Teraźniejsza Prawda nr 164 – 1956 – str. 4
że są zewnętrzne przeszkody, które Pan chce usunąć zanim moglibyśmy wykonać Jego wolę; a więc dlatego On chce, abyśmy na Niego oczekiwali. To jest pokazane w obrazie Izraelitów, którzy czekali przy Morzu Czerwonym aż odpływ i wiatr obnażył rafę po której mogli bezpiecznie przejść na drugą stronę. Bóg także życzy sobie, abyśmy na Niego oczekiwali i dlatego że ten, który czeka, jest przez Niego błogosławiony, jak również jest wykonawcą Jego woli, gdy ją jemu oznajmi, gdy czekanie się skończy. Ostatecznie, szatan chce abyśmy biegli przed Panem, i stara się uczynić nas nieposłusznymi, chce uszkodzić naszym charakterom, aby nas ujarzmić i rozbić nasze nadzieje osiągnięcia tego, do czego byliśmy powołani.
Pewien brat oświecony Epifanią, który twierdzi, że jest wierny naukom Posłannika Epifanii, zamiast oczekiwać na Pana, biegł przed Nim, szeroko nauczając, nawet w tak późnym czasie, że przy końcu 1956 roku będziemy widzieli ustanowienie Królestwa Bożego na ziemi, skończenie się biegu Wielkiego Grona i Klasy Młodociano Godnej, natychmiastowe powstrzymanie śmierci Adamowej, i że nie będzie więcej pogrzebów przez okres 100 lat. Dalej twierdzi on, że w tym samym roku będzie słyszany „głos cichy i wolny” 1Król. 19:12, i że w listopadzie 1956 „nastąpi nie mniej jak zmartwychwstanie Starożytnych Godnych”, podając jako dowód Dan. 12:13. Odparliśmy jego błędy w Ter. Prawdzie 1954, str. 27, i wykazaliśmy, że brat Johnson nigdy takich rzeczy nie nauczał, lecz przeciwnie. Lecz, ten brat jeszcze się trzyma Swych bezpodstawnych wniosków o roku 1956, i jak nasi przyjaciele w Towarzystwie ze swą baśnią „miliony z obecnie żyjących nigdy nie umrą po r. 1925” (2 Tym. 4:4), będzie zawiedzony jako nauczyciel błędu. Niedawno przysłał nam list, w którym podaje że „czas był krótki”, dodając, „Będziemy wszyscy mądrzejsi za rok aniżeli jesteśmy dzisiaj. Będę cierpliwie czekał.” Lecz jeszcze naucza błędu podczas gdy „czeka”. Takie „oczekiwanie” aż Pan objawi że fałszywe nadzieje są błędne, zamiast przyznanie się do własnego błędu przed czasem, gdy jest nam wykazane z Pisma, rozsądku, faktów i pism Prawdy, że jest błędne, nie jest właściwym oczekiwaniem na Pana. Według światowego wyrażenia, niektórych ludzi trzebaby uderzyć w głowę cegłą aby ich uprzytomnić. Nie potrzebujemy aż takiego doświadczenia, jeśli będziemy właściwie „oczekiwali na Pana”, i ostrożnie postępowali w drodze wytkniętej przez Niego.
Możemy być pewni, że w Swoim czasie i Swoim sposobem Bóg zawsze pobłogosławi nasze czekanie, dając nam potrzebną informację do poznania Jego woli w danej sprawie, podczas gdy Jego oczekujemy. On wie
kol. 2
akuratnie co potrzebujemy odnośnie naszego rozwoju. On wie najlepiej jak dokonać tegoż rozwoju w nas. On wie w jakim porządku każdy z nas ma przechodzić przez rozwój, albowiem każdy posiada inne usposobienie, wymaga zatem odmiennego sposobu i porządku w zdobywaniu rozwoju, stąd Pan się inaczej z każdym z nas obchodzi. Ponieważ upadek dotknął każdego z nas odmiennie odnośnie dziedzictwa, naturalnych zdolności i otoczenia, wobec tego każdy z nas wymaga z konieczności odmiennego rodzaju ćwiczeń i doświadczeń przez które zostalibyśmy uwolnieni od upadków, a rozwinęli w sobie i to w sposób właściwy, umysłowość, uczucia, łaski i wolę. Bóg bierze to wszystko pod uwagę w naszym ćwiczeniu, i przystosowywa Swe różne nauki i opatrzności do tych różniących się warunków.
Wszystkie te rzeczy tworzą warunki w których musimy oczekiwać na Pana. A ci, którzy oczekują Pana dostarczają Mu warunki w samych sobie w których On może najlepiej wykonać Swe cele w każdym z nas osobno. Możemy na Nim spolegać, że nam da potrzebną znajomość, jeśli nam jest potrzebna, którą możemy przystosować do naszych wewnętrznych i zewnętrznych warunków do potrzebnych doświadczeń, aby pasowały warunkom, na które On nas przygotował, i wydały wyniki, które On w nas wyrabia, a przez nas w drugich. Wynikami tymi mogą być pozbycie się zła, wyrabianie dobra, lub użycie nas do pomagania drugim aby przezwyciężali swe słabości i wady, a dopełniali tego czego im brakuje i do powiększenia ich dobra w badaniu, krzewieniu i czynieniu Słowa i korzystnego wytrwania w danych doświadczeniach. Takie oczekiwanie jest błogosławione przez nasze przyjęcie danej Prawdy na czasie, i zachęcenie do użycia tej Prawdy na Jego chwałę i na korzyść drugich i nas samych. Bóg nigdy nie odmówił potrzebnej pomocy Swemu dziecku podczas takiego oczekiwania, i zawsze takie oczekiwanie było błogosławione dobrem, które Bóg wyrabia w nim i przez niego z powodu takiego oczekiwania. Taki duch oczekiwania z pewnością podoba się Bogu, ponieważ pokazuje Jemu naszą wierność, naszą martwość ku sobie i światu, i życie dla Boga. A więc, Oczekujmy Pana!
OCZEKIWANIE W MILCZENIU I UFNOŚCI
W ks. Izaj. 30:15 Pan oznajmia nam o duchu w którym mamy Jego oczekiwać: „W milczeniu i ufności (popr. ang. tłumaczenie) będzie moc wasza”. W czasie czekania Szatan stara się różnymi sposobami zniechęcić nas abyśmy przestali oczekiwać, a zachęca abyśmy biegli przed Panem i wzięli sprawy we własne ręce i sami je załatwiali. Nasze ciało stara się współdziałać z Szatanem w tym samym celu; a świat jest jego aliantem starającym się dokonać tego samego wyniku. Szatan stara się wykorzystać warunki, w których