Teraźniejsza Prawda nr 147 – 1953 – str. 27

str. 89; Ter. Prawda 1950, str.22, par.14); lecz w każdym razie, jak wykazaliśmy powyżej, zdaje się że oni utracą swe dawniejsze stanowisko pochlebne przed Bogiem, tj. jako Dobrzy Lewici. Ufając że powyższe badanie równoległości pomiędzy Parousją i Epifanią przedstawione z różnych charakterów biblijnych, jakie wypełniły się w bracie Russellu okaże się pomocnym, pozostaje

      Twój brat z Jego łaski

      Jan W. Krewson.

KOMENTARZE REDAKTORA

      Kiedy po raz pierwszy powyższe myśli były nam w krótkości ustnie podane jakiś czas po Konwencji w Filadelfii, a później w powyższym liście w listopadzie, byliśmy zdziwieni obfitymi dowodami i nieuniknionymi wnioskami. Wznieśliśmy serce nasze do Pana z bojaźnią i drżeniem, uznając że stąpaliśmy po świętej ziemi pod Jego specjalną opieką i dozorem, odczuwając więcej jak przedtem nasze niedoskonałości i brak zdolności, by Mu służyć tak, jak pragnęlibyśmy to czynić. Z drugiej zaś strony, odczuwaliśmy wielką radość i wielkie wzmocnienie w wierze, zdając sobie sprawę jak zupełnie i ostrożnie Pan zarządzał Swą pracą, w której byliśmy radzi mieć udział, bez względu jaki mielibyśmy w niej udział.

      Naszą pierwszą myślą było, aby użyć powyższą informację tylko w sposób osobisty jako daną nam od Pana przez jednego z braci dla naszego osobistego zachęcenia. Wtedy przyszedł nam na myśl brat Russell gdy po raz pierwszy dowiedział się i ogłosił że był „wiernym sługą”, i sposób jego wyrażenia się o tym w Strażnicy (zob. Watch. Tower Reprint, str. 1946): „Mylnym byłoby dozwalać aby skromność lub inne względy, dobre lub złe, naginały nasz rozsądek w tłumaczeniu natchnionego Słowa. Bóg widocznie ma jakiś cel we wszystkim co jest napisane dla naszego napomnienia; a wierność sług wymaga aby podawali domownikom Słowo Pańskie, tak jak On je daje … Niech każdy współsługa i każdy członek czeladzi wiary używa poświęcony rozsądek w przyjęciu lub odrzuceniu tego tłumaczenia, lub jakiegokolwiek tłumaczenia podanego przez nas, podług jego zdolności lub braku zdolności rozpoznania w tym głosu naszego wielkiego Pasterza … Kiedy spostrzegamy rzeczy dziejące się około nas powinniśmy je rozeznać, bez względu czy poznaliśmy ich znaczenie przed czasem czy nie. To ujawnienie widocznie zmusiło do prawdziwego tłumaczenia, raczej by
kol. 2
tłumaczenie prowadziło do wypełnienia, co czyni sprawę rzeczywiście silniejszą, gdy ją teraz poznajemy”.

      Zacytowaliśmy sposób w jaki postąpił sobie brat Russell pod nieco podobnymi chociaż o wiele ważniejszymi objawami urzędu, gdyż nie mamy nic lepszego do powiedzenia. My podobnie odczuwamy wielką niechęć dzielenia się z braćmi powyższym listem, lecz zgadzamy się z bratem Russellem, że nasza wierność jako sługi wymaga abyśmy podali domownikom szczegóły Słowa Bożego jak on je nam daje. Pan musiał mieć dobry cel objawiając tę rzecz bratu Krewson’owi, a on uczynił właściwą rzecz przedstawiając nam tę sprawą. Po ostrożnym zbadaniu, medytacji i czuwaniu, oraz wielu modlitwach, mając na uwadze wiele listów otrzymanych od braci, pytających się około tej rzeczy, myślimy że jest wolą Pańską abyśmy podzielili się tym listem z braćmi, a więc tak czynimy, modląc się aby ta sprawa była błogosławieństwem dla drogiego ludu Pańskiego i aby to rozweseliło ich serca , wzmocniło ich wiarę i powiększyło ich radość w tym dalszym dowodzie, że Pan jest z nami, i że nie porzucił Swego ludu. To także wielce wzmacnia naszą wiarę w znajomości, że nasze od Boga dane poselstwo Obj. 19:5-9 zawiera „prawdziwe wypowiedzenia Boże” na czasie i że nasz Pan w ten sposób objawia Swą pochwałę i dozór rzeczy, które czyniliśmy w Jego imieniu, albowiem to zapewnienie odnosi się do wszystkich, którzy gorliwie i z radością (Obj. 19:7) brali udział w jego pracy.

      Wiemy że powyższy list i komentarze sprowadzą na nas dodatkowe szyderstwo i prześladowanie tak osobiście jak i zbiorowo, lecz będziemy to liczyć za radość że wiernie czynimy świętą wolę Bożą za co będziemy mieli Pański uśmiech pochwały (Mat. 5:11,12).
P’ 1952,9

poprzednia strona – następna strona