Teraźniejsza Prawda nr 149 – 1953 – str. 53
Królestwa. Te dwie ostatnie klasy pozostaną przy życiu przez całe tysiąc lat i osiągną doskonałość; pierwsza w swych zdolnościach, a druga – w zdolnościach i charakterze. Obie będą gotowe do ostatecznej próby.
Pokusy w próbach Tysiąclecia nie będą pochodziły od diabła i jego wspólników, którzy kuszą nas w naszych obecnych doświadczeniach, będą oni bowiem wygnani daleko z ziemi i wrzuceni do symbolicznej bezdennej przepaści, którą jak się wydaje, jest błąd nie posiadający istotnie dna ani fundamentu. Diabeł i jego wspólnicy nie zrozumieją prawd i łask Tysiąclecia, nie będą tedy mogli stykać się w tym okresie z ludzkością (Obj. 20:3), a więc i kusić jej. Ale również i świat tak pod względem swych urządzeń jak i w życiu prywatnym nie będzie już źródłem pokusy jak to się dzieje teraz. Tak bowiem zorganizowany świat, jaki mamy obecnie nie będzie już wówczas istniał, ponieważ zniszczony zostanie całkowicie przez wielki ucisk. Nikomu też nie będzie wolno pod żadnym pozorem kusić ani wykorzystywać indywidualnie bliźniego. A więc elementem pokusy w próbach tego okresu nie może być nic innego jak skażone ciało człowieka; z tym to ciałem będzie on musiał toczyć odważnie walkę, jeśli zechce być w Tysiącleciu triumfatorem. Możemy z tego między innymi wnosić, że ludzkość Tysiąclecia będzie miała dużo łatwiejsze zadanie, niż miały klasy wybranych w naszym wieku. Zrównoważone to jednak zostanie przez fakt, że wierni Wybrani otrzymają dużo większą nagrodę za swe posłuszeństwo w obliczu cięższych warunków panujących przed Tysiącleciem, aniżeli wierni nie-wybrani za swoje posłuszeństwo w łatwiejszych warunkach, jakie daje Tysiąclecie. Choć jednak warunki te będą łatwiejsze niż obecne, ludzie – jeśli zechcą wyjść z nich zwycięsko będą musieli wytrwać w wierności.
Nie tylko same próby dotyczące oficjalnego posłuszeństwa zewnętrznym zarządzeniom i prawom Królestwa, ale okoliczności prób zostały świetnie opisane w Ew. Mat. 25:31-45, w przypowieści o owcach i kozłach. Że przypowieść ta dotyczy Tysiąclecia, wynika z treści pierwszego wiersza, opisującego warunki, jakie nastąpią natychmiast po Wtórym Przyjściu Chrystusa i zajęciu przez Niego miejsca na stolicy chwały Swojej w roli Pośrednika Królestwa. Podział ludzkości na owce i kozły stanowić będzie, tysiącletnie dzieło Chrystusa. Owce postawione po prawicy
kol. 2
wyobrażają sprawiedliwych tego czasu, czyli tych, którzy będą wówczas zmierzali ku poprawie, stając się przez dobre uczynki coraz bliższymi Boskiej łaski, aż z końcem owego tysiąca lat łaski tej dostąpią. Znajdą się oni po prawicy Pana, która wyobraża pełnię łaski. Kozły postawione po lewicy są tymi, którzy w czasie Tysiąclecia poprawią się jedynie zewnętrznie, lecz nie będą czynili dobrze z głębi serca (będą to owi starzy ludzie, którzy nie wypełnili dni swoich dobrymi uczynkami) i którzy wskutek tego popadną w coraz głębszą niełaskę u Pana aż z końcem Tysiąclecia łaskę tę utracą całkowicie i znajdą się w pełni po Jego lewicy.
Że ci którzy znajdą się w pełnej łasce u Króla osiągną ją w nagrodę za swe dobre czyny, wynika jasno z wierszy 34-40. Zwroty opisujące te dobre uczynki są oczywiście przenośnią, tak jak alegorią jest nazwanie ich owcami. Przytoczymy te wiersze i wyjaśnimy pokrótce w nawiasach ich znaczenie: „Pójdźcie (jako godni bracia Moi) błogosławieni Ojca Mego (Który obdarzył was doskonałością, a teraz uszczęśliwi was wiecznym życiem w raju) odziedziczcie królestwo (przywróconego raju) wam zgotowane (przez Boga) od założenia świata (zauważmy, że królestwo Wybranych zgotowane było przed stworzeniem Świata (Efez. 1:4, 5) ); byłem (w klasie, która dostąpiła restytucji jako „Moi bracia najmniejsi” – tłumaczenie dosłowne, por. Rotherham, Young, wersja poprawiona itd.; większymi braćmi Chrystusa w porządku wzrastającym, byli Aniołowie, Klasa Młodooiano-Godna, Wielkie Grono, Klasa Starożytno-Godna i Maluczkie Stadko; wobec tego najmniejszymi braćmi są wierni Tysiąclecia) łaknącym (Słowa Bożego, jako chleba żywota) a daliście mi jeść (ucząc z samozaparciem Słowa Bożego braci Moich najmniejszych – Mnie dawaliście jeść). Pragnąłem (w osobach Moich braci najmniejszych żywej wody Prawdy) a daliście Mi pić (jako napój prawdziwy). Byłem gościem (w osobach Moich braci najmniejszych, obcym przymierzu obietnic Tysiąclecia), a przyjęliście Mię (do braterstwa tego przymierza dając Mi w osobach braci Moich najmniejszych, pomoc i zachętę); byłem nagim (wskutek grzechu i samolubstwa nie posiadałem w osobach Moich braci najmniejszych sprawiedliwości) a przyodzialiście Mnie (sprawiedliwością ucząc Mnie z poświęceniem, co czynić,