Teraźniejsza Prawda nr 155 – 1954 – str. 58
jego wątpiono przez dłuższy czas czy w ogóle będzie żył; pomimo to jednak, był on obdarzony wielkimi zaletami fizycznymi. Był on wysokiego wzrostu (pięć stóp i jedenaście cali) i zawsze był wyprostowany; co więcej, ciało jego było symetrycznie zbudowane. Wyższa część jego głowy była wyjątkowo wysoka, co wskazywało na wyjątkowo rozwinięte uczucie religijne, jak również wysokie było jego czoło, świadczące o wielkich zdolnościach intelektualnych, podczas gdy przestrzeń od ucha do ucha była rozległa co wskazywało znowu na wyjątkowe talenty administracyjne. Miał on brwi wybitnie zaznaczone, okazujące jego zdolności postrzegania, oraz nos długi, prosty i ostry mówiący o jego bystrości. Wyjątkowo szeroka przestrzeń pomiędzy oczami i ponad nosem wskazywała na jego pojmowanie formy i szczegółów. Usta miał raczej szerokie i mocne o wargach cienkich, świadczące o zdolności porozumiewania się z ludźmi, czystość i stanowczość. Oczy jego były pełne blasku, policzki zaś pełne i różowe. Tylna część jego głowy, gdzie społeczne i niektóre egoistyczne skłonności są ulokowane, była jakby ścięta od góry do dołu. To było też jedną z przyczyn iż nosił on długie włosy, które spływały zakrywając tył głowy. Ręce miał normalnej wielkości, a były one tak delikatne jak ręce kobiety, która nie pracuje fizycznie. Długie jego palce nadawały wyrazistość jego gestom, gdy przemawiał publicznie. Cerę miał jasną. Miał on jedną z najpiękniejszych i najbardziej wzniosłych twarzy, które uszlachetniały kiedykolwiek członka upadłego rodzaju ludzkiego. Spojrzenie na niego było błogosławieństwem. Przechodnie widząc go na ulicy zatrzymywali się, by się mu przyjrzeć. Nie nosił on wąsów, lecz miał brodę, która szczególnie w późniejszym wieku, gdy posrebrzała, nadawała mu wygląd patriarchalny. Tak więc fizycznie wygląd jego był bardzo piękny. Jego znajomość medycyny i własnego ciała przyczyniała się do tego, że tak delikatny organizm uczynił on instrumentem, który dokonał tyle pracy.
(14) Z punktu widzenia frenologii był on nadzwyczajnym człowiekiem. Frenologista, któremu raz pokazano podobiznę choć go nie znał ani nie widział nigdy, po przyjrzeniu się jej, zauważył: „To jest wyjątkowo utalentowany człowiek. To musi być zapewne albo kierownik seminarium
kol. 2
duchownego, albo jeden z władców przemysłu”. Ten frenologista na swój sposób wskazał na ogólne talenty w człowieku, że był on głębokim badaczem Słowa Bożego, zarazem zdolnym administratorem. W ten sposobem w rzeczywistości podkreślił on dwie cechy charakterystyczne służby pastora Russella, że był on tłumaczem Słowa Bożego wydającym pokarm, a zarazem zarządzającym w imieniu Pana, kierującym sprawami domu Pańskiego (Mat. 24:45-47; Łuk. 12:42-44). Ciekawym będzie dla czytelników poznanie doświadczenia, jakie miał br. Russell z profesorem Fowlerem, jednym z najsławniejszych frenologów. Ojciec pastora Russella chciał bardzo, by profesor Fowler zbadał głowę brata Russella. Brat Russell jednak z właściwą sobie pokorą odmawiał się od tego, lękając się by profesor Fowler nie powiedział mu czegoś pochlebnego i dopiero zgodził się na to pod warunkiem, że profesor Fowler powie mu jakie są jego braki i jak je uzupełnić, by zapewnić powodzenie mu w przedsięwzięciach. Profesor Fowler dokonał dokładnego badania i zgodnie ze swą obietnicą powiedział mu o jego brakach. Pomiędzy innymi rzeczami powiedział mu, że musi on kultywować zaufanie do samego siebie i wytrwałość, mówiąc o tym w sposób następujący: „Młody człowieku, możesz dokonać wszystkiego czego zechcesz; lecz tobie wydaje się, że niczego nie możesz dokonać i dlatego łatwo rezygnujesz. Aby osiągnąć powodzenie musisz uczynić dwie rzeczy: uwierzyć, że dokonasz wszystkiego czego zechcesz i nigdy się nie zniechęcać zanim nie dokonasz tego, czego chcesz dokonać”. Te dwa braki w charakterze br. Russella były spowodowane budową tylnej części jego głowy, która jakby była spłaszczona. Br. Russell radę profesora Fowlera wyraził w Duchu Bożym w sposób następujący: „Możesz dokonać wszystkiego, co Bóg chce abyś uczynił i nie poddawaj się dopóki rzecz ta nie zostanie dokonana”. Pod koniec swego życia tzn. tam gdzie brakowało mu zdolności wytrwania rozwinął się guz o pół cala większy od innych części mózgu, w których mieściły się inne zdolności; dowód w mózgu jego starań o kultywowanie wytrwałości, która jest głównym elementem biblijnej cierpliwości. Spowodował to pewnie Pan, rozszerzając mózg br. Russella by dać mu pełniejsze religijne i intelektualne organa i większą ilość masy mózgu dla jego zdolności do walki i udzielić mu władz wykonawczych, by tym