Teraźniejsza Prawda nr 125 – 1949 – str. 44

tej figury jest połączone z niektórymi pokrewnymi jej figurami zanotowanymi w 2Sam. 21:15-22; 1Kron. 20:4-8. W tomie IX, str. 391, jest podane krótkie wyjaśnienie tych wyjątków Pisma św., gdzie odsyłamy czytelnika po specjalne wyłuszczenie tych pism. Tutaj podajemy tylko kilka szczegółów przedstawionych przez potyczkę Jonatana z olbrzymem, mającym dwanaście palców u rąk i dwanaście u nóg, zapisaną w 2Sam. 21:20, 21 i w 1Kron. 20:6, 7. Ten olbrzym przedstawia M. L. McPhaila, którego J. cenił i uważał po bracie Russellu za najzdolniejszego z pielgrzymów. Pod koniec roku 1908 zaczął okazywać on niezadowolenie, przyłączając się do przesiewaczy piątego przesiewania 1908-1911. W roku 1909 J. otrzymał pielgrzymskie wyznaczenie by w dniach 18 i 19 kwietnia odwiedził zbór w Chicago, gdzie McPhail mieszkał. Po widu rozmyślaniach i modlitwie J. postanowił starać się o pozyskanie go, a w rasie gdyby się to nie udało, zniszczyć, jeśli możebne, jego wpływ w tym zborze. Wobec tego w dniu 18 kwietnia, J. dał takie wykłady, które, jak mniemał, zmierzały do tego celu. Następnego dnia po południu postanowił urządzić zebranie pytań, spodziewając się, że pytania będą głównie odnosiły się do palących kwestyj: Ofiar za. Grzech, Pośrednika, Przymierza i Okupu. Oprócz tego planował zaprosić McPhaila »a wspólny wieczorny posiłek, spodziewając się, że przez prywatną rozmowę z nim uda mu się odwrócić go od błędu, po uprzednim usłyszeniu jego odpowiedzi na zabraniu pytań; ostatnią częścią jego planu było danie wieczornego wykładu o Kościele jako drugiej Ofierze za grzech. Te wszystkie trzy rzeczy były Obliczone na pozyskanie go i wzmocnienie Kościoła przeciw przesiewaczom. Wielkie zdolności McPhaila są przedstawione przez dwanaście palców u rąk i dwanaście palców u nóg, jak również przez wielki wzrost olbrzyma. J. pomimo, że wiedział, że McPhail dobrze znał odnośną Prawdę, od której zboczył, i wierzył, że mógłby ją skutecznie wykładać i bronić przed atakami przesiewaczy, nie obawiał się potyczki z nim. Pierwsze dwa wykłady bardzo poskutkowały na zborze i postawiły McPhaila w stan defensywny, bez pośredniego atakowania jego nauk; szczególnie ten skutek był widoczny podczas drugiego wykładu, w tej części, która traktowała o przesiewaniach żniwa i próbach, ponieważ po skończonym wykładzie bracia z płaczem prosili go, by powrócił do Prawdy.

      Z powodu, że McPhail przybył za późno na zebranie pytań, J. nie mógł zaprosić go osobiście na wieczorny posiłek, dlatego poprosił jednego z braci diakonów, że gdy przybędzie, żeby mu powiedział, że J. chce się z nim widzieć po zebraniu. Na zebraniu pytań J. miał dobrą sposobność wyjaśnienia o Przymierzach, bo jak się spodziewał, prawie każde pytanie było o Nowym Przymierzu, to też sporne części tegoż przymierza wytłumaczył szczegółowo. Po skończonym wykładzie J. zajął miejsce przy drzwiach, ażeby uściskać ręce braci i sióstr opuszczających salę. Gdy blisko połowa zgromadzenia opuściła sale, McPhail przystąpił do J., zapytując się czego on chciał. Wtedy J. poprosił go, ażeby poszedł z nim na wieczerzę, to porozmawiają o sprawach, jakie J. ma na myśli. Ta prośba oburzyła go. Zażądał ażeby sprawy, jakie ma na/ myśli, były omawiane tylko tam na miejscu. Widząc, że dysputa w obecności około 125 braci i sióstr pobiłaby go, a to byłoby powodem trudniejszego przywrócenia go do Prawdy, J. prosił, ażeby omówienie tej sprawy odłożył aż się zejdą sami na wieczerzy. Lecz nie chciał się na to zgodzić i zaczął atakować Prawdę. Dlatego J., pomimo że nie miał zamiaru debatowania z nim w Obecności tylu uczestników zebrania, został zmuszony do tego. Najpierw J. trzymał się strony obronnej, odpierając jego
kol. 2
sprzeciwiania, równocześnie przypominał mu, że atakował rzeczy, w które do niedawna sam wierzył

