Teraźniejsza Prawda nr 161 – 1955 – str. 49

Lipiec 1955

Nr 161

OSTATNIE DNIE DAWIDA – FIGURA I POZAFIGURA

Tom 14, rozdział VI
(1Kron. 22:2-29:30; 1Królewska 1:1-2:11)

NAKAZ WZNIESIENIA ŚWIĄTYNI DANY SALOMONOWI – INNI POMAGAJĄCY MU W TYM – GRUPY LEWITÓW – ZARZĄDZENIA DLA KAPŁANÓW I LEWITÓW – DLA KONTROWERSJONALISTÓW I POMOCNIKÓW – PLANY ŚWIĄTYNI – OFIARY INDYWIDUALNE – AMBICJE ADONIJASZA – ŚMIERĆ DAWIDA

    W cytowanych tekstach dotyczących naszego przedmiotu znajdujemy opis ostatnich dni Dawida, które z punktu widzenia pozafiguralnego małego Dawida przedstawiają ostatnie dnie naszego Pastora. Ostatnie jego dnie były z małymi wyjątkami wypełnione przygotowaniem spraw do warunków Epifanii. Prawdopodobnie nie widział on jeszcze z tą jasnością, z jaką my patrząc na tamte dnie w świetle jasnym Epifanii możemy je teraz oglądać, a jednak Bóg użył go do poczynienia tych zarządzeń; one zaś dotyczyły przygotowań do rozdzielenia z jednej strony Maluczkiego Stadka (Eliasza, a z drugiej Wielkiego Grona i Klasy Młodociano Godnej (Elizeusza), a także przygotowań do drugiego uderzenia Jordanu ze wszystkimi tego konsekwencjami. Te przygotowania są także widoczne w tym, iż zarządził on tak, aby nie tylko pracę pielgrzymską Br. Johnson mógł podjąć w Brytanii, ale również przygotował aby J. mógł opanować trudności w Londynie związane z londyńskim Betel i Przybytkiem. Być może, że bez pełnego zrozumienia ze strony naszego Pastora znaczenia jego zarządzeń wskazywało ono na to, że J. miał po pierwsze mieć obowiązek jako specjalny przedstawiciel Jezusa w pracy kapłańskiej w związku z Kozłem Azazela i pozafiguralnymi
kol. 2
trędowatymi czyli miał być wykonawcą i posłannikiem Epifanii. Ono też wskazywało po drugie, że miał on pod nadzorem Jezusa doglądać wzniesienia świątyni Epifanii i po trzecie, iż miał się zająć pracą Lewitów. Ostatnie sześć miesięcy życia naszego Pastora były głównie poświęcone zarządzeniom zmierzającym do drugiego uderzenia Jordanu oraz uporządkowaniu i zarządzeniu pracy i pracowników w brooklyńskim Betel i pracy poza nim. Wszystkie te prace były w swej istocie układaniem fundamentów do pracy Epifanii i dla jej pracowników. Ile on z tego sam rozumiał, tego napewno nie wiemy, ale to wiemy, że zdawał sobie sprawę, że był małym pozafiguralnym Dawidem podobnie jak Chrystus w ciele był wielkim pozafiguralnym Dawidem i że z tego powodu w sposób ogólny rozumiał pozafigury ostatnich dni Dawida. Oczywiście nie mówił braciom tych szczegółów, bo wiedział, że jako indywidualne jednostki powinni kierować się wiarą, a nie widzeniem w tych doświadczeniach próby. Pan jednak mógł w pełni posługiwać się nim bez względu na to, czy on był czy nie był świadomy takiego szczegółowego użycia go w wypełnieniu związanych z tym pozafigur. Na podstawie wielu powiedzeń w Piśmie Świętym, które tu będziemy studiować możemy wyrazić

poprzednia stronanastępna strona