Teraźniejsza Prawda nr 126 – 1949 – str. 61
miejsce ich zamieszkania? Jakie są niektóre formy błędu? Co przedstawiają Chananejczycy i miejsce ich zamieszkania? Pod jakimi względami pozafig. szpiedzy podali dobry raport? Prawdziwy raport?
(27) Od wierszu 31 kogo wyobrażał Kaleb? Kogo przedtem? Co Malucz. Stadko zauważyło pomiędzy ludem podczas zdawania raportu? Co starało się uczynić? Przez co to jest przedstawione? Od czego bojaźń. powstrzymywała lud? Malucz. Stadko zwalczając tego ducha, co nie starało się czynić? Dlaczego nie? Jak to jest przedstawione? Do czego Malucz. Stadko nagliło? Jak te rzeczy są przedstawione w figurze? Co przedstawia wyrażenie: „bo ją pewnie sobie podbijemy”? Jakie trzy główne myśli podawało Malucz. Stadko dla ludu odnośnie podboju pozafig. Chanaanu? Wobec tego jakim sposobem nasz Chanaan może być wolny od nieprzyjaciół, a zajęty przez nas? Co Malucz. Stadko napewno czyniło w tym względzie? Jak to było przedstawione przez Kaleba?
(28) Co czynili szpiedzy w figurze i pozafig. i jaki okazał się wynik dla nich? Co oni dowodzili? Z jakiego powodu zostali szpiedzy wprowadzeni w błąd? Czego oni nie umieli odróżnić? Co dla nich znaczyło usprawiedliwienie przez wiarę, a co ono daje rzeczywiście człowiekowi? Na czym jest oparte i podtrzymane wysokie powołanie? Do kogo odnosi się figura słów wypowiedzianych przez dziesięciu szpiegów: „Nie będziemy mogli ciągnąć przeciw temu ludowi, bo mocniejszy jest od nas”?
(29) Czego nie możemy sami uczynić z powodu naszego naturalnego skażenia? Jak bywamy usprawiedliwionymi? Do czego nadaje się usprawiedliwiony i z Ducha spłodzony lud Boży? Czego trzymało się tych 10-ciu szpiegów? Jakiej nauce oni sprzeciwili się? Co oni dowodzili? Przeciw czemu występowali? Do czego walka ich doprowadziła i co zelżyli? Co znaczy ich wyrażenie: „jest ziemią pożerającą obywateli swoich”? Jak nazywano nauki parousyjne? Z jakiego powodu sfera Prawdy i jej Duch były uważane za symboliczną krainę głodu?
(30) Jakie było ich drugie fałszerstwo? I jak było przedstawione w figurze? Na czym było oparte to fałszerstwo? Jak można to fałszerstwo odeprzeć? Jakie fakty dowodzą, że to, co oni podawali, było fałszem? Jakie jest trzecie figuralne fałszerstwo? Co przedstawiali przedpotopowi olbrzymi? Co zawierało się w trzecim pozafiguralnym fałszerstwie? Co oni bardzo przesadzili? Jak to było wyrażone w figurze? Go oni raczej powinni byli powiedzieć? Co oni uczynili dla pozafig. ziemi z powodu swego sprzeciwu? Co jest wiadome tym co żyli w Parousji i mieli udział w przywilejach Prawdy? Wymień niektórych z tych fałszerzy? Co można jeszcze powiedzieć o członkach tych dziesięciu pozafig. szpiegów? Co ma być dla nas przestrogą? I przed kim jeszcze? Dlaczego?
(Ciąg dalszy nastąpi)
kol. 1
POSŁANNIK EPIFANII
(Ciąg dalszy)
Trzeci z trzech epizodów, jaki mamy przed sobą w naszym badaniu, jest pokazany w trzech najsilniejszych wojownikach Dawidowych, przebijających się przez wojska filistyńskie, ażeby naczerpać wody ze studni, będącej przy bramie w Betlehemie, z której tak bardzo pragnął napić się Dawid (2Sam. 23:13-17; 1Kron. 11:15-19). W tomie IX, w roz. VI znajduje się szczegółowo podana pozafigura udziału, jaki brał w tym Jasobam; a powyżej przedstawiliśmy w krótkości pozafiguralny udział, jaki brał w tym brat Barton. Tutaj pozostaje nam jeszcze do przedstawienia udziału, jaki miał w tym J. jako pozafiguralny Eleazar. Dawid, pragnący napić się wody, wyobraża brata Russella, który pragnął jako „ów sługa,” nie jako pielgrzym, Prawdy potrzebniej w tych trzech czasach. Jak walką brata Russella z demonami i przesiewaczami odbywała się w kierunku ufności w zupełną zdolność Pańską, czy On jest zdolen dać ochronę trzodzie przed demonami i przesiewaczami i jak walka brata Bartona z demonami i przesiewaczami była prowadzona przeciw ich usiłowaniom, by zaszczepić w nim urazę do brata Russella za jego występowanie przeciwko przesiewaczom, a szczególnie przeciwko A.E. Williamsonowi, tak samo walka J. była przeciwko demonom i przesiewaczom, usiłującymi pobudzić go do złego usposobienia względem brata Russella jako onego sługi („a wojsko filistyńskie położyło się obozem w dolinie Refaim” – demonów.) Wyrażenie: „ci trzej przychodzący w żniwo do Dawida do jaskini Odollam” (pomsta ludu – hebrajskie słowo za greckie Laodecea), umieszcza pozafigurę w Żniwie Wieku Ewangelii. Przesiewacze z lat 1908-1911 wdarli się do Biblii jako nie swojej rzeczy, fałszywie ją tłumacząc (straż filistyńska była w Betlehemie dom chleba], w. 14).
