Teraźniejsza Prawda nr 129 – 1950 – str. 29
(bydlęciu) brata J. tak daleko nie sięgała, dlatego jego inwestygacje nie mogły wchodzić w ich sprawy (nie było miejsca… aby przejść mogło). Następnie J., bez wyjawienia celu swego przybycia, skierował swoje pytania do teorii (nad potokiem [Kidron], w. 15), czy br. Russell ma jakie władze w londyńskim Przybytku, studiując jego rozwalone władze (oglądałem mury). To zakończyło wstępne prowadzenie inwestygacji przez J. Odwróciwszy się tymczasowo od inwestygacji (powrócił), podczas których wypytywał się w krótkości o zarządcach (brama), o instrukcjach (sadzawce królewskiej) jakie otrzymali od br. Russella, o przesiewkach (bramie gnojowej), o błędach (źródło smocze) tych, którzy popadli do wtórej śmierci, i o tych, którzy popadli do wtórej śmierci w przesiewaniu 1908-1911 jako przesiewacze (brama nad doliną) a tak zakończył prowadzenie inwestygacji na ile mu władza pielgrzymska na to pozwalała (powrócił, w. 15). Podczas tego trzydniowego prowadzenia inwestygacji w Liverpoolu, w drodze do Londynu w towarzystwie Hemerego i w londyńskim Betel, J. nikomu nie wyjawił swoich planów i czynności (aż dotąd nie oznajmił) ani zarządcom (książętom), ani braciom w ogóle (żydom), ani głównym starszym (kapłanom), ani wodzom w Betel niższym od zarządców (książętom), ani żadnym członkom z rodziny w Betel (ani urzędnikom, ani żadnemu rzemieślnikowi, w. 16).
Dnia 21 listopada podczas długiego popołudniowego zebrania, z trzema zarządcami, J. odczytał im swoje listy wierzytelne i omawiał z nimi o zastoju pracy w Betel, tj. o pracy pielgrzymskiej, kolporterskiej, ochotniczej, Fotodramy, pozamiejscowej i dziennikarskiej, z których prawie wszystkie byty nieruchome (Jeruzalem spustoszone, w. 17); ponieważ ich główne siły (mury) były zburzone, a pracownicy w tych gałęziach pracy byli bezczynni (bramy… popalone ogniem), z powodu prześladowania tych, którzy ze względu na sumienie odmawiali służby wojskowej, a któremu podlegali wszyscy bracia. Dla miłośnika Syjonu, położenie było nader przykre. I o tym właśnie przykrym położeniu (uciśnieniu) J. nadmieniał, zachęcając zarządców, a później innych z którymi się stykał, starając się pobudzić pielgrzymów, kolporterów, ochotników i braci pracujących w danym zakresie, by z gorliwością rozpoczęli pracę odbudowy (budujmy mury), a tak ażeby nie byli więcej uważani za pobitych, w niewoli (nie byli więcej na hańbę). Ażeby pobudzić braci do gorliwości, miłości i energii, J. opowiedział im o swoich przejściach, w których mu Bóg błogosławił (a ręka Boga… była łaskawa nademną, w. 18). Opowiedział im również na zachętę, co mu Jezus przez br. Russella oznajmił (słowa królewskie). To miało dobry skutek na wiernych braci bo zachęcali jedni drugich do pracy (wstańmyż a budujmy i zmocnili ręce ku dobremu).
Lecz W. Crawford, H.J. Shearn, a później F.G. Guard (Giesem – stanowczość, Arabczyk – pustynia, w. 19) nie byli zachęceni tymi słowy. Po zapoznaniu się z planami i poglądami J., ci trzej zaczęli mu okazywać swą nieprzyjaźń, bo to krzyżowało ich klerykalistyczne zamiary. F.G. Guard, będąc teściem W. Crawforda, był pod jego wpływem. Wszyscy trzej oświadczyli, że plany i poglądy J. nie nadają się do wprowadzenia w Brytanii, szydząc z niego i jego stronników (szydzili z nas). Powiedzieli że praca jest niemożliwa (cóż to za rzecz); dalej oświadczyli, że to jest przeciwko zarządzeniom Pańskim (przeciw królowi buntujecie się). J. coraz więcej udowadniał im, że miał łaskę i błogosławieństwo Boże. (Bóg nam poszczęści, w. 20). My jako słudzy Boga zajmiemy się Jego pracą w odbudowaniu Kościoła brytyjskiego (wstańmy a budujmy). J. i jego zwolennicy, którzy stanowili
kol. 2
większość braci brytyjskich, coraz jaśniej oznajmiali tym trzem przez swoje postępowania, że nie będą mieli ani działu, ani prawa, ani miłującego wspomnienia w Kościele brytyjskim (w Jeruzalemie).