      Pod koniec debat trwających około 90 minut, J. przyjął agresywne stanowisko, dowodząc, że Sara wyobrażała aż do Chrystusa Zaprzysiężone Przymierze, używając za podstawę tekstu z Dz. 3:26, gdzie przyszły Kościół zgromadzony z żydów jest zwany dziećmi proroków i przymierza, jakie Bóg uczynił z ojcami ich. Na to McPhail krzyknął, że to przymierze nie było Zaprzysiężonym Przymierzem, ale Nowym Przymierzem, o którym przesiewacze dowodzili, że było matką Kościoła. Lecz J. odparł na to, że było Zaprzysiężonym Przymierzem, ponieważ było mówione do Abrahama i wyrażone tymi samymi słowy co i ostatni zarys Zaprzysiężonego Przymierza — „mówiąc do Abrahama: a w nasieniu twoim błogosławione będą wszystkie narody ziemi.” McPhail, drżąc ze wzruszenia, zapewniał, że przymierze z Dz.Ap. 3:25 było Nowym Przymierzem, dowodząc, że on to udowodni z odczytania tekstu. Zażądał Biblii, którą gdy mu podano, nie mógł utrzymać, tak mu ręce drżały. Oczy jego zaćmiły się od nerwowości, że przez dość długi czas nie mógł czytać. Lecz gdy mu się w oczach rozjaśniło i gdy odczytał tekst, gwałtownie zamknął Biblię i natychmiast opuścił salę, okazując około 125 braciom i siostrom swoją kompletną porażkę. Te debaty i mowa wieczorna o Kościele jako drugiej Ofierze za Grzech położyły ostatecznie koniec jego przesiewającemu wpływowi w tym zborze. Oprócz swojej żony i jednego lub dwóch innych osób nie pociągnął nikogo więcej w tym zborze, składającym się z około 400 członków. Następnego dnia rano, Pan dał J. w nagrodę za jego obronę Prawdy i ludu, zrozumienie przypowieści o groszu, mianowicie tych części, jakie wypełniły się przed słowami ”a gdy przyszedł wieczór.” Później, oprócz znaczenia grosza, które Pan dał wyrozumieć naszemu Pastorowi, wszystkie inne szczegóły tej przypowieści Pan dał wyrozumieć J., jako na czasie, a brat Russell, po ostrożnym przestudiowaniu tych myśli, przyjął jego pogląd.

      Następna krótsza przepowiednia o J. w formie typu wypełniła się w potrójnej przepowiedni, a znajduje się w 2Sam. 23:9, 10, 13-17 i w 1Kron. 11:12-19. W tomie IX w roz. VI jest podane jak Jasoboam, najwaleczniejszy między mocarzami Dawidowymi w trzech czynnościach (przedstawionych w 2Sam. 23:8, 13-17; 1Kron. 11:11, 15-19) wyobraża brata Russella jako pielgrzyma, podczas gdy Dawid wyobraża go jako „onego sługę” w czynności wykonawczej w pokoju i w sporze. W krótkości nadmienimy tylko, że mocarze Dawidowi wymienieni w 1Sam. 23 i 1Kron 11, reprezentują pielgrzymów jako wojowników, z których pięciu jest specjalnie przedstawionych pod figurami, w których znajdują się szczegółowe przepowiednie o ich czynnościach. Ponieważ w tomie IX w roz. VI, w dodatku do wyjaśnień figury Jasobama, jest tam również wyjaśniona figura Abisaja, który włócznią zabił 300 mężów, dlatego byłoby niepotrzebne dalsze wchodzenie w szczegóły figury i pozafigury. Nadmienimy tylko, że Abisaj przedstawia brata Jana Edgar z powodu jego napisania broszurki „Gdzie są umarli,” którą pobił tych, co uczyli o przytomności umarłych. W tym samym rozdzielę wykazaliśmy, że Semma, trzeci mocarz Dawidowy, który obronił pole soczewicy przed Filistynami (2Sam. 23:11, 12), wyobraża brata Bartona, broniącego Prawdy o Przymierzach przeciw przesiewaczom w latach 1908-1911. Udział Semmy z dwoma innymi mocarzami Dawida w przebiciu się przez straż filistyńską w Betlehemie. ażeby naczerpać wody ze studni i zagasić pragnienie Dawida (2Sam 23:13-17; 1Kron. 11:15-19), wyobraża walkę brata

poprzednia stronanastępna strona