Około 1 kwietnia 1910, J. zbliżył się do pozafiguralnej studni, Prawdy (studni Betlejemskiej), która jest przy bramie, w. 15), i wnet zajął się najostrzejszymi wewnętrznymi debatami w całym swoim życiu. Debaty toczyły się około pytania: jak on, jako sługa Prawdy, ma przy studiowaniu i wyjaśnianiu Pisma Św. odnosić się wewnętrznie i zewnętrznie do brata Russella jako Onego Sługi? Czy ma się zupełnie powstrzymać od studiowania i wyjaśniania Biblii braciom w każdym szczególe jaki nie był leszcze wyjaśniony i czekać aż Ów Sługa to wyjaśni? Lub czy ma studiować i wyjaśniać te części Pisma św., które uważa, że rozumie, chociażby Ów Sługa jeszcze ich nie wyjaśnił Kościołowi. Czy ma przyjmować nauki Onego Sługi jedynie dlatego tylko, że on ma upoważnienie
kol. 2
jako Ów Sługa? Lub czy ma poddawać swoje nowe myśli pod jego ścisłą egzaminację? Najpierw zaczęły wkradać się do jego umysłu argumenty, że powinien studiować i wyjaśniać każdą część Biblii bez względu czy Ów Sługa już ją wyjaśnił lub nie. Poddał on pod rozwagę każdy z tych argumentów i odrzucił, ponieważ zauważył, że taki postępek byłby nie uznawaniem urzędu brata Russella jako onego sługi. Następnie innego rodzaju argumenty przyszły mu na myśl, ażeby nie studiować i nie wyjaśniać żadnej części Biblii, jaka lnie była wyjaśniona przez onego sługę. Lecz i te argumenty odrzucił, ponieważ zauważył, że toby go pozbawiało studiowania i wyjaśniania nawet najprostszych i najjaśniejszych ustępów Pisma św., a nawet historycznych, napominających i etycznych pism, gdyby ich wyjaśnienia nie otrzymał naprzód od onego sługi. Gdy i w tej części walki odniósł zwycięstwo, demoni nasunęli mu inne przebiegłe argumenty, starając się go przekonać, że powinien przyjąć nauki onego sługi nawet bez żadnych dowodów, ponieważ ów sługa był specjalnym mówczyni narzędziem Bożym. Lecz J. i te argumenty odrzucił, bo gdyby tak czynił, to byłby jednym z liczby 9,700 co uklękli na kolana swoje przy piciu wody, a nie z onych 300 co pili wodę z ręki stojąco (Sędz. 7:2-7).
Przez dwa tygodnie toczyła się w umyśle jego ta cicha walka i była jedną z najsroższych walk, jakie kiedykolwiek przechodził. Prawdziwie walczył jon z demonami i poznał w jak przebiegły i chytry sposób potrafią one nasuwać myśli, ale ponieważ Pan był z nim, dlatego też dopomógł mu pobić ich argumenty. I dlatego wyszedł z walki z trzeźwym wyborem myśli, które dopomogły mu do rozwiązania odnośnych pytań: (1) poznał, że jego postawa jako sługi Kościoła względem, onego sługi była taką, iż powinien uznawać go i działać względem niego jako tego. który był specjalnym mówczym narzędziem Pańskim, któremu Pan dał naprzód Prawdę na czasie i przez którego Pan dał poznać Prawdę Kościołowi; (2) że urząd onego sługi zobowiązywał J., ażeby był dobrze usposobiony względem wszystkich jego nauk, jakie podawał Kościołowi; (3) że nauki, jakie on sługa podaje, powinien zegzaminować w dobrym usposobieniu, w duchu cichości i jeżeli po dobrym przestudiowaniu ich przekonywały jego umysł, że są prawdziwe, powinien je przyjąć i nauczać; (4) że w razie gdyby nie mógł zrozumieć rzeczy, jakie on sługa wykłada, nie powinien ich poddawać pod dysputę braci, lecz pamiętać, że w 99 wypadkach do 1 Ów Sługa miałby