Praca reformacyjna, nad którą J. miał dozór na korzyść Kościoła brytyjskiego, zmierzała do tego, by usunąć złe a wprowadzić dobre zarządzenia. Ta praca jest pokazana w obrazie, przez usuwanie gruzów a budowanie murów i bram jeruzalemskich pod dowództwem Nehemiasza w trzecim rozdziale jego księgi. Odnośnie tej odbudowy podamy tylko krótkie i ogólne objaśnienie z trzeciego rozdziału Nehemiasza, które będą pomocne do lepszego wyrozumienia pracy jaka jest przedstawiona w tym obrazie. Praca skupiała się wokół różnych bram. Niektóre z tych bram są wymienione w roz. 3-cim, a o drugich wspomniane u Neh. 12:31-41 jako już o odbudowanych. O bramie efraimskiej jest wspomniane w wier. 7 przez wyrażenie stolica książęca [raczej powinno być, siedziba wielkorządcy]. W miastach na wschodzie gubernator czyli rządca prowincji spełniał obowiązki sędziego i zwykle urzędował przy bramie miasta, gdzie przesłuchiwał sprawy ludu. Opis pochodu, jaki odbywał się przy poświęcaniu murów (Neh. 12:38, 39), daje do zrozumienia, że brama efraimska mieściła się między murem szerokim, a bramą starą (literalnie bramą starców) ; a zatem siedziba rządcy była pomiędzy nimi. Bramy, które odbudowano według roz. 3 – go, są następujące: (1) owcza, (2) rybna, (3) stara, lub starców; (4) efraimska; (5) nad doliną; (6) gnojna; (7) sądowa [ta brama jest nazwana w bibliach angielskich tak samo jak w hebrajskim, tj. brama Mifkad; hebrajski wyraz Mifkad znaczy miejsce rejestracji]; i (8) źródła; lecz nie zawiera opisu następnych bram: (9) wodnej; (10) końskiej; (11) więziennej; i (12) wschodniej. To nasuwa na myśl, że te ostatnie cztery bramy nie były rozwalone przez Babilończyków.
W symbolach biblijnych bramy przedstawiają tych, którzy staja się środkiem przez który inni z zewnątrz mogą wejść do rządu religijnego przedstawionego przez dane miasto, np. bramy Nowego Jeruzalemu oznaczają dwanaście pokoleń duchowego Izraela w chwale, zdolni do zdobycia klasy restytucyjnej do członkostwa Królestwa Bożego. Zgodnie z powyższym, naprawianie bram Jeruzalemu pod nadzorem Nehemiasza przedstawiałoby, że w jakiś sposób rozmaite klasy sług Pańskich, w zarządzie i zwykli pracownicy, byli ponownie przywróceni do swych posług pod nadzorem J. Jak już było powyżej nadmienione, że niemal każda gałąź pracy w zakresie Prawdy leżała bezczynnie kiedy J. tam przybył i on w tym czasie podjął wiele wysiłku, ażeby ożywić te różne gałęzie. Sądząc z porządku w jakim te różne formy pracy były odnawiane, bramy te zdają się przedstawiać co następuje: brama owcza, pielgrzymów; brama rybna, starszych; brama starców, ośmiu doradców J. z poza Londynu i sześciu doradców z Londynu; brama Efraimska, pracowników do publiczności, t j. kolporterów, ochotników i pracowników w pracy pozamiejscowej, z fotodramą i w ogłaszaniu Prawdy w gazetach; brama nad doliną, członków wtórej śmierci jako przesiewaczy; brama gnojowa, przesianych; brama źródła, trzech zarządców; brama wodna, uczestników konwencji; brama końska, nauczycieli lekcji bereańskich; brama więzienna, wodzów utratników koron; brama wschodnia, zwykłych pracowników w Betel, nie będących w zarządzie; i brama Mifkad [miejsce rejestracji], tych, którzy nadawali określenia różnym formom usługi. Oprócz niektórych ogólnych pytań J. stosunkowo mało czynił odnośnie pozafigur bramy wodnej, bramy końskiej i bramy więziennej, a to z tego powodu,