Teraźniejsza Prawda nr 139 – 1952 – str. 6

jest to łaska, wypływająca z wyższych pierwszorzędnych łask, która podbija wysiłki nadmiernego cenienia samego siebie (jak samozaufanie, samozadowolenie i samopoważanie), by nas kontrolowały. Stąd widzimy, że z samej natury te łaski są najwięcej pomocne nam w wypełnianiu drugiego napomnienia naszego tekstu. Ktokolwiek rozwinie w sobie te łaski według zasad wystawionych w Piśmie Św. nie będzie miał wiele trudności ufania Panu i nie będzie spolegał na własnym wyrozumieniu, ponieważ będzie oceniał własne braki i niezdolności, a pokładał wiarę i zaufanie w Panu jako swym przełożonym i nauczycielu.

      Nierozsądek tych, którzy spolegają na własnym wyrozumieniu, zamiast całkowicie ufać w Panu aby im dał mądrość i wyrozumienie, z pewnością będzie objawiony; albowiem „niemasz mądrości, ani rozumu, ani rady przeciwko Panu” (Przyp. 21:30). Oni „wnijdą w radę, a będzie rozerwana, namówią się, a nie ostoi się; bo Bóg z nami” (Izaj. 8:10). „Tak mówi Pan: niech się nie chlubi mądry (ci co spolegają na własnym wyrozumieniu, zamiast budować na Słowie Bożym i ufać w Nim) w mądrości swojej; ale w tym niechaj się chlubi, kto się chlubi, że rozumie a zna (ocenia) mię, żem ja jest Pan (Jehowa), który czyni miłosierdzie (miłość), sąd (mądrość), i sprawiedliwość na ziemi (społeczeństwie); bo mi się to podoba, mówi Pan” (Jer. 9:23, 24). Są tacy, co odrzucają Słowo Boże i spolegają na własnym wyrozumieniu do tego stopnia, że „sprzeciwiają się prawdzie, ludzie rozumu skażonego, odrzuceni ze strony wiary. Ale nie postąpią dalej, albowiem głupstwo ich jawne będzie wszystkim” (2 Tym. 3:8, 9).

      Bóg pochwala tych, co ufają w Nim i obiecuje błogosławieństwa dalszej Prawdy tym, co czczą Go i są posłuszni głosowi Jego sług: „Kto jest między wami bojący się (czczący) Pana, posłuchaj głosu sługi jego; kto jest, co chodzi w ciemnościach a nie ma światłości (obecną Prawdę; prawdę na czasie), ufaj w imieniu Pańskim, a nie spolegaj na Bogu swoim” (Izaj. 50:10). A zauważmy to, co On mówi o tym, którzy nie ufają w Panu, lecz spolegają na własnym wyrozumieniu w następnym wierszu (w. 11) „Oto wy wszyscy, którzy rozniecacie ogień (własną światłość, ofiarując cudzy ogień, fałszywe doktryny – Ep. Tom IX, str. 388), a przepasujecie się iskrami (błędnymi myślami, wielkimi lub małymi ku rozniecaniu ognia fałszywych doktryn – Ep. Tom V, str. 520); chodźcież w światłości ognia waszego, i w iskrach, któreście rozniecili; z ręki mojej wam się to stanie, a w boleściach leżeć będziecie.”

      Posłannicy Paruzji i Epifanii, jak wiemy nie byli nieomylnymi, czynili zatem niektóre nieznaczne błędy, Pan w czasie Paruzji i Epifanii, siedział i siedzi jako oczyściciel srebra „stopniowo oczyszczając Prawdę z błędu podczas tych dwóch okresów aż nie pozostanie się wcale błędu – pokazane we figurze oczyszczenia się matki w okresie 40 lub 80 dni (Ep. Tom IV, str. 105, 106; zob. Oczyszczenie Prawdy i jej sług, Ter. Prawda 1932, str. 26). Bóg spowodował, że Jego światło świeci odtąd coraz więcej i będzie dalej przyświecało aż do dnia doskonałego (Przyp. 1:18);

poprzednia stronanastępna strona