oczekujemy i używamy nasze siły w Jego sprawie podczas oczekiwania i po oczekiwaniu na Niego. Gdy rozpoczynamy nowy rok, niech te, myśli będą pobudką abyśmy oczekiwali Pana i wydawali nasze siły dla Niego, podczas i po oczekiwaniu, a On na pewno utwierdzi nasze serca na przypadkowe

poprzednia stronanastępna strona