Teraźniejsza Prawda nr 153 – 1954 – str. 30
nie oznacza natychmiast: „Potem się wrócę, a pobuduję zasię przybytek Dawidowy upadły… aby ci, co pozostali z ludzi, szukali Pana”. Brat Johnson w tym miejscu pobija błędny pogląd pewnego brata, popełniony pod tym względem i pisze jak następuje: „Rozumowanie tego brata zawiera w sobie myśl, że natychmiast po powołaniu ostatniego członka Małego Stadka rozpocznie się restytucja. Ta myśl jest błędna.” To oświadczenie i następne zdania podobnież pobijają błąd pod rozwagą, jak również i dalsze oświadczenie Brata Johnsona w tym samym paragrafie: „koniec anarchii nastąpi jakiś czas po r. 1956. Później nastąpi druga faza ucisku Jakuba, a potem nawrócenie Izraela. A jeszcze później wybawienie Wielkiego Grona (Obj. 7:14).” Co więc staje się ze spekulacją owego brata dowodzącego ze Klasa Starożytno Godna, a w tym i Daniel, musi zmartwychwstać w listopadzie 1956? Powyższe dowody jak najdobitniej wskazują, że pogląd jego jest rewoltą przeciw Prawdzie paruzyjnej i epifanicznej i jej zarządzeniom. Módlmy się za tym bratem, aby szybko zawrócił z błędnej drogi, oczyścił się i służył Panu w Prawdzie i sprawiedliwości. W P. ’41, str. 82, Ter. Prawdzie 1952, str. 12 (u góry) czytamy: „Wielkie Grono będzie na ziemi aż do pewnego czasu po dacie 1 listopada 1956, na to, aby uzupełnić nawrócenie Izraela, a jakiś czas po tym puszczą ziemię … Wieczerza Weselna nie może poprzedzać daty 1 listopada 1956; ani, zdaje się, nie jest potrzebnym abyśmy mieli to wiedzieć gdy jesteśmy w ciele.” My także pozostawiamy tę sprawę tam gdzie ona jest. Radzi jesteśmy w cichości odpoczywać w Panu, oczekiwać Go i czuwać zamiast spekulować. – P. ’53, 76.
Pytanie: Czy brat spodziewa się trzęsienia między Epifanią oświeconymi braćmi na punkcie r. 1954?
Odpowiedź: Tak. Jak widzimy z poprzedniego pytania, już się na to zanosi: ponieważ 40 letnie równoległości pomiędzy Paruzją a Epifanią w dalszym ciągu się wypełniają, z tej przyczyny wierzymy, że będzie równoległe „małe trzęsienie” odpowiadające „małemu trzęsieniu” na punkcie r. 1914, jak mamy podane w Ter. Prawdzie 1950, str. 22, par. 14 i 1952, str. 17–20. Tak samo jak błądzący brat sprzeciwił się dojrzałemu poglądowi brata Russella na temat wzięcia Kościoła
kol. 2
do chwały, itd., chociaż to nie miało stać się w październiku 1914, on jednak dowodził że tak będzie, dał nawet wydrukować komentarz dla Kościoła i porozsyłał go do różnych osób w Prawdzie, w którym były wykazane miesiące i dnie aż do 1-go października 1914, a nie dalej, dowodząc że Kościół nie będzie dalszych lat potrzebował (!), a nawet miał śmiałość rozdawać te kalendarze w Betel w jadalni i w obecności brata Russella; podobnież i teraz, jak widać niektórzy będą spodziewali się za wiele rzeczy jakie mają niby nastąpić w okresach od października 1954 i listopada 1956. Z drugiej zaś strony, drudzy, zwłaszcza po r. 1913, zaczęli spekulować co do przyszłości i powynajdywali różne daty, w których miały się odbyć przypuszczalne wydarzenia, czasami ze zdającymi się słusznymi przyczynami (jak np. roku 1925 i odrzucenia tejże daty przez Brata Russella w przedr. Strażnicy, na str. 5888; jednakowoż wbrew oświadczeniu wiernego sługi, JF Rutherford trzymał się fałszywej daty 1925, na pozór wiarygodnej z niewłaściwego zastosowania okresów jubileuszowych i różnych cytatów biblijnych (E tom 6, str. 293, 390, 391); na tym zbudował swą błędną doktrynę że miliony z obecnie żyjących nigdy nie umrą po r. 1925 (E tom 6, str. 371, 418, 551), którą na początku przedstawił publiczności 24 marca 1918 (przedr. Strażnicy str. 6233), chociaż taka myśl nie miała podstawy biblijnej (E tom 217–219). Podobnie i teraz możemy się spodziewać, że Szatan będzie się starał kusić niektórych aby spekulowali odnośnie przyszłości, przedstawiając im na pozór wiarygodne przyczyny ponętne dla ich teorii co się tyczy przyszłych dat, które mogą lub nie mogą wypełnić się podług ich myśli.
Pamiętajmy, że Duch Pański jest duchem trzeźwości. Musimy „myśleć trzeźwo” i użyć ducha zdrowego umysłu. Mamy być czuwającymi, a nie spekulującymi. Musimy pamiętać, że chodzimy wiarą, a nie widzeniem. Powinniśmy podnosić głowy nasze i radować się widząc wypełniające się proroctwa na każdym kroku, chociaż one czasami nie wypełniają się tak prędko jak się tego spodziewaliśmy. Wiemy, że mamy właściwe wyrozumienie chronologii biblijnej, albowiem to się już okazało i dalej okazuje. Mamy dużo powodów spodziewania się, że z jesienią 1954 r. rozpocznie się koniec Epifanii w ograniczonym znaczeniu, i spodziewamy się specjalnych